Jestem pewny, że w latach 90-tych „nikt nie widział przeciwwskazań”, aby pannę, która ochrzciła się jako 14latka, a potem zgrzeszyła seksualnie np. jako 16latka, przesłuchiwać (i to wielokrotnie!) na komitecie sądowniczym.
Nie mam informacji o tym, jakoby w XXI wieku, przed koncem 2023 przeszkolono starszych i w jakikolwiek sposób uświadomiono im, „że niektóre pytania mogą być niestosowne”...
Takie szkolenie jest zaplanowane dopiero na maj 2024 roku.
A niestety, czasami „zadawane podczas ustalania faktów” pytania „służące ustaleniu czy doszło do niemoralności płciowej” bywały „mocno drastyczne” (eufemizm).
Wielokrotnie na różnych forach internetowych opysywano, że jako „normalne” traktowano zadanie „przesłuchiwanej” 16-latce np. przez wdowca starszego niż ojciec przesłuchiwanej dziewczyny „szczegółowych” pytań "gdzie, kiedy, ile razy, w jakiej pozycji"...
To było „standardem” i dotyczyło w Polsce setek dziewcząt, które o to zapytano na komitecie.
Ale niestety, zdarzały się przypadki o wiele bardziej drastyczne.
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy nadal jesteś dziewicą"...
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy brałaś penisa do ust"..
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy połykałaś męskie nasienie"...
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy wylizałaś jądra swojemu chłopakowi"...
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy po stosunku oralnym odczuwałaś dyskomfort, a mówiąc wprost: czy czułaś się wtedy jak ostatnia szmata"...
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Co najmniej jeden raz 43 letni mężczyzna zadał „przesłuchiwanej” 16-latce „szczegółowe” pytanie o treści:
"siostro X, patrząc mi prosto w oczy odpowiedz szczerze na pytanie, czy rozumiesz, że twoje zaprzeczenie (nie czułaś się jak szmata mimo że powinnaś) może być uznane za oznakę zatwardziałości serca i czy rozumiesz, że to właśnie ta zatwardziałość serca może być podstawą do wykluczenia ze społeczności"...
To było „standardem”, przynajmniej w „niektórych” zborach w Polsce w latach 90-tych, ale tylko jeden przypadek został "udokumentowany przez sąd".
Na wypadek gdyby ktoś pomyślał sobie że Sebastian zmyśla albo że „puścił wodze fantazji”, wyjaśniam, że „zacytowane” powyżej pytania pochodzą z... akt sądowych rozpatrywanej przez polski sąd sprawy karnej.
W skrócie: pan X ciężko pobił pana Y, wskutek czego pan Y kilka miesięcy leżał w szpitalu.
Sędzia pierwszej instancji (zgodnie z art. 53 § 2b pkt 2 kodeksu karnego) zastosował „nadzwyczajne złagodzenie kary”.
Sędzia uznał że „gniew był usprawiedliwiony okolicznościami”.
Pan Y zaskarżył postanowienie sądu, wskutek czego sąd odwoławczy musiał szczegółowo przeanalizować „czy w konkretnych okolicznościach” gniew „był usprawiedliwiony okolicznościami”.
A okoliczności były takie: Córka wróciła do domu zapłakana. Ojciec spytał córkę, dlaczego płacze. Ona szczegółowo opowiedziała ojcu jak drastyczne pytania zadawano jej podczas komitetu sądowniczego. Ojciec „mocno zdenerwował się” i ciężko pobił starszego zboru, który zadawał jego córce te drastyczne pytania.
W ocenie sędziego „pytania” były tak drastyczne, że „w konkretnym stanie faktycznym” należało uznać, że „należy zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary”, zgodnie z art. 53 § 2b pkt 2 kodeksu karnego.
Sąd odwoławczy oceniał, czy sędzia właściwie zastosował art. 53 § 2b pkt 2 kodeksu karnego.
Sumując, istnieją „udokumentowane wyrokiem sądowym” przypadki zadawania osobie niepełnoletniej bardzo drastycznych pytań podczas komitetu sądowniczego.
Wg mnie, tak ordynarnych pytań nie powinno się zadawać żadnej kobiecie, a tym bardziej nie powinno się zadawać ich żadnej nastolatce!