Świadkowie Jehowy ze swoim zorganizowaniem i niesieniem pomocy są ewidentnie w tyle za wszystkimi. Tak samo było z Ukrainą, gdzie różne prywatne inicjatywy zrobiły więcej niż oni, tak samo będzie tutaj. Sam fakt, że będą zainteresowani głównie pomocą swoim, tak jak z tymi paczkami.
Oddaliśmy trochę darów wczoraj dla powodzian i nie wpadłem na pomysł, żeby pytać, kto je dostanie. Już nie ważne są kryteria, ale no naprawdę udzielanie pomocy swoim i mówienie, że jest super. Może warto przywołać Jezusa, który zdaje się nauczał, że niczym szczególnym jest pozdrawianie przyjaciół i nie ma czym się chwalić. Wiadomo, jak będą sprzątać teren sali królestwa, to pewnie pomogą też sąsiadom, bo trzeba zrobić dobry pijar, ale mogliby równie dobrze powiedzieć, żeby przyłączyć się do akcji pomocy prowadzonych przez samorząd i służby. To byłoby najlepsze, co mogliby zrobić.
Nawet w tym zakresie chcą mieć nad nimi kontrolę.