Jakby ktos chcial posluchac o co w tym wszystkim chodzi to polecam posluchac Dr Jacka Bartosiaka, specjalistay od geopolityki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_BartosiakTwórczość Bartosiaka spotyka się z krytyką niektórych członków środowiska naukowego i eksperckiego. Zarzuca się mu, iż w swojej publicystyce ma wybiórczo dobierać fakty w celu przedstawiania swojego światopoglądu, a nie naukowo dążyć do poznania prawdy. Michał Lubina publicystykę Bartosiaka określa geopolityzmem, który definiuje jako „postrzeganie wszystkich sfer życia politycznego przez nadrzędny pryzmat geopolityki”[14]. Zwraca się uwagę na braki warsztatowe i w bibliografii, błędy faktograficzne i w chronologii (pokonanie Napoleona przez Rosję następuje przed rozbiorami Polski, zaś pucz Janajewa – po rozpadzie ZSRR)[15][14], jednostronne oparcie się na źródłach oraz pobieżne i wybiórcze cytowanie wybranych autorów, np. Jana Sowy czy Immanuela Wallersteina. Zdaniem Karola Kaźmierczaka na krytyczny odbiór publicystyki Bartosiaka ma wpływać także stawianie szczegółowych, oderwanych od faktów tez, na podstawie których wysnuwa daleko idące wnioski[15] oraz, według Lubiny i Piotra Wójcika, przedstawianie samej geopolityki jako wiedzy niemal tajemnej i skrywanej przed laikami, ocierając się niekiedy o teorie spiskowe[14][16]. Podobnie Andrzej Kohut zarzuca, że w tym celu Bartosiak posługuje się hermetycznym językiem, którym opakowuje uproszczone wnioski. Dodatkowo często powołuje się na wiedzę pochodzącą z rozmów z niewymienianymi z nazwiska „ważnymi ludźmi”, co utrudnia jej weryfikowanie. Bartosiak ma też bazować na społecznej niechęci do rodzimych elit oraz kompleksu do Zachodu"
A warto?