Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Izolowanie się od Nieczynnych.  (Przeczytany 1187 razy)

Offline Siedemtwarzy

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #15 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 09:25 »
W moim przypadku, nie wiele się zmienia, bo jakoś tak się złożyło, że przez czas bytności w orgu jakoś nie zabiegałem zbytnio o towarzystwo. Pomijam czas nastoletnosci, bo wtedy naturalnie czlowiek szukał towarzystwa... zawsze miałem kilka osób z którymi rozmawiam, spotykam się i to mi wystarcza. Podczas czasu gorliwości w orgu to raczej ja organizowałem jakieś duże wyjazdy na narty itp. Poprostu powoli przestałem je organizować dla dużych grup. Bez echa, czasem jak od święta się pojawię na zebraniu to ktoś zagai czy coś robię, ale to chyba raczej pytanie bo nie mają za bardzo o czym gadac. Ogólnie to w orgu, zebrania i służba to ekwiwalent spotkań towarzyskich. Jeśli przestajesz w tym uczestniczyć, to zapominają o tobie. Przyjdz na zebranie i cyk, nagle sobie przypominają że jesteś i pytają jak się masz... na moje pytanie dlaczego nie zadzwonił, skoro tak bardzo martwił się o mnie, milkną... wszystko w orgu jest warunkowe, ale to chyba nic odkrywczego.


Offline Sebastian

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #16 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 09:26 »
nawet jako pionier stały, często jest się już poza jakąkolwiek grupą znajomych
z czasów gdy byłem pionierem stałym (około 30 lat temu) pamiętam że pionier stały ma dodatkową trudność:

ludzie ze zboru "z automatu" zakładają że pionier będzie wykorzystywał nowe znajomości i przyjaźnie aby "za uszy" wyciągać nieaktywnych do głoszenia. Dlatego wolą trzymać pioniera "na dystans".

Owszem, zgodzą się pójść z pionierem w niedzielę "na głoszenie", zwłaszcza jeśli to "głoszenie" to ma formę "odwiedzin ponownych" i nie trzeba pukać do obcych drzwi.

Ale o tym że ktoś po tych odwiedzinach zaprosi ciebie np. na kawę możesz zapomnieć. Po prostu osoba którą zabrałeś na te odwiedziny woli "nie spoufalać się" z takim nadgorliwcem jak pionier stały.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline donadams

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #17 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 10:26 »
ludzie ze zboru "z automatu" zakładają że pionier będzie wykorzystywał nowe znajomości i przyjaźnie aby "za uszy" wyciągać nieaktywnych do głoszenia. Dlatego wolą trzymać pioniera "na dystans".

To jest jedna z opcji. Inna jest taka, że zakładają, że pionier jest taki super, że inicjatywa leży po jego stronie i nawet nie boją się jakiegoś nadmiernego zaangażowania z jego strony, tylko zwyczajnie oczekują, że to on ma być tym "motorem napędowym zboru".
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #18 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 17:06 »
Kim są nieczynni?

   „Niektórzy słabną duchowo do tego stopnia, iż stają się nieczynnymi, »niepraktykującymi« Świadkami!” (Strażnica Nr 23, 2001 s. 10).

„Następne dwa lata byłam nieczynna jako Świadek” (Przebudźcie się! Nr 6, 1994 s. 20).

„Okazało się, że jego żona jest nieczynnym Świadkiem” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 2001 s. 4).

Dwa stopnie 'nieczynności':

„Tymczasem niektórzy dopuszczają do tego, żeby ich usta przez cały miesiąc nic nie mówiły drugim o Królestwie Bożym. W rezultacie stają się głosicielami nieregularnymi. Inni są nieczynni, to znaczy już co najmniej sześć miesięcy z nikim nie rozmawiali na temat prawdy” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1983 s. 1 [ang. Nr 10, 1982 s. 1])


Offline donadams

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #19 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 17:29 »
„Tymczasem niektórzy dopuszczają do tego, żeby ich usta przez cały miesiąc nic nie mówiły drugim o Królestwie Bożym. W rezultacie stają się głosicielami nieregularnymi. Inni są nieczynni, to znaczy już co najmniej sześć miesięcy z nikim nie rozmawiali na temat prawdy” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1983 s. 1 [ang. Nr 10, 1982 s. 1])

