Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik  (Przeczytany 91439 razy)

Offline owcaJehowy

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #315 dnia: 10 Lipiec, 2018, 18:47 »
Byłam na sprawie Danusi w połowie musiałam wyjść bo rozbolal mnie żołądek z nerwów: to ze świadkowie kłamali to jedno a drugie to fakt ze sędzia który nigdy SJ nie był nie jest w stanie zrozumieć jak to jest byc w sekcie, uważać starszych za pasterzy duchowych i wierzyć że spotka nas tam tylko sprawiedliwość
Nie mozna przed sadem świeckim oczekiwać że skaże współbraci za brak stosowania sie do doktryn
Z jednej strony rozumiem Danusie że chce ona sprawiedliwości i zadośćuczynienia ale wiem też ze ponosi ona za to koszt ogromny wyczerpania emocjonalnego
Sama wiem jak wiele kosztowało mnie wyjście z sekty, był czas ze myślałam iz logiczne przedstawienie faktów spowoduje wybudzenie innych ale tak nie jest
Wszyscy którzy z stamtąd odchodzimy musimy liczyć sie z tym ze będą na nas pluc,mówić o nas :wariaci,rozpustnicy i pijacy. Czy mamy sądzić sie ze wszystkimi udowadniając ze to nieprawda?
Jeśli ktoś ma siły proszę bardzo ale myślę ze lepiej strząsnąć to z siebie i po prostu żyć

Chmura!

Twoja obecność i zabranie głosu podczas mojej sprawy dodało mi siły do dalszej walki, gdyż miałaś odwagę powiedzieć o swoich odczuciach, które Tobie towarzyszyły, jak bezdusznie wykluczono Ciebie za zadawanie pytań, a potem kłamią między sobą, że przyczyna wykluczenia była inna, a żeby inni się nie dowiedzieli prawdy, to zakaz rozmawiania ich zdaniem pozwoli zachować tajemnicę.
 Wiem, że w organizacji jest wielu szczerych ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak niektórzy liderzy wykorzystują swoją władzę do odbierania innym wolności. Szkoda, że tak mało osób skorzystało z okazji towarzyszenia mi podczas procesu, by zobaczyć na własne oczy, jakie myślenie mają  sądy, by podjąć się tak trudnych spraw. Ja mam swoje spostrzeżenia i wnioski, kiedy ponownie przesłuchuję płyt  ze spraw i widzę ile wypowiedzi brakuje w protokołach.
Chmura.
 Nie zamierzam  nikomu, kto na mnie 'pluje' udowadniać, że postępuje niewłaściwie. Ty obrałaś drogę otrząśnięcia prochu i żyć. Ja obrałam inną drogę  ujawniania krzywd, które wyrządzono mi zbiorowo, bo tak, jak zauważył dwaświaty, nikt nie chciał 'usłyszeć' mojego wołania o pomoc.
Każdy musi zadecydować sam.

Serdecznie dziękuję Tobie i innym za obecność na mojej sprawie oraz dalszej chęci udzielania mi pomocy.  Myślę, że gdybym nie podjęła się tej walki, nie miałabym przywileju poznać tak cennej osoby jaką JESTEŚ Chmura.
 Gorąco pozdrawiam Ciebie i innych, którzy szanują moje wybory.
« Ostatnia zmiana: 10 Lipiec, 2018, 18:56 wysłana przez owcaJehowy »


Offline HARNAŚ

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #316 dnia: 10 Lipiec, 2018, 19:37 »
Swoją opinię przedstawiłem po zapoznaniu się z orzeczeniem sądu .
 Twoją wersję znałem z gazet i z tego co umieściłaś w swoim wątku .
Nadal sądzę ,że to wielkie szczęście , że żyjemy w kraju , w którym sądy nie mieszają się do wewnętrznych regulaminów wyznań religijnych.
W orzeczeniu przeczytałem , że winny Cię przeprosił i padło ogłoszenie z podium , że jesteś ŚJ i nigdy nie przestałaś nim być . Tobie było to mało  , czułaś potrzebę drążenia tematu i nawiązywać do swojej krzywdy w publicznych wypowiedziach nawet w nowych zborach . Dobrze zrozumiałem? Jeśli źle to mnie popraw.
Harnaś!

Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że Ty jesteś lepiej zorientowany ode mnie, co dla mnie jest najlepsze. Twoim zdaniem, ja nie mam własnego zdania, tylko ktoś musiał mną kierować. Skoro dla Ciebie spokój jest ważniejszy niż walka o sprawiedliwość i prawdę, to masz do tego prawo, ale nie oceniaj mnie według swoich potrzeb.   
Skoro Twoim hasłem jest powiedzenie-  „Nie mów co myślisz , tylko myśl co mówisz”, to zastosuj je do siebie, bo ja CHCĘ mówić, co myślę i nie chcę pozwalać na to, by mnie krzywdzono i podejmowano za mnie decyzje.
Pisząc , że pewnie ktoś Ci źle podpowiadał , chciałem , ze względu na Twój wiek i szacunek z tego powodu do Ciebie ,  zdjąć nieco odpowiedzialności za niemądre decyzje , które  , jak przyznałaś ,  sama  podejmowałaś. Chcesz to walcz , twoje prawo , Twoje pieniądze. Jeśli potrzebujesz kolejnego wyroku sądu aby przekonać się jaka jest Organizacja , Twoja sprawa. Patrząc jednak z boku , nie można oprzeć się wrażeniu , żeś czepliwa baba.


Offline Roszada

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #317 dnia: 10 Lipiec, 2018, 19:53 »
Ale warto by OwcaJehowy napisała czy:

chce wracać do organizacji
czy wierzy w nauki organizacji
co się Jej podoba w organizacji
czy myśli, że jak wygra proces to wszyscy w zborze ją pokochają

Dla mnie to najważniejsze pytania. :-\
Może chce tylko wygrać proces i już tam nie wracać?
Jeśli chce wracać do zboru, to nasze śledzenie Jej losów i dopingowanie mają podrzędne znaczenie. :-\


Offline ewa11

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy
« Odpowiedź #318 dnia: 10 Lipiec, 2018, 20:19 »
Ktoś poruszał ten temat.
 Spowiedź to przekazanie poufnej informacji osobie duchownej. Czyli spowiednik i spowiadający. Natomiast wyjawianie tajemnicy w gronie kilku osób z komitetu, to nie jest żadna tajemnica spowiedzi a zwykłe przesłuchanie> Chyba Pani Danuta  wyjawiła jakąś tajemnice tylko temu Panu co odwołuje się do tajemnicy spowiedzi?

Do tego z komitetu, czyli "spowiedzi", sporządza się jakiś druk i przekazuje do BO. Jeśli ktoś inny poza biorącymi udział w "spowiedzi" może przeczytać, co działo się podczas "spowiedzi", to gdzie tu tajemnica spowiedzi?


Offline owcaJehowy

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #319 dnia: 10 Lipiec, 2018, 20:34 »
Swoją opinię przedstawiłem po zapoznaniu się z orzeczeniem sądu .
 Twoją wersję znałem z gazet i z tego co umieściłaś w swoim wątku .
Nadal sądzę ,że to wielkie szczęście , że żyjemy w kraju , w którym sądy nie mieszają się do wewnętrznych regulaminów wyznań religijnych.
W orzeczeniu przeczytałem , że winny Cię przeprosił i padło ogłoszenie z podium , że jesteś ŚJ i nigdy nie przestałaś nim być . Tobie było to mało  , czułaś potrzebę drążenia tematu i nawiązywać do swojej krzywdy w publicznych wypowiedziach nawet w nowych zborach . Dobrze zrozumiałem? Jeśli źle to mnie popraw. Pisząc , że pewnie ktoś Ci źle podpowiadał , chciałem , ze względu na Twój wiek i szacunek z tego powodu do Ciebie ,  zdjąć nieco odpowiedzialności za niemądre decyzje , które  , jak przyznałaś ,  sama  podejmowałaś. Chcesz to walcz , twoje prawo , Twoje pieniądze. Jeśli potrzebujesz kolejnego wyroku sądu aby przekonać się jaka jest Organizacja , Twoja sprawa. Patrząc jednak z boku , nie można oprzeć się wrażeniu , żeś czepliwa baba.

Harnaś!

