Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Operował córkę świadków Jehowy  (Przeczytany 1103 razy)


Offline Roszada

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #1 dnia: 29 Kwiecień, 2024, 13:28 »
Dzięki, posłałem dalej. :)


Offline Estera

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Kwiecień, 2024, 22:03 »
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-neurologiczne,operowal-corke-swiadkow-jehowy--zlamal-ich-najwazniejsza-zasade--dla-nich-bylo-to-gorsze-niz-smierc,artykul,21108279.html
   Lekarz wybrał dla niej życie zamiast śmierci.
   Niestety, wielu śj traci życie z powodu tej śmiertelnej doktryny :'( :'(
   I nikt z ck nie bierze na siebie odpowiedzielaności za te wszystkie tragedie doprowadzające do zgonów.
   I nikt nie weźmie, nawet jeśli światło doktryny się zmieni.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Kwiecień, 2024, 03:21 »
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-neurologiczne,operowal-corke-swiadkow-jehowy--zlamal-ich-najwazniejsza-zasade--dla-nich-bylo-to-gorsze-niz-smierc,artykul,21108279.html
   W obliczu opisanej sytuacji w linku, zastanowiłam się nad tym ...
   Czy przypadkiem sekciarski zakaz transfuzji krwi obowiązujący świadków Jehowy w naszym kraju nie łamie polskiego prawa?
   Każdy obywatel naszego państwa (również śj) ma prawo wyboru metody leczenia, a przecież życie jest wartością największą jaką ma człowiek.
   Powszechnie wiadomo jest na całym świecie, że odmowa transfuzji krwi przez śj jest dyktatorsko im narzucona przez władze strażnicy!
   A w przypadku przyjęcia jej, takiej osobie grozi wykluczenie ze zboru i co za tym idzie okrutny ostracyzm stosowany w tej sekcie.
   Co Wy o tym sądzicie?
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline donadams

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Kwiecień, 2024, 06:53 »
   Każdy obywatel naszego państwa (również śj) ma prawo wyboru metody leczenia, a przecież życie jest wartością największą jaką ma człowiek.
   Powszechnie wiadomo jest na całym świecie, że odmowa transfuzji krwi przez śj jest dyktatorsko im narzucona przez władze strażnicy!
   A w przypadku przyjęcia jej, takiej osobie grozi wykluczenie ze zboru i co za tym idzie okrutny ostracyzm stosowany w tej sekcie.
   Co Wy o tym sądzicie?

Rzecz w tym, że niestety nie wiadomo, że odmowa transfuzji jest narzucona. Organizacja żongluje w literaturze różnymi sformułowaniami w taki sposób, że jeśli przyjdzie co do czego, okaże się, że to była wyłącznie osobista decyzja. Sprawa ma się podobnie z wykluczeniem. Ile to już razy org argumentował przed sądem, że każdy podejmuje osobistą decyzję o tym, czy zerwać kontakt z matką/dzieckiem? Tutaj jest to samo.

Poza tym, literatura:

"Rozważmy przykład brata o imieniu Bob. Znalazł się on w szpitalu, gdzie miał przejść poważną operację. Poinformował lekarzy, że pod żadnym pozorem nie zgadza się na transfuzję krwi. Chirurg zgodził się uszanować jego decyzję."

Innym razem rozwadnia się temat:

"Dowiedz się, co pomoże ci podejmować decyzje dotyczące leczenia z użyciem krwi."

"Upewnij się, że twoje decyzje pozwolą ci zachować czyste sumienie."

Oczywiście powyższe nieraz występuje w kontekście leczenia frakcjami krwi, ale czy to ważne? Czy nie wynika z tego, że krew i leczenie z jej użyciem to osobista decyzja?

Innym razem w literaturze pisze się wprost:

"Właśnie dlatego nie zgadzamy się na transfuzję krwi."

"Chrześcijanie nie zgadzają się na transfuzję krwi pełnej ani żadnego z jej czterech głównych składników."

"Dlaczego chrześcijanie nie zgadzają się na transfuzję krwi?"

Co z tego wynika? Nie mogą przyjmować krwi, tak? Powiedzmy, że tak. Z powyższego wynika przede wszystkim to, że nie zgadzają się na transfuzję krwi. Teraz wystarczy dodać, że jest to wynikiem ich osobistych decyzji sumienia wyszkolonego na podstawie Biblii.

