Sebastian, kiedyś rozmawialem, 4-5 lat temu, z gosciem z biura w Nadarzynie. On opowiadał mi jak był na Ukrainie w biurze, na 2 miesiące ,coś tam wdrażał. Byly ogromne problemy w zborach w donbasie, ale i nie tylko, bo rosyjskojezyczni bracia chcieli, zeby zebrania byly po rosyjsku. Najpierw biuro, mówiło, ze w takim razie utworzą zbory rosyjskie i ukrainskie. Tu było weto, bo mają byc zbory ukrainskie z zebraniami po rosyjsku. Więc animozje tam dosc duże wystepują.
Rozmawialem ostatnio z jednym Ukraincem, no i jego zona jest z Donbasu. Poklocila z bratem rodzonnym ostatnio, oboje sj, o to kto jest agresorem. On mówi, ze rosja ich wyzwala, a ona ze to agresor. Takze faktycznie dzieją się tam rzeczy ciekawe...