Źle zrozumiałeś, że pozwany mnie przeprosił. Od samego początku w 1995r. Nie zgodziłam się z bezzasadnym wykluczeniem za rozwód. Oczekiwałam publicznych przeprosin od pozwanego za wykluczenie, a on przeprosił mnie 15 stycznia 2011r. na odczepnego za tych, którzy mnie wcześniej naznaczyli. Czy Ty byłbyś zadowolony z przeprosin za całokształt? Pokątne przeprosiny podczas gdy moje wykluczenie ogłoszono publicznie w 5 zborach i przeżywała 8 lat ostracyzmu? Tylko ktoś, kto nigdy nie był w organizacji może nie zrozumieć bezzasadnego wykluczenia 10 dni po rozwodzie.

 To, że rozmawiałam podczas zebrań o swoich problemach, to zbiorowe kłamstwo braci starszych, by pozwany uniknął odpowiedzialności za moje krzywdy, które spowodowały moją depresję, a jednocześnie przejście na rentę. Pozwany wielu osobom szerzył oszczerstwa, że mnie wielokrotnie przepraszał, a ja się czepiam. Teraz te osoby, które mnie o tym informowały  odmówiły zeznań, bo chcą być lojalne względem organizacji i boją się wykluczenia. 
Ja już nie muszę dowiadywać się jaka jest organizacja. Jak byście czytali mojego bloga, to jest tam wyjaśnienie, że nigdy już nie wrócę do organizacji, bo nie chcę więcej problemów, które sami tworzą, gdyż nie potrafią przyznawać się ani publicznie do swoich błędów, ani w rozmowach indywidualnych. Akceptują starszych, którzy niszczą swoimi decyzjami osoby słabe.
Gdyby organizacja rozwiązywała problemy w zgodzie z radami z Pisma Świętego, sądy nie musiały by rozstrzygać spraw wewnątrz organizacji.
Ja na sprawie opowiadałam, jakie były fakty, dlatego nie zamierzam wyjaśniać szczegółów, bo nie mam na to czasu.


Offline Roszada

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #320 dnia: 10 Lipiec, 2018, 20:39 »
Cytuj
Gdyby organizacja rozwiązywała problemy w zgodzie z radami z Pisma Świętego, sądy nie musiały by rozstrzygać spraw wewnątrz organizacji.
Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
Ray Franz odszedł, bo wiedział, że organizacja jest niereformowalna.

Organizacja prędzej Pismo Św. dostosuje do swych procedur, niż nastąpi to, na co czekasz.
Łatwo zmienić teksty w Biblii. ;)


Apostates

  • Gość
Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #321 dnia: 10 Lipiec, 2018, 21:15 »
Witam wszystkich Forumowiczów.
Chciałabym tylko zwrócić uwagę tak pokrótce na niektóre wypowiedzi Pani Danuty.


"Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z Was chciałoby mi zaoszczędzić emocji związanych z decyzjami sądów, ale ja dzięki tym sprawom miałam okazję uświadomić sobie wiele rzeczy, które są dla mnie istotne oraz poznać swoich prawdziwych przyjaciół, którzy nie będą narzucać mi swojego punktu widzenia". 


Pani Danuto , odnoszę wrażenie,  że nie rozumie Pani terminu "narzucać" - i tu swój punkt widzenia.
Narzucać -  zmuszać kogoś do akceptacji czegoś,  być nachalnym, zmuszać kogoś do przebywania ze sobą
zmuszać kogoś do przyjęcia czegoś, do określonego postępowania, wymuszać coś na kimś;
narzucać się  - zmuszać kogoś do przebywania w swoim towarzystwie, wpraszać się gdzieś

Dziwi się  Pani , że na forum niektóre osoby wypowiedziały swoje zdanie , udzielały swoich rad?
Rada to propozycja a nie narzucanie - dostrzega Pani różnicę?
 «to, co się komuś proponuje, aby zrobił w danej sytuacji»
I chociaż bezpośrednio nie prosi Pani o udzielanie rad - to pisze Pani np. w ten sposób:

"Przepraszam, jak czegoś nie zauważę, gdyż jestem bardzo wyczerpana psychicznie. Ta sprawa jest wyjątkowo trudna i czasochłonna".

Poza tym uważam - jest to moje zdanie , że pisząc np.
"Przykro mi jest, że jest tylu narzekających na to, co ich spotyka, a  jest znikome zainteresowanie, jak mnie wspierać w tej bardzo trudnej walce o godne traktowanie. Tylko nieliczne jednostki mi towarzyszą.

 " Czy ta bierna postawa nie jest zbiorowym przyzwoleniem na dalszą przemoc psychiczną  tych, którzy
nadal milczą?"