Taką grę można ciągnąć bez końca. Jak widać to nie działa w Rosji, ale tam są jednak trochę inne standardy niż w większości krajów. Natomiast w krajach takich jak nasz, czy nawet Norwegia, wszystko odbywa się już w białych rękawiczkach, w próbie uszanowania zarówno prawa do wyznawania osobistych przekonań religijnych z jednej strony, a z drugiej do tego, by nie stawać się ofiarą takich przekonań religijnych, co nie jest proste, a w oczywisty sposób organizacja tego nie ułatwi.
« Ostatnia zmiana: 30 Kwiecień, 2024, 06:54 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Fantom

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #5 dnia: 30 Kwiecień, 2024, 09:07 »
Niestety małe dzieci nie są ochrzczone u ŚJ. Nie podejmują osobistych decyzji. Niektóre z nich jeszcze nie mówią. Nie mają wyszkolonego sumienia. Muszą ryzykować swoim życiem lub zdrowiem za wiarę i przekonania religijne swoich rodziców. Dzieci składane '' w ofierze'' za nie swoje przekonania. Oddają życie za wiarę swoich rodziców. Na szczęście w niektórych państwach w takich dramatycznych chwilach można ograniczyć prawa rodzicielskie.
 Ja bym zmienił prawo. Każdy rodzic, który świadomie naraża swoje dziecko na ryzyko utraty życia zostanie pozbawiony władzy rodzicielskiej na zawsze. Ciekawe ile mielibyśmy sierot. Ciekawe jakie decyzje podjęłaby matka dziecka. Dzisiaj państwo odbiera dzieci patologicznym rodzicom. Bicie, głodzenie, zaniedbanie itp.. Nikt nie zwraca uwagi na to, że ci nie patologiczni może nie biją, nie głodzą, ale fundują swoim dzieciom ruską ruletkę. Nie mam tu na myśli, gdzie jest czas przygotować dziecko do środków krwiozastępczych. Nagły krwotok, drastyczny wypadek itp. Nie ma czasu. Co mówi rodzic ŚJ? Nie dawać krwi!!! Świadome narażenie dziecka na utratę życia. Takim rodzicom dzieci się nie odbiera(?).
 Współczuję temu lekarzowi co operował i tym co nie operowali i dziecko zmarło. Czy ci lekarze są dumni z tak silnej wiary rodziców?
 I oczywiście wiemy, że po jakimś czasie niektórzy ci rodzice przestają być ŚJ. Niektórzy zmieniają pogląd na temat transfuzji. Jak żyć ze świadomością, że ich dziecko zmarło, bo kiedyś tej transfuzji odmówili?
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline donadams

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Kwiecień, 2024, 12:52 »
Czym sytuacja opisana przez ciebie różni się od sytuacji wszystkich innych dzieci? Na przykład takich, których rodzicami są antyszczepionkowcy. Oni także podejmują decyzję za swoje dzieci i także składają je na ołtarzu swoich przekonań "religijnych". Jak widać jednak, cały czas ludzie mają prawo decydować w takich sprawach, ponieważ nie są to sprawy proste. Co ma wziąć pod uwagę sąd, dokonując oceny takiej sytuacji? Czy jeśli wierzenia rodziców są szkodliwe, to czy w ogóle powinny być dopuszczalne w społeczeństwie? A nawet, jeśli są szkodliwe i je dopuszczamy, to przecież są to przekonania tych rodziców, którzy podejmują takie decyzję w najlepszym interesie dziecka. To oczywiście nie jest najlepszy interes tego dziecka, ale oni są w to bardzo przekonani i wierzą, że właśnie to jest dla ich dzieci najlepsze.

Nie mamy tutaj do czynienia z sytuacją, w której rodzic bije dziecko kablem od komputera albo drzwiami od lodówki. Taka sytuacja byłaby jasna. Natomiast sytuacja taką, o jakiej rozmawiamy tutaj, już nie jest jasna. Postawienie granicy pomiędzy poglądami jest bardzo trudne - gdzie są te akceptowalne, a gdzie nie. Jeśli sędzia odbierze prawa rodzicielskie w takiej sytuacji w kraju takim jak Polska, czy jakimkolwiek innym, w którym świadkowie Jehowy są zarejestrowanym związkiem wyznaniowym, to będzie to oznaczać, że sąd odmówił prawa do wolności religijnej. Wolność religijna natomiast ma to do siebie, że rodzice mają swobodę wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi poglądami, co znów zakłada, że wychowują je w ich najlepszym interesie (nawet jeśli tak nie jest, ale są co do tego przekonani).

