Gdzieś czytałam, że Świadkowie byli prześladowani w Niemczech przez nadgorliwość Rutherforda.
Rutherford pisał w Ameryce o polityce i rządach na świecie to co mu ślina na język przyniosła, a w Niemczech wyznawcy ponosili tego konsekwencje.
A tu kawałek prawdziwej historii, o której świadkowie Jehowy nie mają zielonego pojęcia.
Jak to właśnie oni próbowali podlizać się dla Hitlera dyskredytując Żydów.
Wątek z forum.
https://sjwp.pl/index.php?topic=3610.msg58345#msg58345 I jeszcze jeden ciekawy wątek.
https://sjwp.pl/index.php?topic=11534.msg247693#msg247693 Dodatkowe informacje:
https://sjwp.pl/index.php?topic=7961.msg173831#msg173831 "Neutralna postawa Świadków Jehowy była nie do zaakceptowania dla nazistów.
Dlatego już 28 czerwca 1933 roku ponownie zajęto Biuro Oddziału w Magdeburgu.
Po zajęciu Biura Oddziału naziści skonfiskowali 65 ton publikacji biblijnych, które wywieźli 25 ciężarówkami i w dniach od 21 do 24 sierpnia spalili poza miastem.
Zaczęły się aresztowania, przerywano zebrania religijne, Świadków Jehowy zaczęto zwalniać z pracy,
a także napadano na ich domy, dopuszczając się równocześnie pobić[9][11].
Mimo tych ataków Świadkowie Jehowy zachowywali zdecydowane stanowisko obstawania przy swoich miernikach,
równocześnie ujawniając spotykające ich prześladowania.
W „Strażnicy” z 1 listopada 1933 roku (wydanie polskie z 15 stycznia 1934) zamieszczono artykuł „Nie bójcie się ich”,
który zachęcał niemieckich Świadków Jehowy do trwania w wierze w obliczu wzrastających nacisków.
9 lutego 1934 roku drugi prezes Towarzystwa Strażnica Joseph F. Rutherford wystosował do Hitlera list protestacyjny,
w którym napisał:
"Człowiekowi Pan jest w stanie się skutecznie opierać; lecz Wszechmocnemu Pan nie zdoła skutecznie stawić oporu.
(...) W imieniu Jehowy Boga i jego pomazanego Króla, Chrystusa Jezusa, żądam (...),
by Pan wszystkim władzom i urzędnikom swego rządu dał rozkaz ażeby świadkowie Jehowy (...)
spokojnie mogli się zgromadzać w Niemczech i bez przeszkód wielbić Boga[9]."
J.F. Rutherford wyznaczył też ostateczny czas spełnienia jego żądania na 24 marca 1934 roku, równocześnie oświadczając, że jeśli niemieccy Świadkowie Jehowy nie doznają żadnej ulgi,
informacje dotyczące prześladowań zostaną opublikowane w Niemczech i na całym świecie.
Zamiast oczekiwanej ulgi naziści nasilili ataki i zaczęli wysyłać Świadków Jehowy do nowo powstałych obozów koncentracyjnych,
skutkiem czego znaleźli się oni wśród pierwszych więźniów tych obozów[12]."
Jaki wniosek?
Dzięki dyktatorskiej postawie prezesa J.F.Rutherforda i żądaniom wysuniętym w kierunku Hitlera,
niemieccy świadkowie Jehowy szybciej trafili do obozów koncentracyjnych niż ktokolwiek inny.