Nie proszę Pani - to , że ktoś nie uczestniczy w jakimś przedsięwzięciu ,  akcji , manifestacji itp. nie oznacza,  że daje na coś przyzwolenie i moim zdaniem to Pani wywiera tutaj presję - być może nie świadomie - nie wiem i próbuje wprowadzić w poczucie winy.

Kolejna Pani treść:

"Szkoda, że tak mało osób skorzystało z okazji towarzyszenia mi podczas procesu, by zobaczyć na własne oczy, jakie myślenie mają  sądy, by podjąć się tak trudnych spraw".

Komu szkoda? A pomyślała Pani o tym , że inni też może mają swoje problemy , życie prywatne , obowiązki i nie są zobligowani towarzyszyć Pani.
Jakie myślenie mają sądy?  Nie po Pani myśli.....

C.D.N

Co to jest zniewaga - artykuł prawny:
http://adwokat-anna-wegrzyn.pl/co-to-jest-zniewaga/
I tutaj też czytamy co zniewagą nie jest.
Zachowanie znieważające wykracza poza zachowanie niekulturalne , lekceważenie innej osoby. Istotą znieważenia jest okazanie pogardy. Nie można uznać za zniewagę , przejaw braku szacunku , np. w postaci ignorowania kogoś , braku reakcji na powitanie.
Uważam więc , że odmawianie udzielania Pani głosu na zebraniach nie jest żadnym przestępstwem / wykroczeniem , itp.

Chciałabym jeszcze dodać,  że organizację świadków Jehowy mam już za sobą ale staram się być obiektywna.

Chorzy ktorzy nami rządzą:

https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/chorzy_nami_rzadza.html

Problemy innych – Nie daj się w nie wciągnąć
https://krokdozdrowia.com/problemy-innych-daj-sie-wciagnac/
I tutaj taki fragment :
Wspieraj bliskie Ci osoby, oferuj pomoc i wsparcie, ale podkreślaj, że ich życie należy tylko do nich. Zachowaj dystans, nie daj wciągnąć się w poczucie winy. Masz własne problemy i zobowiązania i to one powinny być dla Ciebie priorytetem. Nie zaniedbuj siebie dbając o innych.

Narzekanie innych pochłania naszą energię
https://krokdozdrowia.com/narzekanie-innych-pochlania-nasza-energie/
I tutaj taki fragment :
Konsekwencje przebywania z osobami, które ciągle narzekają
Przebywanie z osobami, które ciągle narzekają jest tak negatywne, że możesz nagle poczuć się przytłoczony bardziej niż w rzeczywistości powinieneś. Nawet jeśli potrafisz doradzić lub pomóc takim osobom, bycie narażonym na takie zachowanie kradnie znaczą część twojej energii.

Uważam, że empatia ma również swoje granice i nie jesteśmy zobowiązani do życia wiecznymi rozterkami innych a już na pewno nie kosztem naszego zdrowia psychicznego.


https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/coaching/nadmiernie-poswiecasz-sie-dla-innych-mozesz-zrobic-sobie-krzywde/vcm60yk

Dlaczego wskazuje na ten artykuł? Ponieważ kiedyś sama zaabsorbowana kłopotami innych nie zauważałam co dzieje się wokół mnie , wśród moich najbliższych a taka postawa może być również źródłem naszych problemów – kiedy bez opamiętania poświęcamy się dla innych (niektórzy również mogą to wykorzystywać i przyzwyczajeni tym , że na każde kiwnięcie palcem będziemy dyspozycyjni a w przypadku naszej odmowy obrażają się, są rozczarowani, itp. – jakby życie kręciło się tylko wokół nich) i taką postawę niestety obserwuję wśród niektórych w nieskończoność pokrzywdzonych byłych świadków Jehowy gdzie taki scenariusz może prowadzić od ucieczki z jednej niewoli do ucieczki w kolejną.
Potrafimy obwiniać , mieć pretensje do innych , że nie mają dla nas czasu….. , że to przez innych mamy takie a nie inne życie bezustannie użalając się nad sobą – które to staje się sposobem na życie a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do syndromu wyuczonej bezradności.


Myślę, że w wielu sprawach potrzebny jest zdrowy balans bo żyjąc bezustannie problemami „całego świata” i próbując ratować „cały świat” wyrządzamy krzywdę sobie i naszym najbliższym którzy również potrzebują naszej uwagi , wspólnego spędzania czasu , etc.