Wprowadzenie takiego prawa jak twoje byłoby co najmniej groźne. Przekazywanie rządom większej miary władzy prędzej czy później prowadzi do jej nadużycia. Dziś chcesz odbierać dzieci świadkom Jehowy, jutro odbiorą je tobie - dziś jeszcze nawet nie wyobrażasz sobie, co mogłoby być powodem takiej decyzji, ale jeśli zezwolisz na to raz, granica zostanie przesunięta, a potem kolejny i kolejny raz. Co więcej, jak będą odbierać dzieci tobie, pod drugiej stronie będą stać Fantomy i klaskać, żeby "pozbawić cię władzy rodzicielskiej na zawsze".

Lekarzowi raczej nie współczuję, ponieważ jeśli zostajesz lekarzem, musisz brać pod uwagę tego typu kwestie. Jest ich mnóstwo, na każdym kroku, nie dotyczą tylko świadków Jehowy. Licz się z tym i rób swoje, nawet jeśli będziesz podejmować trudne decyzje i nie wszyscy będą z tego powodu zadowoleni. Oceniam ich pracę jako bardzo ważną l, trudną i odpowiedzialną. Współczucie to jednak nie jest to słowo.

Współczuć lekarzowi w tej sytuacji, to jak współczuć żołnierzowi, który zostaje wysłany na front w dniu wojny. Halo? To żołnierz. Lekarz natomiast jest bezustannie związany z ceną ludzkiego życia, a w takiej sytuacji potencjalne trudności natury moralnej są na każdym kroku. Z jakiegoś zresztą powodu przysięgają to, co przysięgają... Raczej nie dla zabawy.

Niestety nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. Jeśli rodzic nie odzyskuje go nawet w chwilach, gdy jego dziecku grozi śmierć, raczej nie ma dla niego ratunku. Natomiast daleko posunięte ograniczanie praw zwykłym ludziom ze względu na tak daleko idącą patologię, zawsze kończy się źle. Dziś wydaje się to świetnym pomysłem, ale jak budzisz się z ręką w nocniku, to już jest za późno.
« Ostatnia zmiana: 30 Kwiecień, 2024, 13:18 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Estera

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #7 dnia: 30 Kwiecień, 2024, 15:28 »
Rzecz w tym, że niestety nie wiadomo, że odmowa transfuzji jest narzucona.
Organizacja żongluje w literaturze różnymi sformułowaniami w taki sposób,
że jeśli przyjdzie co do czego, okaże się, że to była wyłącznie osobista decyzja.
   No właśnie, dokładnie tak jest.
   I tu można by rzec, że perfidia strażnicy sięga do siódmego nieba.
   Niby mówią, że to wyłącznie osobista decyzja, a jednocześnie bardzo dbają o to, by te decyzje kształtować swoim praniem mózgu.
   Czyli wtłaczaniem na co dzień swojej papki doktrynerskiej.
   Do wszystkiego, tak jak napisałeś, potrzebny jest rozsądek.


   Znam przypadek rodziny świadków Jehowy, która bardzo starała się o dziecko.
   Dziecko się urodziło całe, zdrowe, ale po jakimś niedługim czasie w okresie niemowlęctwa okazało się, że musi mieć przetoczoną krew bo inaczej po prostu umrze.
   Rodzice w tajemnicy przed zborem zdecydowali się na ten zabieg, dziecko żyje do dziś jest już dorosłe i jest wsparciem na stare lata.
   A matka nieraz patrząc na nie wspomina, że gdyby nie zdecydowała się na transfuzję, tego dziecka nie było by na świecie.
   Fanatyzm swoją drogą, rozsądek swoją drogą.
« Ostatnia zmiana: 30 Kwiecień, 2024, 15:30 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline cichybob

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Maj, 2024, 09:18 »
Czytałem raz fajny przykład, że gdy złodziej napadnie na Ciebie i Twój dom to dasz mu obrączkę (symbol małżeństwa), jeśli o nią poprosi zamiast zabić Ciebie i żonę (małżeństwo). Życie jest cenniejsze niż jego symbol. Tego uczył Jezus i tego dokładnie nie uczy CK. Jezus wiedział, że każdy uratuje zwierzę w szabat. A co to mówić o człowieku...
Brawo dla lekarza. Powinien niby słuchać woli pacjenta, ale 1. dziecko nie wyraziło własnej woli tylko jego rodzice 2. widać, że człowiek to nie robot i ma sumienie.


