Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?  (Przeczytany 1591 razy)

Offline Estera

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Styczeń, 2022, 01:08 »
Wydaje mi się, że kiedyś starsi mogli do "menu" wprowadzić swoje wariacje "hamburgera" - takiego swojskiego Wieśmaca.
Natomiast obecnie raczej nie mają już szans "przemycić" nic swojego.
Wszystkie "hamburgery" samolotem przylatują z USA i nie ma tu miejsca na autorskie wariacje.

   Swego czasu w rozmowie z pewnym zaufanym starszym usłyszałam taką informację.
   Parafrazuję:

   Kiedyś były trochę inne czasy, bracia dostosowywali wiele rzeczy do charakteru naszego kraju.
   Nie chcieli zbytnio wprowadzać tej "amerykańszczyzny".
   I było to tylko do pewnego czasu.
   Bo przyjechał Anthony Morris m.in., do Polski i wszystko pozamiatał.
   W Nadarzynie, po prostu nastąpiła rewolucja.
   Wyszły na jaw jakieś "pochowane listy" nie przekazywane do zborów.
   Nie wprowadzane na bieżąco wskazówki.
   Jakieś historie z datkami i takie tam "obrazki".
   Że Polska za mało datków płaci do USA, dlatego jakichś tam publikacji narazie nie dostaniemy.
   No i poleciały głowy, zostało wymiecione prawie całe kierownictwo nadarzyńskie.
   I nastąpiły inne zmiany, niekoniecznie korzystne dla betelczyków.

                                               :) :) :) :) :)



   Nie wiem ile w tym było prawdy?!

   Ale ...
   Dało się zauważyć, że rzeczywiście jakby pozbawiono braci "luzu" i własnej inwencji.
   Potem to szło bardzo szybko.
   Wszystko ustawiane jak pod sznureczek.
   Mnie osobiście bardzo nie podobało się wprowadzanie "techniki" na zebraniach i do służby.
   Głównie to, że wielu zaprzestało używania Biblii, a w ruch szły tablety i wyścigi, kto będzie miał lepszy?!
   Nie wspomnę o tym, jak to się różni prześcigiwali w pojmowaniu ich obsługi.
   Potem wprowadzenie na zebraniach wywoływanie do odpowiedzi po nazwisku.
   Jakby ktoś wsadził górę lodową w to mrowisko zborowe, w którym i tak zawsze brakowało empatii.
   Potem te zmiany w zebraniu służby, anonimowe scenki: wstępy, odwiedziny, zakładanie studiów biblijnych.
   Rysunkowe prawie że postacie, jak z filmu dla analfabetów.
   Czuło się na żywca to centralne sterowanie.
   To wszystko sprawiało, że wiele rzeczy stawało się sztuczne do bólu, pozbawione uczuć.
   A potem zaraz już mnie tam nie było.


   A ustanowienie braci ... "kapo" ... :'( :'(  pilnujących, czy ich współstarszy coś pominął, czy dodał.
   To już w ogóle nie ma o czym mówić.
   To nie może się dobrze skończyć dla myślących usługujących.
   I nic dziwnego, że wielu rezygnuje z tej harówki.
   I tego inwigilowania.
 
 
« Ostatnia zmiana: 10 Styczeń, 2022, 01:12 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4061
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Styczeń, 2022, 01:25 »
Smutne rzeczy piszecie z tą postępującą amerykanizacją i wzmożoną kontrolą gron starszych. Wschodnioeuropejska samowolka teokratyczna była tym co nadawało temu wyznaniu lokalnego kolorytu, swoistej protestanckiej przaśności. Kto teraz będzie pchał się na przywilej, skoro niewiele z tego przywileju będzie wynikać? Już płaczą, że młodzi nie chcą usługiwać, ciekawe co będzie za 10-15 lat?
« Ostatnia zmiana: 10 Styczeń, 2022, 01:27 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline Estera

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Styczeń, 2022, 01:43 »
Już płaczą, że młodzi nie chcą usługiwać, ciekawe co będzie za 10-15 lat?
   Znikną zbory, sale królestwa, pozostanie tv broadcasting z Warwick z elitą do nagrywania.
   Coś na wzór innych stacji religijnych z przekazem on line.
   Kończący się wrzaskiem o datki.
   Jak dzisiejsze nagrywane zgromadzenia.
    :)) :)) :))
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline skywalker

