Nie, kometa Halleya nie mogła być "gwiazdą betlejemską", ponieważ pojawiła się w 12 roku p.n.e., podczas gdy narodziny Jezusa datuje się na wcześniejszy okres, około 7 roku p.n.e. W kronikach chińskich odnotowano pojawienie się jasnej komety z warkoczem w 5 roku p.n.e., która jest najprawdopodobniejszą kandydatką na Gwiazdę Betlejemską.
Najprawdopodobniejsze wyjaśnienie Gwiazdy Betlejemskiej:
1. Kometa z 5 r. p.n.e.: W kronikach chińskich znajduje się wzmianka o jasnej komecie z warkoczem, która była widoczna przez ponad 70 dni na przełomie marca i kwietnia 5 roku p.n.e., czyli w czasie zbieżnym z datą narodzin Jezusa.
2. Koniunkcja planet: Alternatywną, a według wielu naukowców, bardziej prawdopodobną hipotezą jest teoria Johannesa Keplera. Stwierdził on, że Gwiazda Betlejemska mogła być niezwykłą koniunkcją planet Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryb, co miało miejsce w 7 roku przed Chr.
Pomysł powiązania komety z Gwiazdą Betlejemską pojawił się w XVII wieku. Wtedy to angielski astronom Edmunt Halley (1656-1742), wykazał, że kometa widziana w 1531 r., 1607 i 1682 to ten sam obiekt, nazwany później jego imieniem. Wcześniej w 1303 r. kometa została przedstawiona na fresku Giotta "Pokłon Trzech Króli", co wiązało się z jej pojawieniem w 1301 r.
Żadna z hipotez nie znalazła swego ostatecznego, naukowego potwierdzenia. Czym tak naprawdę była Gwiazda Betlejemska, być może nigdy się nie dowiemy. Podobnie jak do końca nie są dokładnie znane imiona mędrców: Kacper, Melchior i Baltazar. Biblia ani najstarsza tradycja ich nie podają. Coraz powszechniejszą staje się teoria, według której Gwiazda Betlejemska to zjawisko cudowne, nadnaturalne, którego nie da się wyjaśnić na gruncie astronomii.