Nie wątpiłam, że ŚJ pomogą ŚJ. Natomiast byłam zdziwiona, że po przekazaniu w prywatnej rozmowie, że pomogę nie ŚJ to nie zostałam wzgardzona.
Wzgarda to mocne określenie. Jeśli masz takie życzenie, to chętnie przeczytam na czym polegała ta wzgarda.
Cóż, ŚJ to na ogół osoby wierzące w to, co jest napisane w Piśmie Świętym. A tam jest napisane:
A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze
Ga 6, 10
Podkreślenie moje - Diotrefes
"Zwłaszcza", czyli: przede wszystkim, nade wszystko, w szczególności, szczególnie, specjalnie.
Nie wiem skąd to zdziwienie, że ŚJ pomagają
zwłaszcza ŚJ. I nie wiem skąd zdziwienie, że nie reagują entuzjastycznie, gdy ktoś ze ŚJ ma wybór pomocy współwyznawcy albo innowiercy i wybiera to drugie.