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #18 dnia: 10 Styczeń, 2022, 07:56 »
Z tego co pamiętam to rolą doradcy było skupienie się na "technicznych" aspektach przemawiania, chociaż gdyby mówca bardziej odbiegał od szkicu pewnie ktoś by to wychwycił i odpowiednio "udzielił rad".
Natomiast bardzo ciekawie wyglądało to na zgromadzeniach obwodowych i okręgowych. Mogę potwierdzić to z własnego doświadczenia. Na zgromadzeniu obwodowym i okręgowym byli odpowiedni ludzie, którzy mieli wszystkie szkice z danego programu i w zaciszu analizowali sobie czy mówca za bardzo nie odbiega od tematu. Zresztą - nie było tam zbytnio miejsca żeby odbiegać. Dostałem kiedyś szkic przemówienia na zgromadzenie okręgowe - punkt w sympozjum na 15 minut, a szkic taki że musiałem ostro zasuwać, żeby zmieścić wszystko z niego. Przed zgromadzeniem była "odprawa" mówców i osób biorących udział w pokazach, scenkach i wywiadach. U nas była prośba żeby po skończonym przemówieniu mówca podszedł do tego "cichego obserwatora". I wtedy albo dostawał przyjacielskie poklepywanie po plecach albo małe zrypki na ogół za przekroczenie czasu przemówienia.

Jednak najciekawsze z punktu widzenia tematu jaki poruszyliście były spotkania w celu wyłonienia tzw. "mówców kongresowych". Na tym spotkaniu nadzorca obwodu razem z 3-4 braćmi którzy byli postrzegani jako dobrzy przemawiający - omawiali kwalifikacje innych starszych, których później zalecano na mówców na zgromadzenie okręgowe. To były cyrki  ;D

Procedura wyglądała tak: najpierw w zborach starsi z komitetu służby plus nadzorca TSSK oceniali każdego starszego pod kątem jakości przemawiania. Na poszczególne aspekty przemawiania wystawiali mu ocenę (w skali chyba od 1 - 5; z czego 1 - nie nadaje się a  5 - perfekcyjnie). Podczas oceniania starszego który był w "komisji castingowej" musiał on opuścić pokój żeby inni mogli go ocenić. Często się zdarzało, że wszyscy dostawali same 5, nawet osoby, które w lokalnych zborach nie miały wykładów bo nikt nie mógł ich słuchać.
Stąd drugi etap - komisja castingowa nr 2 z nadzorcą obwodu. Ponieważ nadzorca na ogół znał osobiście starszych mógł zweryfikować te dane, ale często posiłkował się opinią pozostałych 3-4 starszych. Co tu się dało usłyszeć !!! Ja byłem w szoku jakie informacje się pojawiają na temat starszych. Np. ten brat fajnie przemawia ale jego żona ma problemy psychiczne i nie będziemy go zalecać, albo ten to nie bo spożywa emblematy a ja (nadzorca obwodu) uważam że nie powinien. itd. Poza tym smaczki na temat życia osobistego każdego starszego... byłem w szoku.
Później lista z zaleceniami trafiała do biura oddziału, skąd bezpośrednio przychodziły przydziały punktów i szkice na zgromadzenie okręgowe. Do tego listę mówców kongresowych miał nadzorca obwodu, przydzielał z niej punkty na zgromadzenia obwodowe - ale to już samodzielnie.

Jeszcze jeden smaczek. Podczas spotkania "castingowego" nadzorca obwodu co jakiś czas spoglądał w kilka kartek papieru ( do których nie mogliśmy zajrzeć ) - powiedział tylko że to poufne informacje z biura oddziału na temat niektórych starszych. :)
Jednym słowem - organizacja bardzo dobrze zarządzana na wzór amerykańskich korporacji.
"Poznacie prawdę , a prawda Was wyswobodzi"... Prawdę poznałem - czas się wyswobodzić...


