pamiętacie jak tuż po rozpoczęciu epidemii (kwiecień 2020) na zebraniach nadal wałkowano _nieepidemiczne_ sposoby głoszenia?
Po prostu, duże korporacje tak mają, że nie umieją od razu przestawić się na nowe tory...
to co poniżej napiszę, to moje domysły, jak może hipotetycznie wyglądać proces decyzyjny w kierownictwie sekty
wg mnie, z tym "primaaprilosowym" komunikatem mogło być np. tak, że w kierownictwie sekty ktoś od koniec 2021 przekonał ciało kierownicze, że nie można sobie pozwolić na kolejny rok on-line.
wg mnie, ten ktoś zapewne usłyszał że od 1 stycznia nie da rady, ale naciskał i kompromisowo uchwalono 2gi kwartał (który zaczyna się od 1 kwietnia) jako termin powrotu na sale.
ale to było dawno temu, gdy nie było wojny na Ukrainie i gdy jeszcze nie zaistniała potrzeba zakwaterowania mnóstwa ludzi na salach.
być może teraz ktoś doszedł do wniosku, że od kwietnia to można wracać na sale hiszpańskie lub francuskie, ale z salami polskimi i litewskimi będzie problem.
być może ciało kierownicze znowu dyskutuje, ale np. Antoni był nietrzeźwy i nie mieli kworum do podjęcia nowej decyzji, nie wiadomo.
Może jak Antoni wytrzeźwieje, to bracia namaszczeni duchem wspólnie z bratem namaszczonym alkoholem podejmą w końcu jakąś uchwałę i dopiero wtedy umieszczą nowy komunikat na stronie internetowej.