nie chcę dawać powodów do politycznych dyskusji nt tego czy tzw. Nowy Ład w podatkach jest dobry czy nie dobry, dlatego ograniczę się do ogólnej uwagi, że po ostatnich (prowadzonych przez PiS) zmianach, znaczna część Polaków nie płaci "podatku", ale płaci jedynie 9% składkę zdrowotną.
Państwo potrąca "coś" od naszych dochodów, ale "to coś" akurat "nie nazywa się" podatek.
Dotyczy to zwłaszcza emerytów, gdyż znaczna część emerytur, to kwoty poniżej 2.500 brutto
Gdyby wprowadzono "odpisy podatkowe", to znaczna część seniorów "chciałaby" odpisać ale "nie miałaby od czego" odpisać, natomiast ludzie w średnim wieku i ludzie młodzi mieliby "od czego" odpisać (bo pracują i mają odciągany podatek) ale znaczna ich część "nie czułaby potrzeby" uczestnictwa we współfinansowaniu Kościoła (ani we współfinansowaniu organizacji ŚJ)
Dodatkowo, trzeba uwzględnić, że rolnicy płacą podatek rolny, na innych zasadach niż płaci się podatek dochodowy od osób fizycznych
Sumując, samo ogarnięcie tematu jak skonstruować ulgę/odpis by miała charakter powszechny będzie BARDZO trudne w polskich warunkach