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #19 dnia: 10 Styczeń, 2022, 14:57 »
Z tego co pamiętam to rolą doradcy było skupienie się na "technicznych" aspektach przemawiania, chociaż gdyby mówca bardziej odbiegał od szkicu pewnie ktoś by to wychwycił i odpowiednio "udzielił rad".
Natomiast bardzo ciekawie wyglądało to na zgromadzeniach obwodowych i okręgowych. Mogę potwierdzić to z własnego doświadczenia. Na zgromadzeniu obwodowym i okręgowym byli odpowiedni ludzie, którzy mieli wszystkie szkice z danego programu i w zaciszu analizowali sobie czy mówca za bardzo nie odbiega od tematu. Zresztą - nie było tam zbytnio miejsca żeby odbiegać. Dostałem kiedyś szkic przemówienia na zgromadzenie okręgowe - punkt w sympozjum na 15 minut, a szkic taki że musiałem ostro zasuwać, żeby zmieścić wszystko z niego. Przed zgromadzeniem była "odprawa" mówców i osób biorących udział w pokazach, scenkach i wywiadach. U nas była prośba żeby po skończonym przemówieniu mówca podszedł do tego "cichego obserwatora". I wtedy albo dostawał przyjacielskie poklepywanie po plecach albo małe zrypki na ogół za przekroczenie czasu przemówienia.

Jednak najciekawsze z punktu widzenia tematu jaki poruszyliście były spotkania w celu wyłonienia tzw. "mówców kongresowych". Na tym spotkaniu nadzorca obwodu razem z 3-4 braćmi którzy byli postrzegani jako dobrzy przemawiający - omawiali kwalifikacje innych starszych, których później zalecano na mówców na zgromadzenie okręgowe. To były cyrki  ;D

Procedura wyglądała tak: najpierw w zborach starsi z komitetu służby plus nadzorca TSSK oceniali każdego starszego pod kątem jakości przemawiania. Na poszczególne aspekty przemawiania wystawiali mu ocenę (w skali chyba od 1 - 5; z czego 1 - nie nadaje się a  5 - perfekcyjnie). Podczas oceniania starszego który był w "komisji castingowej" musiał on opuścić pokój żeby inni mogli go ocenić. Często się zdarzało, że wszyscy dostawali same 5, nawet osoby, które w lokalnych zborach nie miały wykładów bo nikt nie mógł ich słuchać.
Stąd drugi etap - komisja castingowa nr 2 z nadzorcą obwodu. Ponieważ nadzorca na ogół znał osobiście starszych mógł zweryfikować te dane, ale często posiłkował się opinią pozostałych 3-4 starszych. Co tu się dało usłyszeć !!! Ja byłem w szoku jakie informacje się pojawiają na temat starszych. Np. ten brat fajnie przemawia ale jego żona ma problemy psychiczne i nie będziemy go zalecać, albo ten to nie bo spożywa emblematy a ja (nadzorca obwodu) uważam że nie powinien. itd. Poza tym smaczki na temat życia osobistego każdego starszego... byłem w szoku.
Później lista z zaleceniami trafiała do biura oddziału, skąd bezpośrednio przychodziły przydziały punktów i szkice na zgromadzenie okręgowe. Do tego listę mówców kongresowych miał nadzorca obwodu, przydzielał z niej punkty na zgromadzenia obwodowe - ale to już samodzielnie.

Jeszcze jeden smaczek. Podczas spotkania "castingowego" nadzorca obwodu co jakiś czas spoglądał w kilka kartek papieru ( do których nie mogliśmy zajrzeć ) - powiedział tylko że to poufne informacje z biura oddziału na temat niektórych starszych. :)
Jednym słowem - organizacja bardzo dobrze zarządzana na wzór amerykańskich korporacji.
[/b][/size]

Dobre to, nawet nie wiedziałem, ile to można się dowiedzieć będąc poza  zborem >:D >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Styczeń, 2022, 17:02 »
To jest jakaś wielka żenada!

Proszą mężczyznę, aby pracował dla nich gratis i dają mu kierownicze stanowisko, a jedną "zapłatą" jest połechtanie męskiego ego, aby facet poczuł się liderem.

Ale gdy facet już zgodzi się być liderem, to oni faceta ordynarnie kastrują, odbierając mu poczucie, że cokolwiek od niego zależy, gdyż facet nawet przemówienia nie może wygłosić częściowo samodzielne.

To jest "proszenie się na własne życzenie" o kłopoty, skutkujące destrukcją całej struktury organizacyjnej.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #21 dnia: 10 Styczeń, 2022, 17:23 »
To jest jakaś wielka żenada!

Proszą mężczyznę, aby pracował dla nich gratis i dają mu kierownicze stanowisko, a jedną "zapłatą" jest połechtanie męskiego ego, aby facet poczuł się liderem.

Ale gdy facet już zgodzi się być liderem, to oni faceta ordynarnie kastrują, odbierając mu poczucie, że cokolwiek od niego zależy, gdyż facet nawet przemówienia nie może wygłosić częściowo samodzielne.

