Witaj Estero
Nic się nie pomyliłaś w ich nazewnictwie (Ww), dlatego przyrównałem do ''GRYPSERY'', kiedy niewolniczo stukałem młotkiem w ścianę starego hotelu na wizytacje przybyli najważniejszy krawat-owcy, lecz Franio M. jak Franio deklamował zachęty do nas, jak bociany łykaliśmy z zachwytem jego tubalne tajemne słowa, które są znane jako ''język sekciarski'', jako młody ''beton'' byłem pod wrażeniem, pragnąłem być zauważony (modliłem się gorliwie do Jehowy), modlitwa została wysłuchana.
Kiedy przypominam - wspomnieniem tamte lata sJ byli innego nastawienia: starsi z siwym włosem wspierali się wzajemnie, była gościnność, serdeczność lud z innego świata w czasie ewoluowania w obecne czasy, wszystko prysło jak bańka mydlana - teraz widoczna jest: pazerność, plotkarstwo, donosy ..itp innej maści pobudki. Przeżyłem niespodzianek za ''kurtyną'' i nikt nie zmieni czego doświadczyłem.
Ktoś nazwał mnie na Forum ''bawidamkiem'' - nie obrażam się na taki przydomek, wręcz przeciwnie obecnie wiem co to jest - WOLNOŚĆ, żart pikantny swoboda mowy jaką przejawiam na tym Forum. Pewne skrzywienie pozostaje po doświadczeniach doznanych w (Ww)