A przypisywanie swojego zrozumienia stwórcy,świadczy m.in.o tym,że nie przypisujemy wszystko sobie.
Własnym zdolnościom itp.
A zmiany to istota prawdy.
I tak zdaniem dominikanina Servais Theodore Pinckaers poznanie prawdy ,to nie tyle,tylko intelekt,ale jej "doświadczenia".
I przez ten rodzaj poznania "nie jest w żadnym razie statyczna i niezmienna.Przeciwnie,zakreśla linię ciągłego wzrastania:im pełniej poznajemy,tym większe w nas pragnienie i upodobanie poznania".
I nic tego nie zmieni.
Przypisywanie Stwórcy BŁĘDNEGO ZROZUMIENIA, to czynienie z Niego kłamcy.
Przykład; "Bóg powiedział, że w roku 1914 nastąpi koniec świata".
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz.
Być może nie zauważyłeś, ale jest tu mowa o LINII CIĄGŁEGO WZRASTANIA.
Ciągłe wzrastanie, to coraz lepsze poznanie, coraz większa wiedza na jakiś temat.
To dokładanie nowych elementów do prawdy już poznanej.Pamiętasz mój przykład z piłką? W miarę zbliżania się do niej, widzisz i wiesz o niej coraz więcej.
To jest właśnie linia ciągłego wzrastania, coraz lepszego poznania prawdy.
Jeśli w pewnym momencie twierdzisz, że to nie piłka tylko sześcian, to znaczy, żenadal tkwisz w ciemności i nie znasz prawdy. Nie widzisz nawet jej kształtu. A jeśli jej nie widzisz, to nawet jeśli przypadkiem zgadniesz, to nie będziesz wiedział czy masz rację czy nie.
Zmiany są dobre, jeśli prowadzą do lepszego poznania niż do innego zrozumienia.
Inne to nie znaczy lepsze.