Nowa religia chrześcijańska tworząca filmy podobne do ŚJ

[Gostek]

Dziwne podobieństwo tworzonych przez siebie filmów.Podobna narracja, podobne przesłanie treści.
Kto, kogo inspiruje, Świadkowie Jehowy, czy Kościół Boga Wszechmocnego, który sklecił już setki nowych filmów w języku polskim..?

Zachęcam do obejrzenia, chociażby pierwszych 10 minut tych dwóch filmów😊

https://youtu.be/3iPIpMxPKpo

https://youtu.be/l4wvyEiXx_A

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Na stronie internetowej mało konkretów skąd pochodzą, piszą natomiast, że w dniach ostatnich Chrystus objawił się w Chinach. Nie wiem tylko czy to znaczy, że stamtąd się wywodzą czy też że celują głównie w tamten rynek. Na filmikach sami azjaci, protestancki charakter nagrań. Teraz się nie przyjmie, ale za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, jeśli Chinom uda się wywalczyć pozycję hegemona międzynarodowego, to wywodzące się stamtąd religie również mogą stać się kulturowo atrakcyjne dla europejczyków.

Póki co trzymajmy się tego, że wszystkie najważniejsze objawienia w XX wieku Bóg kierował do amerykańskich protestantów.

[Natan]

Jest to wyznanie, którego myślą przewodnią jest przekonanie, że Chrystus powrócił cieleśnie w postaci pewnej kobiety, Chinki. Jest zwalczane przez władze chińskie, ale one represjonują także o wiele bardziej prawowierne ugrupowania chrześcijańskie, jeśli działają niezależnie od rządu.

[Gostek]

Tak, zgadza się, tylko te od nich filmy są łudząco podobne do tych świadkowskich. Pytanie jest, kto od kogo małpuje.
Bo wszystko wygląda, jakby miało jednego reżysera...
A wiadomo, świadki to sobie nawet podkład muzyczny zapożyczyli od świeckiego zespołu, który tworzy"demoniczne"utwory muzyczne..
Takie chociażby, jak ten.[Audiomachine]

https://youtu.be/QMKHFZEY2VU

[Sebastian]

w minionych dekadach minionego XX wieku "bezbożny" ZSRR rywalizował z USA na płaszczyźnie wojskowej, naukowej, a nawet socjalnej, ale (z uwagi na "bezbożność" swoją) lekką ręką odpuścił starcie na gruncie religijnym...

byłoby to ciekawe od strony socjologicznej, gdyby świat XXI wieku powrócił do dawnej dwubiegunowości (i relacje Chiny-USA przypominałyby dawniejsze stosunki USA ze Związkiem Radzieckim), ale dwubiegunowość zostałaby dodatkowo "uatrakcyjniona" starciem dwóch sekt, z których jedna twierdzi że Bóg Wszechmocny posługuje się Amerykanami, a druga twierdzi że Bóg Wszechmocny posługuje się Chińczykami...

[Nemo]

Pewnie Nemo więcej powie o autach.

Dzisiaj mam wolne. Warsztat nieczynny. 

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Tak, zgadza się, tylko te od nich filmy są łudząco podobne do tych świadkowskich. Pytanie jest, kto od kogo małpuje.
Bo wszystko wygląda, jakby miało jednego reżysera...

A sprawdziłeś jak wyglądają filmiki kręcone przez inne denominacje chrześcijańskie? Jak moralizujące seriale obyczajowe z lat 90tych albo edukacyjne programy szkoleniowe - trochę problemów młodzieżowych, rodzinnych; jak problemem społecznym były narkotyki to straszyli narkotykami, jak choroby przenoszone drogą płciową to rozwiązłością, jak zatracenie się w pracy kosztem religijności to pracoholizmem, poza tym odstępcami, prześladowaniami, wszystkim co przemawia do wyobraźni i pozwala pozostawać na czasie. Tyle że u świadków globalne straszenie prześladowaniami to wciąż fantazje ( wyjąwszy to co się dzieje u ruskich i w kilku innych krajach trzeciego świata), natomiast jak tamta religia jest w całości u chińczyków i podpadła władzy, to faktycznie mogą mieć niewesoło i kręcić bardziej z codziennych doświadczeń lub prawdopodobnych lęków całej społeczności.

