Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania  (Przeczytany 6365 razy)

Offline spawarka noego

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Listopad, 2021, 15:02 »
Typowe rozważania w duchu starego suchara: ilu specjalistów trzeba do wymiany żarówki.

Sposób irlandzki - piętnastu Irlandczyków. Jeden trzyma żarówkę, a reszta pije, aż pokój zacznie wirować.
Sposób sycylijski - jeden Sycylijczyk wymienia żarówkę, a dwóch zajmuje się świadkami.
Sposób CK - potrzeba ośmiu członków CK. Jeden wymienia żarówkę, a reszta narzeka, że ta nowa może nie świecić tak jasno, jak stara… 

A Ile potrzeba braci, aby napisać list w ramach zastępczej służby kaznodziejskiej?

Sekcja Copywriterów - trzech braci starszych + jeden brat nadzorujący,
dwóch braci kooperująco-wertujących dedykowanych do obsługi leksykonów i słowników,
Sekcja korekcji - trzech braci (trójfazowa korekcja liniowa: stylistyczna, gramatyczna, oraz interpunkcyjno- ortograficzna) + jeden brat ogarniający onomatopeje i emotikony,
Kopista I, kopista II,
Sekcja logistyczna - dwóch rzutkich braci w funkcji głosicieli-nosicieli, oddelegowanych do przywileju kursowania z listami na drodze: lokal redakcji – skrzynka pocztowa – lokal redakcji lub do obsługi klienta poczty e-mail,
Wianuszek sióstr – wchodzących w skład służby aprowizacyjnej (sekcja zapewniająca przygotowanie i dystrybucję prowiantu oraz napojów dla poszczególnych działów w trakcie sesji redakcyjnej).


Offline Siedemtwarzy

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Listopad, 2021, 15:04 »
Spawarka Noego, nie miałem okazji, jeszcze spokatac się z Tobą na forum, ale nick  masz zajebisty...


Offline spawarka noego

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Listopad, 2021, 15:29 »
Dzięki! (dygam okolicznościowo).

Świeżak jestem forumowy. Aktywny raptem od końca października. Ale podglądałem Was zza krzaków dłuższą chwilę i z sympatią. :)
Z rydwanu katapultowałem się w latach 90.
Odrobinę więcej o sobie napisałem w wątku Lukier o powodach dla których tu się pojawiamy.

Pozdrawiam.



Offline Lovely

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #18 dnia: 09 Listopad, 2021, 18:53 »
U mnie w zborze głoszenie listami było od zawsze. Każdy z głosicieli pisał swój list (nie wspólnie). W ciągu godziny każdy napisał ze trzy listy. Potem weszło pisanie na komputerze, więc listy były kopiowane i tylko zmieniane pod nowe wstępy / kampanię. Głównym powodem napisania listu było to, że jak dwa-trzy razy nie zastało się nikogo w domu to wrzucało się list i teren opracowany. W kampanii jak jechało się daleko na teren i wiedzieliśmy, że nie wrócimy to od razu wrzucało się listy razem np. z zaproszeniem na pamiątkę jak nikogo nie było.
Wydaje mi się, że listy nie były pisane aż w takiej podstawowej wersji. W ciągu tych kilku lat bardzo zmieniła się organizacja.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka



Offline Sebastian

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Listopad, 2021, 20:17 »
nie wiem z jakich lat pochodzi wspomnienie Lovely, ale ja pamiętam, ze w latach 90-tych listy pisano w takim tempie jak opisała Lovely (tzn. 3 lub 4 listy jako 1 godzina głoszenia), a dodatkowo pamiętam, że pisaniem listów zajmowali się _niepełnosprawni_ i to tylko tacy co wcale nie wychodzą z domu.

jako pionier regularnie odwiedzałem takie niepełnosprawne osoby i odbierałem napisane listy, aby wkładać do tych drzwi, w których kilka razy nie mogłem nikogo zastać

wtedy (około 30 lat temu) było nie do pomyślenia, aby zdrowy człowiek pisał listy.

co więcej: gdy pionierka rozchorowała się i leżała 2 tygodnie w domu z wysoką gorączką, to doradzono jej aby NIE pisała listów, ale aby "odpracowała" swoją nieaktywność w późniejszym czasie (umotywowano to tym, że służba pionierska ma wynikać z miłości do Jehowy a nie z miłości do tworzenia fikcji przez fikcyjne głoszenie).