„Drugie prawo mówi, iż najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody. To brzmi paradoksalnie, lecz dobre serce i zamiary mogą zdradziecko doprowadzić do zguby. Czasami to, co się wydaje właściwe, jest w istocie złe i może wyrządzić krzywdę. Jedyna ochrona to wiedza, mądrość, przezorność i zrozumienie pierwszego prawa. Ale i to nie zawsze wystarcza.- Dobre intencje czy też słuszny postępek mogą spowodować szkody? Podaj mi jakiś przykład. Nathan wzruszył ramionami.- Małe dzieci lubią słodycze, więc dawanie dziecku cukierków wygląda na życzliwość. Jednak wiedza, mądrość i przezorność mówią nam, iż taka „życzliwość” może doprowadzić do choroby, jeśli damy dziecku nadmiar słodyczy kosztem zdrowego pożywienia.- Przecież to jasne. Każdy to wie.- No to powiedzmy, że ktoś zrani się w nogi, a ty będziesz mu przynosił pożywienie, kiedy będzie leczył rany. Ale po jakimś czasie ta osoba nadal nie będzie chciała wstawać, bo to początkowo sprawia ból. A ty w dalszym ciągu, z dobrego serca, będziesz przynosił jedzenie. Z czasem nogi tego kogoś osłabną jeszcze bardziej i stawanie będzie coraz boleśniejsze. Ty z dobrego serca nadal będziesz dostarczał pożywienie. No i na koniec, przez twoje dobre serce, taka osoba zostanie przykuta do łóżka i już nigdy nie będzie mogła chodzić. Twoje dobre zamiary wyrządziły szkodę”. – Miecz Prawdy: Kamien Łez – Terry Goodkind


Zdaję sobie z tego sprawę, że mój komentarz może wywołać w niektorych wzburzenie – ale nie dbam o to….. , ponieważ mamy ogrom przestrogi przed organizacją świadków Jehowy w internecie , ja chciałabym zwrócić uwagę na inne niebezpieczeństwo opisane powyżej które może być kolejnym źródłem naszych problemów.

Dziękuję za możliwość wypowiedzi.









« Ostatnia zmiana: 10 Lipiec, 2018, 21:57 wysłana przez Apostates »


Offline Roszada

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #322 dnia: 10 Lipiec, 2018, 22:59 »
Chciałbym znać odpowiedź na kolejne dwa pytania:

co będzie jak owcaJehowy wygra?
co  będzie jak owcaJehowy przegra?

A tak w ogóle to tytuł wątku ma się nijak do sytuacji:

Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik

Gdzie ta ucieczka?
To raczej pogoń za organizacją. :-\


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy
« Odpowiedź #323 dnia: 11 Lipiec, 2018, 06:30 »
Do tego z komitetu, czyli "spowiedzi", sporządza się jakiś druk i przekazuje do BO. Jeśli ktoś inny poza biorącymi udział w "spowiedzi" może przeczytać, co działo się podczas "spowiedzi", to gdzie tu tajemnica spowiedzi?
Ze Statutu Świadków Jehowy w Polsce:
"Art.59. Osoba pełniąca urząd duchowy jest obowiązana działać zgodnie z prawem wewnętrznym Związku.
Art.61. Osoba, o której mowa w art.59 może być zobowiązana do:
1) przekazania informacji dotyczących urzędowania;
2) zwrotu wszelkich dokumentów i materiałów, które otrzymała w związku z urzędem, a które należą do Związku"


Offline HARNAŚ

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #324 dnia: 11 Lipiec, 2018, 07:26 »
Harnaś!

Źle zrozumiałeś, że pozwany mnie przeprosił. Od samego początku w 1995r. Nie zgodziłam się z bezzasadnym wykluczeniem za rozwód. Oczekiwałam publicznych przeprosin od pozwanego za wykluczenie, a on przeprosił mnie 15 stycznia 2011r. na odczepnego za tych, którzy mnie wcześniej naznaczyli. Czy Ty byłbyś zadowolony z przeprosin za całokształt? Pokątne przeprosiny podczas gdy moje wykluczenie ogłoszono publicznie w 5 zborach i przeżywała 8 lat ostracyzmu? Tylko ktoś, kto nigdy nie był w organizacji może nie zrozumieć bezzasadnego wykluczenia 10 dni po rozwodzie.