Masz tu pierwszy z brzegu przykład od mormonów, że kino ewangelizacyjne wygląda wszędzie tak samo, zmienisz kilka słów kluczowych i możesz nadać materiał w JW ORG i nikt nie zauważy różnicy:


Pytanie kto od kogo małpuje styl nie ma moim zdaniem racji bytu, bo to w tym momencie uniwersalna filmowa estetyka religijna. Równie dobrze mógłbyś zacząć pytać od kogo małpują zachowania teleewangeliści. Protoplastów znajdziesz i nazwiesz, ale w tym momencie należy to już do wszystkich i nikogo, mówimy raczej o szkole kręcenia filmów religijnych, tak jak o szkole kręcenia dokumentów.

[Vog]

Działają w polskim internecie już od lat, szczególnie na fb.
Ich głosiciele przybierają polskie nazwiska i rejestrują się w grupach chrześcijańskich postując swoje materiały.
Ich filmy miło się ogląda i zawierają sporo tańca i śpiewu. Taki chiński, sekciarski bollywood.
Rozmawiałem z paroma z nich i z reguły nie potrafią oni w żaden sposób poprzeć swoich twierdzeń Biblią, na którą się powołują.
Już świadkowie są tu lepiej przygotowani.
Nalegają na rozmowę po polsku, bo jak przyznała jedna z nich, muszą uczyć się języka, choć nigdy żaden z nich nie przyznał z jakiego kraju piszą.
Są zwalczani przez chińskie władze a sami mocno walczą z tymi władzami, ich przywódcy siedzą w USA.
Lata temu zrobiło się głośno o morderstwie w macdonaldzie dokonanym przez grupkę ich wyznawców. Sami oczywiście przekonują, że wydarzenie było spreparowane przez chińskie władze.

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Ich głosiciele przybierają polskie nazwiska i rejestrują się w grupach chrześcijańskich postując swoje materiały.

Nalegają na rozmowę po polsku, bo jak przyznała jedna z nich, muszą uczyć się języka, choć nigdy żaden z nich nie przyznał z jakiego kraju piszą.

Dlaczego są nieszczerzy i uciekają się do oszustw i to tak ordynarnych jak podszywanie się? I co chcą osiągnąć na dłuższą metę, kasę?

Od razu zapala się lampka, że być może władze chińskie mają co do nich rację. Ale może to też operacja propagandowa przeciwko nim. Bardzo mało o nich informacji w internecie, również angielskim, co sprzyja spekulacjom.

Czyli chińscy ŚJ.
Innych chińskich ŚJ nie znam.

Statystyka za 2021 podaje, że w 33 krajach (zapewne też w Chinach) jest 211 597 głosicieli ŚJ.
Z tego Rosja miała 171 tys.
Na innych mało zostało, 40 tys na 32 kraje.

O czym ty mówisz?

[Vog]

Dlaczego są nieszczerzy i uciekają się do oszustw i to tak ordynarnych jak podszywanie się? I co chcą osiągnąć na dłuższą metę, kasę?

To stosunkowo młoda sekta. Idą mocno w kierunku audiowizualnym. Być może założyli, że powinni przyjąć polskie nazwiska działając tutaj, mogli jednak wybrać także europejskie awatary. Przecież generowanych komputerowo, realistycznych twarzy nie brak.
Ich "prawda" jest dość toporna, toteż według mnie polegają na ładnych obrazkach, filmikach i jak widać mają swoją niszę w internecie.

