DYSKUSJE DOKTRYNALNE > NEUTRALNOŚĆ

Udział w wyborach a neutralność.

<< < (7/7)

NieZnaPrawdy:
Jak by były lokalne wybory w USA, gdzie decydowano by o nałożeniu nowych wysokich podatków na nieruchomości Towarzystwa Strażnica w Wallkill, to ŚJ szybciutko zrobili by zmianę światła.

donadams:
Oni właśnie w taki sposób postrzegają bycie apolitycznym... Mają swoją jedną arbitralną definicję neutralności i nic więcej ich nie obchodzi. A kwestię wyborów można tak łatwo przełożyć na inne elementy, takie jak chociażby podatki i świadczenia z tytułu bycia obywatelem.

Płacą podatki, bo co Cezara Cezarowi... ale czy muszą brać świadczenia, które ewidentnie mają wymiar polityczny? Nie muszą. Argumentują jednak, że jak płacą podatki, to korzystają ze świadczeń. Ja natomiast jak płacę podatki, to korzystam z możliwości wpływania na ich legislację właśnie przez proces wyborczy. Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy jednym a drugim. Pomiędzy bajki można wkładać historię o nacjonalizmie, patriotyzmie czy innych podobnych. Głosowanie z czystej pragmatyki to zdecydowana większość głosów i spojrzenie na to w ten sposób nie dotyczy neutralności. A jeśli uznajemy, że dotyczy, to w nie mniejszym stopniu niż pobieranie 500+.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej