Czy może nas dziwić podejście Donald -(a) Tramp- (a) w podejmowaniu takich a nie innych decyzji jeżeli:
Świat, w którym żyjemy, jest zupełnie inny, niż 30 lat temu. Owa inność dotyczy wszystkich wymiarów. Świat wirtualny ma wpływ na to, jak ludzie działają, jak pracują, jak odpoczywają, jak podróżują, co wiedzą itp. I to oczywiście odbija się na działaniu polityków i państw. Stąd wzięła się nowa kategoria wojen na narracje, które z jednej strony mogą robić ludziom wodę z mózgu, ale z drugiej w społeczeństwach demokratycznych wpływają na wyniki wyborcze. To już nie jest banalna propaganda z dawnych czasów, lecz zaawansowana technologia.
Mówiąc w skrócie, będzie to walka o wszystko. O wpływy, pieniądze, zasoby, dominację. Każda epoka ma swoje cechy charakterystyczne. W XIX w. była to rewolucja przemysłowa, w XX w. zaczęła się rewolucja komunikacyjna, a dziś mamy do czynienia z rewolucją w świecie wirtualnym. Internet i szczególnie media społecznościowe stały się narzędziem wpływu i zmian społecznych. Dlatego już dziś toczymy wojnę informacyjną i cybernetyczną.
Przede wszystkim wielki głód energetyczny. Mamy ogromne zapotrzebowanie na energię, bo wszystko jest na prąd. Ci, którzy mają główne źródła energii, a dziś są to wciąż paliwa kopalne, dominują. A ci, którzy ich nie mają, jak Europa, stają przez wielkim wyzwaniem, skąd je brać i jak się dalej rozwijać. Dlatego zadbanie o nowe źródła energii w obszarach niekonwencjonalnych, jak zielona energia czy atom, staje się motorem europejskiej polityki, bo to kluczowa dla nas sprawa ze względu na bezpieczeństwo. Głód surowców sprawił, że aby kontynuować rewolucję technologiczną i cyfrową, odżywa pragnienie eksploracji kosmosu. Nowa era mocarstw będzie miała nową formułę, ponieważ doszły nowe pola gry, jak cyfrowa gospodarka i nowe technologie.