porównanie tamtych rygorów (pisanie listów jako wyjątek nad wyjątkami dostępny tylko dla osób w wyjątkowej sytuacji zdrowotnej) z obecnymi... jest po prostu szokujące!
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Listopad, 2021, 20:26 »
A więc byłem niemym świadkiem takiej zbiórki oraz słyszałem jak to wygląda z ust osób, którzy w takiej służbie biorą czynny udział. Otóż na zoomie tworzone są pokoiki, gdzie dobrane pary albo piszą listy, albo dzwonią pod nr telefonów. Właściwie w obydwu przypadkach większość załogi pokoiku siedzi i przygląda się wysiłkom poszczególnych osób, czy to piszących list, czy też prowadzących rozmowę telefoniczną. Wszystkie osoby z pokoika raportują sobie ten sam czas. Są przypadki gdzie pewne osoby nawet palca sobie nie pobrudzą atramentem, lub słowem nie przemówią do słuchawki.  >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Listopad, 2021, 20:35 »
kilka tysięcy lat temu Jehowa posłużył się Arką Noego aby uratować swoją organizację (bo wg jw.org Noe był zorganizowany)

nie miałbym nic przeciwko temu, aby w naszych czasach Jehowa posłużył się Spaw-Arką Noego :) tzn. aby Jehowa w swojej łaskawości pozwolił, aby pomysł Spawarki Noego (dotyczący pisania emaili na specjalnie założone w tym celu adresy email pseudozainteresowanych) upowszechnił się na całym świecie :)

a wtedy daj im Jehowo nawet 77lat kolejnych "sukcesów w głoszeniu" :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Listopad, 2021, 20:44 »
nie wiem z jakich lat pochodzi wspomnienie Lovely, ale ja pamiętam, ze w latach 90-tych listy pisano w takim tempie jak opisała Lovely (tzn. 3 lub 4 listy jako 1 godzina głoszenia), a dodatkowo pamiętam, że pisaniem listów zajmowali się _niepełnosprawni_ i to tylko tacy co wcale nie wychodzą z domu.

[/b][/size]

To o czym pisze Lovely miało miejsce pomiędzy rokiem 2010 - 2018 u mnie w zborze. Ja Gandalf Szary otrzymywałem takie listy od sióstr w podeszłym wieku, które nie mogły już wychodzić i chodzić od domu do domu i głosić. I ja Gandalf te listy woziłem na teren wiejski i wrzucałem je do skrzynek na listy wszędzie tam, gdzie były nieobecności lub nigdy nikogo nie mogłem zastać. Siostry spotykały się wieczorami i pisały takie listy spełniając nakaz głoszenia. Nieraz to nawet z 10 listów dostałem i to na różny temat. Oczywiście były cytaty z PŚ z użytymi wersetami.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Lovely

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #23 dnia: 09 Listopad, 2021, 21:29 »
Osobiście w tym uczestniczyłam od 2005 roku. Takie listy pisali nie tylko niepełnosprawni, ale czasem jak ktoś przyszedł nie umówiony na zbiórkę to nim powstało głoszenie grupowe łatwiej było zorganizować głoszenie listami. Albo jak ktoś naprawdę nie miał ochoty iść na głoszenie od domu do domu tylko nie bardzo można się było tym chwalić

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka



Offline PoProstuJa

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #24 dnia: 09 Listopad, 2021, 21:31 »
nie wiem z jakich lat pochodzi wspomnienie Lovely, ale ja pamiętam, ze w latach 90-tych listy pisano w takim tempie jak opisała Lovely (tzn. 3 lub 4 listy jako 1 godzina głoszenia), a dodatkowo pamiętam, że pisaniem listów zajmowali się _niepełnosprawni_ i to tylko tacy co wcale nie wychodzą z domu.

jako pionier regularnie odwiedzałem takie niepełnosprawne osoby i odbierałem napisane listy, aby wkładać do tych drzwi, w których kilka razy nie mogłem nikogo zastać

wtedy (około 30 lat temu) było nie do pomyślenia, aby zdrowy człowiek pisał listy.

co więcej: gdy pionierka rozchorowała się i leżała 2 tygodnie w domu z wysoką gorączką, to doradzono jej aby NIE pisała listów, ale aby "odpracowała" swoją nieaktywność w późniejszym czasie (umotywowano to tym, że służba pionierska ma wynikać z miłości do Jehowy a nie z miłości do tworzenia fikcji przez fikcyjne głoszenie).

porównanie tamtych rygorów (pisanie listów jako wyjątek nad wyjątkami dostępny tylko dla osób w wyjątkowej sytuacji zdrowotnej) z obecnymi... jest po prostu szokujące!

