Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Stosunek byłych Świadków Jehowy do świąt religijnych innych wyznań  (Przeczytany 804 razy)

Offline Storczyk

Odp: Stosunek byłych Świadków Jehowy do świąt religijnych innych wyznań
« Odpowiedź #15 dnia: 25 Grudzień, 2025, 21:03 »
Normalni?
"Normalni "gdy czują, że nie jest normalne, to nie tylko robią co chcą, ale wychodzą z tego .
A oni jedna nogą w sekcie, druga gdzie im się podoba.
Obłuda i nieszczerość.Po co tak żyć?


Online Gostek

Odp: Stosunek byłych Świadków Jehowy do świąt religijnych innych wyznań
« Odpowiedź #16 dnia: 25 Grudzień, 2025, 23:47 »
I najgorsze w tym, że ich sposób postrzegania świata chcą narzucać innym ludziom.
Stoją z wózkami i proponują innym bezpłatny kurs biblijne według interpretacji zmiennych świateł. 😆
Pod pretekstem poznania Boga. A tak naprawdę, to wciągnięcia we własne struktury sekty.
Normalni, to oni nigdy nie byli, bo patrząc na ich zmienne nauki, można tylko się dziwić tym, którzy dzisiaj w dobie dostępu do informacji jeszcze się do nich dołączają... No, ale wiadomo, mają miłość jakiej nie znajdzie nikt w innej organizacji religijnej, tak bynajmniej głoszą wszem I wobec. 😘


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 622
  • Polubień: 14635
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
A oni jedna nogą w sekcie, druga gdzie im się podoba.
I to właśnie jak byłem świadkiem często zarzucali mi starsi. Że jednak cały czas jestem jedną nogą w świecie. A to doszło do nich, że urlop spędzałem z "ludźmi ze świata" zamiast z braćmi. No ale jak raz pojechaliśmy na urlop z braćmi to wróciliśmy do domu szybciej, żeby tylko wyzbyć się ich towarzystwa. Normalnie jak psy spuszczone z łańcucha. Albo że za dużo pracuję i za mało mam czasu na sprawy królestwa. Oczywiście te zarzuty były w formie łagodnego sugerowania że mógłbym robić więcej.  ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 884
  • Polubień: 5344
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Patrząc obiektywnie na zadane pytanie w wątku
Ponieważ święta są dniami ustawowo wolnymi, jest to dla nich naturalna okazja, aby odwiedzić rodzinę lub spędzić czas z przyjaciółmi, nie nadając temu charakteru religijnego.
Choć nie obchodzą świąt innych wyznań, celebrują własne okazje, takie jak rocznice ślubu czy spotkania towarzyskie, starając się, by nie pokrywały się one z ideologią świąt religijnych.
Świadkowie uważają, że Biblia zachęca do gościnności i wspólnych posiłków w dowolnym czasie. Czasem organizują obiady w dniach, gdy inni świętują (np. w Boże Narodzenie), unikając jednak tradycyjnych potraw, dekoracji czy życzeń, które mogłyby sugerować udział w święcie.
Zapytam co w tym dziwnego!?

Zgadza się. U mnie w zborze tak było i wspominam to dobrze. Nikt spotkań w tym czasie ze świętami nie kojarzył.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline cichybob

Jako, że podobnie jak Sinead, oficjalnie dalej jestem w org, to tematu świąt w moim życiu nie ma, mogę się spotkać z rodziną (w pełni aktywni ŚJ) i oglądać z nimi Kevina. Więc trochę obłudy ich strony hehe.
Na "wesołych świąt" w sklepie mówię "dziękuję" albo i wręcz "również". Co ja się komuś mam z czegokolwiek tłumaczyć.
Wiadomo, że temat taki jest trudny dla dziecka i tak moje po prostu do szkoły nie chodziło w te trudne dni I w Mikołajkach udziału nie brało (żona aktywny ŚJ). Jak się wychowawca spytał czy może dać prezent powiedziałem, że kim ja jestem by zabraniać - zrobi jak zechce.
Ogólnie moje dziecko ma pod tym względem dobrze, bo często ma prezenty. To różnicy nie widzi.