Offline Roszada

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #9 dnia: 01 Maj, 2024, 10:10 »
Pewnie gdyby zaczęli w szpitalach prawnie odbierać dzieci ŚJ na czas transfuzji, to ŚJ zaprzestaliby zgłaszać chore dzieci do szpitali. :-\


Offline donadams

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #10 dnia: 01 Maj, 2024, 19:29 »
   Do wszystkiego, tak jak napisałeś, potrzebny jest rozsądek.

Ciężko jest go zachować, gdy uczą cię "argumentacji" w rodzaju:

- "wiele osób słabiej przechodzi rekonwalescencję po transfuzji krwi" (najdłużej rekonwalescencję przechodzi się po śmierci)

- "ryzyko poważnych powikłań jest takie duże... nawet Papieża to dotyczyło" (zapewne dlatego odrzucą też większość leków, gdzie w ulotkach o powikłaniach jest wiele)

- "żaden lekarz nie przyjmie krwi" (poza tymi, którzy przyjmą i przyjęli)

No to gdzie tu miejsce na rozsądek? Znów jednak ludzie mają wolność decydować o swoim życiu, a to, że decydują też o życiu swoich dzieci to istotny problem, którego jednak nie da się łatwo rozwiązać i na pewno nie arbitralnym prawem.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #11 dnia: 01 Maj, 2024, 20:36 »
Pewnie gdyby zaczęli w szpitalach prawnie odbierać dzieci ŚJ na czas transfuzji, to ŚJ zaprzestaliby zgłaszać chore dzieci do szpitali. :-\

A nie jest właśnie tak że w takim przypadku tymczasowo zawiesza się w Polsce prawa rodzicielskie? Słyszałem o tym już w latach 90tych że tak się robi.
nihilista


Offline Roszada

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #12 dnia: 01 Maj, 2024, 20:46 »
Pewnie tak jest, też słyszałem, ale nie w nagłym przypadku jak opisany w tej publikacji. Za mało czasu na sąd. :-\


Offline Roszada

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #13 dnia: 01 Maj, 2024, 22:34 »
Opisane przypadki w publikacjach ŚJ:

„Dział Prawny Towarzystwa Strażnica wniósł do Sądu Najwyższego Nowego Jorku sprawę przypadku z Long Island. Pacjentkę będącą Świadkiem przywiązano do łóżka i poddano transfuzji, podczas gdy męża wyprowadzono ze szpitala w kajdankach. Sąd wydał wyrok biorący w obronę swobody osobiste Świadków Jehowy i obecnie podjęto kroki zmierzające do wszczęcia sprawy cywilnej” (Przebudźcie się! Nr 10, 1992 s. 21).

„W sądzie federalnym w Atlancie czeka na rozpatrzenie sprawa 16-letniego chłopca i jego matki. Przywiązano go do łóżka i przez osiem godzin przetaczano mu krew. Posiedzenie sądu, który to usankcjonował, odbyło się w szpitalu, przy czym ani matka, ani syn nic o tym nie wiedzieli” (Przebudźcie się! Nr 10, 1992 s. 21).

Oto przykład odmawiania dziecku, mającemu sześć lat, transfuzji krwi:

„Jenala Mukusao sprawowała opiekę nad sześcioletnim wnuczkiem Michaelem. U chłopca stwierdzono poważną anemię i zabrano go do szpitala. Lekarze zalecili transfuzję. Siostra Mukusao się na to nie zgodziła i w rezultacie przez cztery dni zastraszano ją i znieważano. Opowiada: »Próbowałam wszystko wytłumaczyć i pokazałam Oświadczenie dla służby zdrowia, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Pielęgniarki nazwały mnie wiedźmą, która chce zabić własnego wnuka«” (Rocznik Świadków Jehowy 2006 s. 196-197).


Offline Roszada

Odp: Operował córkę świadków Jehowy
« Odpowiedź #14 dnia: 03 Maj, 2024, 18:36 »
Teraz już domyślam się dlaczego ŚJ korzystali z usług tego lekarza z publikacji.
On pono zapewniał o małej utracie krwi podczas zabiegów, a oni bali się, że jak większa utrata będzie podczas zabiegu, to może będzie trzeba ją podać pacjentowi.

Poza tym może się bali, że jak większe ubytki krwi są podczas zabiegu, to ktoś zabiera ją do transfuzji. :-\