Spojrzałbym na to w jeszcze nieco szerszym kontekście, bo w zasadzie cały powiązany wątek zaczyna się w 23 wersecie, gdzie Jezus mówi, żeby nie wierzyć, jeśli ktoś będzie mówił, że wie, gdzie jest Mesjasz. Ostrzega przed fałszywymi prorokami i mesjaszami. W zasadzie można by w ogóle pozbyć się słowa "fałszywi", bo z kontekstu wypowiedzi wynika, że przyjście Syna Człowieczego będzie tak oczywiste jak błyskawica. Pytanie, czy ktokolwiek potrzebuje kogokolwiek, żeby powiedział mu, że jest burza? Cały ten wstęp jest poświęcony temu, żeby zbudować w słuchaczu przekonanie, że słuchanie proroków i mesjaszy niesie za sobą ryzyko zwiedzenia, a przyjście Syna Człowieczego jest tak oczywistym wydarzeniem, że nie jest potrzebny nikt, kto będzie mówił - parafrazując - "Jest tam ukryty w organizacji".
Tym samym ten wstęp jak i następujące wersety do 35 mają na celu wskazanie, że przyjście Syna Człowieczego będzie oczywiste. W 33 mówi, że "gdy zobaczycie to wszystko", a nie "gdy wam ktoś o tym powie". Tutaj świadek mógłby argumentować, że Jezus kieruje te słowa właśnie do Niewolnika, więc o tym nie mówi, ale gdyby tak było, to jaki sens miałoby ostrzeganie przed fałszywymi prorokami kilka wersetów wcześniej? Wobec tego jest to wezwanie do wszystkich.
Od 36 wersetu pojawia się wątek dotyczący czuwania. Jest Noe i ludzie, którzy nie pojęli, aż przyszedł potop. "Wtedy dwóch będzie na polu: jeden zostanie wzięty, a jeden odrzucony; dwie będą mełły na żarnach: jedna zostanie wzięta, a jedna odrzucona." Wskazanie na ludzi, którzy na pierwszy rzut oka niczym się od siebie nie różnią, zajmują się tymi samymi codziennymi zajęciami. Zapewne też jedzą, piją, żenią się i wydają za mąż, bo to tak samo normalne, jak pracowanie. Odnosi się do zwykłych ludzi, ponieważ kieruje to do wszystkich. Dodatkowo, pomimo tego, że przyjście Syna będzie jak błyskawica, tak jak za Noego niektórzy "nie pojęli" tak też przy tej okazji "nie pojmą". Nie jest to uzależnione od tego, czy powie im o tym jakiś niewolnik. To nie ma żadnego znaczenia. Jedni zobaczą, a inni nie, zależy to od każdego indywidualnie i jest to jego odpowiedzialność.
Od 45 przypowieść o niewolniku. Tak jak w 24 pojawiają się fałszywi prorocy, tak też w 48 pojawia się zły niewolnik, ponieważ niewolnikiem w tym rozumieniu jest każdy chrześcijanin i to od postawy, którą przyjmie, zależy to, czy będzie oceniony jako dobry czy zły.
Z tego też powodu gdy w Ewangelii wg Łukasza pojawia się podobna zachęta do czuwania, w rozdziale 12, chociaż słuchaczy jest wielu, Piotr się zaczyna gubić w tym co słyszy i w 41 wersecie pyta "Panie, czy tylko dla nas tę przypowieść mówisz, czy także dla wszystkich?". Dopiero w tym momencie Jezus mówi: "Kto będzie takim wiernym i roztropnym rządcą, którego pan postawi nad swoją służbą, aby wydawał żywnościowe racje w odpowiedniej porze?". Ponieważ to od postawy każdego zależy, jakim będzie niewolnikiem, Jezus odpowiada na pytanie Piotra pytaniem, które wprost wskazuje na to, że nie wiadomo kto okaże się wierny. Czas to pokaże. Dokładnie ten sam morał wynika z przypowieści o panu powracającym z wesela parę wersetów wcześniej.