To jest "proszenie się na własne życzenie" o kłopoty, skutkujące destrukcją całej struktury organizacyjnej.
[/b][/size]

A jednak ta farsa trwa i końca nie widać. Jest wiele młodych karierowiczów, którzy wszystko dla przywileju zrobią.  >:D >:D >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline PoProstuJa

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #22 dnia: 10 Styczeń, 2022, 17:40 »


A jednak ta farsa trwa i końca nie widać. Jest wiele młodych karierowiczów, którzy wszystko dla przywileju zrobią.  >:D >:D >:D

Trudno mi powiedzieć co teraz siedzi w głowach tych starszych, ale chyba czują już, że tu nie o Boga chodzi tylko o to żeby kasa się zgadzała i żeby dotarła do Warwick.
USA robi na tym kasę, a oni są wolontariuszami, którzy mają ją dostarczyć. I jeszcze nic im nie skapnie z tej kasy, bo nie są przecież zatrudnieni przez Strażnicę.

No ewidentnie piramida finansowa. Garstka na górze zgarnia kasę tych z dołu. A zapłatą dla starszych zboru za pośrednictwo w wyciąganiu kasy od emerytek często nie jest nawet "dziękuję".

Kiedy ci starsi się zatem przebudzą?!
Czy już widzą, że są marionetkami i czy mają zamiar coś z tym zrobić?!
Ja myślę, że młode pokolenie raczej do wolontariatu się nie garnie, więc wszystko spoczywa na tych starszych w średnim wieku, co może jeszcze mają jakąś szczątkową wiarę w tę ideę?
---------------

Religia to wspaniały wynalazek. Nastraszysz ludzi piekłem / Armagedonem i robią dla ciebie za darmo to, za co inni (np. pracownicy korporacji) biorą pieniądze!



Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #23 dnia: 10 Styczeń, 2022, 19:39 »
Taaa
Pamiętam  początki tego przepoczwarzania się organizacji w korporacyjnego potwora.
Gdy tylko zaczęły się firmowe sztuczki z tworzeniem floty służbowych aut utrzymywanych przez zbory, poczułem, że coś się skończyło.
Później było coraz ciekawiej...
Jak jest obecnie, jacy są starsi? Nie wiem.
Dochodzą mnie tylko słuchy, że młode wilczki to straszne sku.....e.
Jeden taki głąb próbował mnie dwa lata temu napocząć...
Z podkulonym ogonem żalił się później innym starszakom, że go straszyłem.
Skutecznie jak widać, bo mam spokój od tych korporacyjnych szczurów.
PpJa trafnie to ujęłaś z porównaniem z McDonaldem i managerami na sali.
A zborowa geriatria tego nie widzi, tylko przeżuwa nic nie znaczącą korporacyjną papkę.


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4061
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #24 dnia: 10 Styczeń, 2022, 22:31 »
Dla mnie Organizacja skończyła się symbolicznie wtedy gdy zakończyli domowe studia książki i oficjalnie odradzili ( zakazali?) zyskujących na popularności domowych przygotowań do strażnicy. Był to widomy znak, że wszystkie relacje międzyludzkie o badackim charakterze zostaną ukrócone na rzecz narracji płynącej z sali królestwa.

Kto teraz będzie się w to pchał, to ile dostanie władzy i jakiej? Co trzeba myśleć i uważać powie ci przez ekran ciało kierownicze we własnej osobie. Książek i publikacji coraz mniej, więc nie ma nawet jak się wykazać wnikliwością i oczytaniem, która w erze filmików i tak robi coraz mniejsze wrażenie.


Offline dziewiatka

Odp: Czy obecnie starsi zboru to tylko marionetki organizacji?
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Styczeń, 2022, 00:20 »
Ruskie myślałem o tej funkcji ale żeby od razu kapo to nie.Przez wiele lat byłem takim kapo, bardzo niewdzięczna fucha zwłaszcza gdy większość starszych uważa że wszystkie rozumy pozjadała. Po za tym przypadło to w czasie gdy przestawało mi się chcieć i dryfowalem ku peryferiom w organizacji. Dziś rola starszych ogranicza się do pilnowania trzódki by okazywała posłuszeństwo,można to porównać do roli ekonoma nadzorującego parobków dziedzica.Nic nie może tylko batem przypierdzielic.