ale tak czy siak, udało się... i "kamienie nie wołały", że dzieje się cokolwiek dziwnego...
Bo wcześniej dobili głoszenie stojakingiem, (...) Nawet nie wiem czy w 2019/2020 jeszcze się chadzało po domach?
ma na myśli podobne manewry dot. krwi
zauważmy, że (z uwagi na całokształt doktryny i wizerunku) zarówno głoszenie od domu do domu jak i odmowa służby wojskowej były o wiele ważniejsze niż jakiś zakaz transfuzji, ale... mimo to dokonano rewolucyjnych zmian!
jak słusznie zauważa Ex-In, głoszenie "dobili stojakingiem", a potem (to już dodaje Sebastian) tenże stojaking także skasowano, posługując się m.in. "promocją" na pisanie 1sms w 8sób i np. "promocją" na uznawanie za głosiciela osoby która nie głosi ani 1h ani nawet 15 minut, wystarczy "że" głosi (a w praktyce: oświadczy, że głosi).
kiedyś odmawiano nie tylko zasadniczej służby wojskowej ale nawet zastępczej służby np. w szpitalu i (mimo że było to mało czytelne dla reszty świata) upierano się przy tej praktyce "bo neutralność"...
później pozwolono na służbę zastępczą (w tym sensie "pozwolono" że nie karano wykluczeniem)
z czasem okazało się że "nie istnieją w przyrodzie" tacy świadkowie Jehowy którzy będą odmawiali zastępczej służby wojskowej "z powodu sumienia" czyli kierując się osobistą decyzją...
w mojej ocenie, z transfuzją można zrobić podobnie, gdyż mamy duże pole do reinterpretacji wersetów biblijnych
wg Tory ten kto spożył krew musiał wyprać swoje szaty i był nieczysty do wieczora
można zatem np. ogłosić nowe światło że "trzeba wyprac swoje szaty we krwi Baranka" czyli po prostu przeprosić Jehowę w modlitwie i nawet nie trzeba informować o tym starszyzny zborowej.
Biorę transfuzję i mówię "sorry Winetou",...
wróć, biorę transfuzję i mówię "sorry Jehowo, nie gniewaj się", a Jehowa uśmiecha się w niebiosach...
oczywiście byłaby to "kwestia sumienia", itp. aby nie zgorszyć najtwardszego betonu.
tak mogłaby wyglądać ewolucyjna zmiana nauki o zakazie transfuzji...