Czy są wśród nich pedofile?
„Z przykrością trzeba stwierdzić, że każdego roku tysiące osób daje się uwikłać w niemoralność. Oprócz takiego braku lojalności niektórzy
pozwalają sobie jeszcze na prowadzenie podwójnego życia – trwają w niegodziwym postępowaniu, a przy tym udają wiernych chrześcijan” (Strażnica Nr 15, 1997 s. 11).
„Jednakże pewne atrakcje (...) okazały się pułapką, której użył Szatan, by popchnąć część dzisiejszych chrześcijan do niemoralności i nadużywania alkoholu. (...) Kolejną sztuczką Szatana jest ośmielanie oddanych Bogu chrześcijan –
zarówno młodych, jak i dorosłych – do prowadzenia podwójnego życia (...) Niektórzy wpadli w tę pułapkę wskutek niewłaściwego korzystania z Internetu” (Strażnica Nr 20, 2002 s. 11).
Dwie normy co do pedofili:
„Jeszcze inne konsekwencje może ponosić mężczyzna, który przed chrztem dopuszczał się nadużyć seksualnych na dzieciach.
Kiedy poznał prawdę, okazał skruchę i się nawrócił, nie kala więc zboru tym potwornym grzechem. Mógł później zrobić piękne postępy i całkowicie wykorzenić niegodziwe pragnienia, wobec czego chciałby otrzymać odpowiedzialną funkcję w zborze.
Co jednak, jeśli w okolicy ludzie ciągle jeszcze znają go jako dawnego pedofila? Czy w takim wypadku byłby »człowiekiem nieposzlakowanym«, mającym »bardzo dobre świadectwo od osób postronnych« oraz ‛wolnym od oskarżenia’? (1 Tymoteusza 3:1-7, 10; Tytusa 1:7). Nie. A zatem nie nadawałby się do zaszczytnych zadań w zborze” (Przebudźcie się! Nr 1, 1997 s. 27).
Jak ludzie nic nie wiedzą, to dostanie przywileje, a jak wiedzą to nie dawać mu przywilejów.