Dla sądu liczą się fakty , a fakty są takie , że Cię przeprosił w obecności świadka i padł komunikat z podium co każdy odebrał jako błąd komitetu. To swego rodzaju precedens i Twoje zwycięstwo , które jednak spłaszczyłaś , umniejszyłaś jego wydźwięk , żądając przeprosin w stylu w jaki sobie sama zaplanowałaś. Będąc w takim nurcie religijnym o wszelkich znamionach sekty , trzeba liczyć się z regulaminem jaki w niej panuje albo odrzucić przyjmując na siebie wszelkie konsekwencje decyzji.
Ty gadałaś na niego , on gadał na Ciebie , różnica między wami polega na tym , że on nie poleciał do sądu a jak się w nim znalazł to przedstawił bardziej wiarygodnych świadków.
« Ostatnia zmiana: 11 Lipiec, 2018, 07:36 wysłana przez HARNAŚ »


Offline skyline

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #325 dnia: 11 Lipiec, 2018, 08:08 »


A tak w ogóle to tytuł wątku ma się nijak do sytuacji:

Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik

Gdzie ta ucieczka?
To raczej pogoń za organizacją. :-\

sedno


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #326 dnia: 11 Lipiec, 2018, 11:05 »
   Z całym szacunkiem dla Bohaterki i osób w to zaangażowanych.

Kiedyś gdy głośno powiedziałam, że ta walka to jak pies goniący za własnym ogonem. Odstępcza brać skoczyłaby mi do gardła, gdyby tylko nie czuli respekt. Dziś mówią, że miałam rację.

Czy nie szkoda czasu i zdrowia na te zapasy z org?  Na to baranie się w tym bagnie? Czy nie lepiej znaleźć sobie jakąś pasję czy zwyczajnie pracę?
 
Na co się liczy, że zaproszą do USA,  posadzą jako ósmego członka i będą wielbić za wytrwałość?

Kilka dni temu rozmawiałam  z Kimś o tym jakie strażnica wywołuje u nas Wszystkich spustoszenie. Niektóre zmiany są nieodwracalne, tylko po co je pogłębiać?

Ludzie nie szkoda Wam resztek życia? Chyba, że tak się zaspokaja tęsknotę? Ale to lepiej się przyznać przed samym sobą, niż bawić się w męczennika.

I uprzedzam odpowiedź, że to także dla innych, dla mnie na pewno nie, a i znajdzie się jeszcze kilka innych osób, którym to do niczego niepotrzebne. To są tylko i wyłącznie osobiste rozgrywki.
« Ostatnia zmiana: 11 Lipiec, 2018, 12:02 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


dwaswiaty

  • Gość
Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #327 dnia: 11 Lipiec, 2018, 12:29 »
Z mojej strony podsumuję to tak: mi szkoda czasu na ten wątek. Pani Danuta chce się sądzić, niech się sądzi. Ma ludzi, którzy ją w tym wspierają i wierzą w tę sprawę, niech tak będzie.
Wierzę w to, że została Pani skrzywdzona, nie wierzę w formę jaką Pani obrała, aby odzyskać spokój. Szczerze się boję, że Pani walka się nigdy nie skończy, nawet gdyby jakimś cudem sąd przyznał Pani rację.

Wo­jow­nik światła [...] by wie­rzyć we własną drogę, wca­le nie mu­si udo­wad­niać, że dro­ga in­ne­go człowieka jest zła.
Paulo Coelho

Pani Danuto, życzę odzyskania spokoju. Tak na marginesie, pomyliła się Pani. Jestem SJ i metody działań w zborze są mi dobrze znane.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #328 dnia: 11 Lipiec, 2018, 13:05 »
A tak w ogóle to tytuł wątku ma się nijak do sytuacji:

Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik



moje trzy grosze:
To wątek DK i może poruszać różne tematy - pisać co uważa
« Ostatnia zmiana: 11 Lipiec, 2018, 13:07 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Roszada

Odp: Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
« Odpowiedź #329 dnia: 11 Lipiec, 2018, 13:57 »
moje trzy grosze:
To wątek DK i może poruszać różne tematy - pisać co uważa
Tak jak i Ty. ;)
Nie ona zakładała ten wątek. :-\