[Ekskluzywna Inkluzywność]

To stosunkowo młoda sekta. Idą mocno w kierunku audiowizualnym. Być może założyli, że powinni przyjąć polskie nazwiska działając tutaj, mogli jednak wybrać także europejskie awatary. Przecież generowanych komputerowo, realistycznych twarzy nie brak.

To tak nie działa, przy ukrywaniu tożsamości od razu zapala się czerwona lampka co do intencji, słusznie zresztą. Ludzie wybaczą ci że oszukałeś co do doktryn i zasad, ale nie wybaczą ci, że udawałeś kogoś kim nie jesteś. Zobaczą łamaną polszczyznę pod polskim nazwiskiem i przezornie zdystansują się od wszelkiego kontaktu albo uwierzą w wersję, że mają do czynienia z podstępną sektą. Chińczyk dukający łamaną polszczyznę byłby dalece wiarygodniejszy, a tak od razu zaczynasz myśleć, że coś knują.

Ich "prawda" jest dość toporna, toteż według mnie polegają na ładnych obrazkach, filmikach i jak widać, mają swoją niszę w internecie.

A wiadomo co się dzieje z tymi, którzy tą ich prawdą wykazaliby zainteresowanie? Nagle maski by opadły i okazałoby się, że Jan Kowalski to Li Chung, a ty masz płacić przelewami na kościół, głosić w internecie i nic więcej, bo i tak nie ma struktur?

[Gostek]

Faktem jest, że są grupą bardzo ekspansyjną. Widać, że nie zależy im, żeby   ze swoim  przekazem dotrzeć tylko do mieszkańców Chin. Swą działalność prowadzą w wielu językach, w tym, również języku polskim.

[Gostek]

Myślę, że w Polsce wyczuli, że mają jeszcze potencjał, jeśli idzie o nowych członków. Powód- ludzie jeszcze trochę są wierzący(jako, tako, ale nadal wierzący, w Jezusa). Przykładem mogą być pełne sale nowych wyznawców "Kościoła Mocy" w Polsce.
Na zachodzie werbunek ludzi do nowych Chrześcijańskich odłamów jest nikły. Tam lepiej sprzedaje się Islam i Hare Krishna. Nawet wczoraj w skrzynce pocztowej znalazłem, pięknie oprawioną książkę o religii  Mahometa. To już 3 w ostatnich 2 latach. To samo , jeśli idzie o kolportaż Koranu. Pełno jest stoisk w miastach niemieckich, gdzie można bezpłatnie otrzymać Koran, w niemalże każdym języku, w tym w polskim. Dodam, że zainteresowanie jest duże ze strony rdzennych Niemców. Często stali u mnie w mieście na przeciw siebie Muzułmanie i ŚJ, zainteresowanie zawsze było większe u tych pierwszych.

[Vog]

To tak nie działa, przy ukrywaniu tożsamości od razu zapala się czerwona lampka co do intencji, słusznie zresztą. Ludzie wybaczą ci że oszukałeś co do doktryn i zasad, ale nie wybaczą ci, że udawałeś kogoś kim nie jesteś. Zobaczą łamaną polszczyznę pod polskim nazwiskiem i przezornie zdystansują się od wszelkiego kontaktu albo uwierzą w wersję, że mają do czynienia z podstępną sektą. Chińczyk dukający łamaną polszczyznę byłby dalece wiarygodniejszy, a tak od razu zaczynasz myśleć, że coś knują.

Myślę podobnie. Nie wiem czemu tak robią, ale gdy przyjrzysz się wpisowi jednego z nich, szybko odfiltrujesz resztę spośród lajkujących i komentujących.

[Gostek]

Tak tłumaczy w swym artykule pewien autor niechęć do instytucjonalnych religii.
Czy wielkie religie przetrwają..
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/bog-ludzka-historia-religii-rozmowa-z-reza-aslanem-religioznawca-i-badaczem/pvcpkc7,79cfc278