Warto też zwrócić uwagę na to, że przypowieść ta, chociaż niesie tę samą naukę, pojawia się w innym czasie u Mateusza i u Łukasza. Świadkowie lubią łączyć ją ze znakiem końca w Mateusza i rzeczywiście się tam pojawia. Czy jest to jednak aby na pewno kluczowa kwestia? Raczej nie, ponieważ u Łukasza występuje w 12 rozdziale, a gdy Łukasz (częściowo) opisuje w rozdziale 17 to, co Mateusz w 24, brakuje tam już niewolnika wiernego i roztropnego, występują za to inne elementy, z których jednoznacznie wynika, że jest to tylko i aż zachęta do czuwania. Jeśli niewolnik nie pojawia się wszędzie tam, gdzie pojawia się znak końca, to czy rzeczywiście pojawienie się niewolnika jest jednym z elementów tego znaku?
Następnie Łukasz w 21 rozdziale opisuje znak końca i chociaż w Mateusza pojawia się niewolnik, u Łukasza niewolnika jest brak. Pojawia się natomiast drzewo figowe. Tak jak drzewo figowe nie jest jakimś stałym, konkretnym elementem znaku końca, tak też niewolnik nie jest. W jednym i drugim przypadku relacje ewangeliczne różnią się od siebie przypowieściami, a jednak ogólne przesłanie pozostaje takie samo. Wniosek z tego płynie taki, że zarówno drzewo figowe jak i niewolnik, to wątki poboczne, wspierające pewną ogólną naukę Jezusa, w tym przypadku potrzebę czuwania, obserwowania znaków oraz właściwe postępowanie.
A co o niewolniku wiernym i roztropnym mówi Marek? Nic. Mówi za to o tym samym znaku, o którym mówi Mateusz i Łukasz.
Podsumowując:
- stałym elementem pojawiającym się u Mateusza, Marka i Łukasza w bardzo zbliżonym opisie jest znak przyjścia Syna Człowieczego
- powracającymi elementami Mateusza, Marka i Łukasza są różne nauki, także w formie przypowieści, dotyczące czuwania oraz trwania w nauce Jezusa do czasu jego przyjścia, przy czym niektóre stanowią element opisu znaku, a inne nie, a w przypadku jeszcze innych zależy to od ewangelisty
- wątek niewolnika wiernego i roztropnego pojawia się tylko u Mateusza i Łukasza, przy czym w obydwu tych ewangeliach występuje przy różnych okazjach i nie jest elementem znaku końca u Łukasza
Z powyższego wynika, że głównym przesłaniem jest koniec i przyjście Jezusa, oraz potrzeba czuwania. Ponieważ pojawiają się różni słuchacze, Jezus dostosowuje do nich styl nauczania. Do jednych trafi historia o głupich pannach, do innych o niewolniku, do innych o drzewie figowym itd. Celem nie jest "ustanawianie klas niewolnika", "klas panien" czy "klas figowców", a jedynie wsparcie głównej myśli.
P.S. Jest wiele elementów, które wskazują na to, że będą zarówno dobrzy jak i źli niewolnicy w liczbie mnogiej. Jednym z nich jest chociażby zbieżność pomiędzy Mateusza 24:45-51 oraz 13:36-43. Obydwa fragmenty odnoszą się do tego samego wydarzenia. Różnica polega na tym, że w 24 rozdziale jest dobry i zły niewolnik, a w 13 rozdziale jest pszenica i chwasty. Natomiast jedno i drugie wydarzy się w czasach końca. W jednym i drugim pszenicę i dobrego niewolnika czekają nagrody, natomiast chwasty i złego niewolnika kara. I tu i tu pojawia się płacz i zgrzytanie zębami. Interesujące jest również to, że w 13 rozdziale Jezus mówi, że chwasty będą zebrane "z Jego Królestwa", co oznacza, że zły niewolnik nie jest ani hipotetyczny, ani "poza zborem" - jak można by to sparafrazować - a są to realni ludzie, którzy działają i którzy stanowią część szeroko rozumianego chrześcijaństwa i których czeka realna kara, a nie jakaś "hipotetyczna".