To ciekawe, że tak napisali, bo wydaje się być to kłamstwem. Zdaje się, że w tamtych czasach i jeszcze nawet kilka lat temu, można było zdawać tylko pełne godziny (poza zatwierdzonymi przez starszych przypadkami). Więc to nie było tak, że ci ludzie "nic nie mówili o Królestwie", a raczej, że "nie mówili o Królestwie przynajmniej jedną godzinę zegarową w miesiącu", a to jest chyba różnica? Wiecie, to powinna być różnica w normalnym świecie, w którym stoisz w tej ich kolejce do lekarza i wzdychasz głośno - całkowicie naturalnie - "ach, kiedy wreszcie nadejdzie czas gdy przestanę chorować!?". To przecież było głoszenie, nawet jeśli nikt nie zareagował, ale przecież coś takiego nie czyniło z nikogo regularnego głosiciela, chyba, że ten skłamał i wpisał sobie z tego godzinę. Także naciągany ten ich tekst z NSK.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Sebastian

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 20:57 »
czyli takie "minimum" aby pozostać "nieregularnym" to zaledwie 10 minut miesięcznie :) gdyż pozwalało raz na pół roku zaraportować pełną godzinę i wskutek tego uniknąć zaliczenia do "nieczynnych" :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline donadams

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 21:14 »
Z tego by tak wynikało  ;)

Mimo wszystko nadal byłbyś "nieregularnym" tak, jakbyś w ogóle nic nie głosił, jak to się sugeruje w tym manipulującym tekście, a tymczasem głosiłeś, tylko niezgodnie z kryteriami.

Tak jakbym wpłacał co miesiąc 10 zł na jakieś zbiórki charytatywne, a ktoś powiedziałby, że nie wpłacam nic, bo dopiero od 100 zł miesięcznie liczy się wpłacanie. Abstrahując od tego, czy 10 zł to dużo czy mało, to na pewno nie jest "nic".

Im dłużej czytam te ich organizacyjne bzdury, tym częściej widzę manipulacje, kłamstwa, niedopowiedzenia. Niby drobne rzeczy, ale jak tak je zbierzesz, to okazuje się, że co 3 minuty w trakcie zebrania jesteś uderzony jakąś niemoralną zagrywką.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #22 dnia: 14 Wrzesień, 2024, 22:25 »
Teraz już nie ma nieczynnych, skoro wystarczy postawić plusa w rubryce, że głosiłem.
No chyba, że wcale nie wypełni kwitka.
   Oto jak wygląda obecnie Sprawozdanie ze służby:

https://sjwp.pl/informacje-prosto-z-kanalu/polskie-sprawozdanie-ze-sluzby/msg254764/#msg254764



Offline cichybob

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #23 dnia: 15 Wrzesień, 2024, 17:03 »
Teraz już nie ma nieczynnych, skoro wystarczy postawić plusa w rubryce, że głosiłem.
No chyba, że wcale nie wypełni kwitka.
   Oto jak wygląda obecnie Sprawozdanie ze służby:

https://sjwp.pl/informacje-prosto-z-kanalu/polskie-sprawozdanie-ze-sluzby/msg254764/#msg254764

Teraz nie podaje się nic :)


Offline DreamM@ster

Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #24 dnia: Wczoraj o 22:34 »
Dodam jeszcze od siebie pewną ciekawostkę. Zauważyłem że jak ktoś przestał chodzić na zebrania ,głosić to pojawiają się z czasem  ploty że został wykluczony. Co ciekawe znam dobrze przypadek gdzie sam brat Starszy rozsiewał takie ploty na temat jednego Nieczynnego. Żenujące zachowanie. Akurat starszy powinien dbać szczególnie o rzetelność informacji a nie jak ostatnia plotkara klepać coś co gdzieś  usłyszał.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 375
  • Polubień: 2365
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Izolowanie się od Nieczynnych.
« Odpowiedź #25 dnia: Dzisiaj o 10:46 »
To jest jedna z opcji. Inna jest taka, że zakładają, że pionier jest taki super, że inicjatywa leży po jego stronie i nawet nie boją się jakiegoś nadmiernego zaangażowania z jego strony, tylko zwyczajnie oczekują, że to on ma być tym "motorem napędowym zboru".

Jest jeszcze trzecia opcja. Czując się na poły świecki nie zapraszam pioniera na imprezę aby go nie ciągnąć w duchowe doliny.

PS.
A starszego nie zapraszam aby nie narazić siebie i przyjaciół na oper.