3 - 4 listy na godzinę? To tempo sprintera!
Jak ja pisałam listy, to na godzinę mi wychodziły max 2! No bo trzeba było starannie napisać (na białej kartce, a nie kratkowanej!), zrobić kawę, posłodzić kawę, pójść po mleczko do kawy, zjeść ciastko, umyć ręce po ciastku, pójść po wodę do picia, pójść do wc i z powrotem, ustalić który list przepisujemy, pogadać co nieco o nowościach z życia zborowego... jednym słowem... cała operacja była bardzo złożona  ;D

Na usprawiedliwienie dodam, że rzadko pisałam listy, bo zbyt ruchliwa jestem i mało się nadaję do cierpliwego kaligrafowania. A jak już jakiś napisałam, to wrzucałam do skrzynki tych mieszkań gdzie były nieobecności.

Mam jednak inny przykład pisania listów przez pionierkę. To był ośrodek pionierski. Przyjechała z dzieckiem. Stwierdziła, że aż tak często do służby nie będzie wychodzić, a w to miejsce będzie pisać listy. Bo akurat jej teren w miejscowości gdzie mieszka to zamknięte osiedle. Więc pisała już z myślą o przyszłej kampanii. Dodam, że miała ze sobą blok A4 w kratkę. Fuj... dostać taki list w kratkę to masakra... ale mniejsza z tym.
Ten ośrodek prowadził jej ojciec i gdy zobaczył, że ona zamiast iść z całą resztą do służby pisze listy, to był tym nieco zgorszony. No ale co robić... taką sobie służbę wymyśliła, to kto jej zabroni?
W końcu my jadąc rowerami na odleglejszy teren też wliczaliśmy sobie godzinę dojazdu, a dla ściemy zaczepiało się przechodnia na początku służby... później pół godziny jazdy albo i dłużej. Później postój żeby coś wypić... znowu przypadkowy przechodzień na wiosce... Później głoszenie właściwe... i się te 5 godzin (razem z doliczonym czasem powrotu) nazbierało.
Kreatywna księgowość  ;D
Już wtedy byłam na takim etapie, że uważałam, że takie naciąganie czasu nie ma sensu. Ale z drugiej strony głupio byłoby jechać na ośrodek na 10 dni i nie wygłosić nawet 30 godzin. Więc wszyscy takiej kreatywnej księgowości przyklaskiwali.
Ja osobiście miałam opory nawet żeby zaokrąglić głoszenie do pełnej godziny. Jak miałam 6 godzin i 55 minut, to wpisywałam 7 godzin, ale brakujące 5 minut odrabiałam w kolejnym miesiącu!  ;D Ponieważ byłam tak uczciwa, to pisanie listów było dla mnie ściemą. Ale to była alternatywa, gdy np. była brzydka pogoda, albo głupia pora głoszenia - podczas której nikogo nie było na terenie.

A teraz krótka lekcja matematyki.
Nad listem - e-mailem głowi się 1 osoba. Napisanie go zajęło jej 1 godzinę i wysłała maila. Zaraportowany czas: 1 godzina.

Druga opcja: nad e-mailem głowi się 6 osób. Po godzinie w końcu wspólnie go "napisali"  ;D
Ile jest zaraportowanego czasu głoszenia do CK? No oczywiście 1 godz x 6 os = 6 godz.

Trzecia opcja: nad jednym e-mailem głowi się cała grupa na zbiórce - załóżmy 10 osób. Napisanie maila zajęło im 1 godzinę. Jaki raport dostanie CK w USA? 1 x 10 = 10 godzin!

Aż się boję czy jest możliwość żeby tego jednego maila wymyślać w 20 osób!

I tym oto sposobem - gdy godziny głoszenia tak pięknie "pączkują", okaże się, że Świadkowie podczas pandemii mają kolejny rekord - na przykład 3 miliardy godzin (w ciągu roku).
Ale ile warte są te godziny? Ile % to jest głoszenie, a ile to zaparzanie kawki, wspólne ploteczki, wspólne maszerowanie na teren przez 50 minut po to żeby zapukać do jednych drzwi i z powrotem? Itd...

Idąc tym tropem można śmiało przez godzinę ustalać w 20 osób treść jednego smsa do zainteresowanego. Albo ustalać przez godzinę co się mu powie przez telefon, po czym odbyć z nim minutową rozmowę, bo akurat nie będzie miał czasu.

A aniołowie siedzą tam w niebie i na wielkich liczydłach zliczają czas głoszenia Świadków!  ;D

P.S. Ktoś to kiedyś liczył... może nawet ja?! Gdyby podzielić te 2 miliardy godzin przez ilość nowoochrzczonych (zwykle to było w okolicach 300.000, to okaże się, że na zdobycie jednego prozelity poświęca się statystycznie ponad 6000 godzin rocznie! Wyobraźmy sobie, że choćby zaledwie 100 godzin cały zbór poświęca co miesiąc na pomoc / zainteresowanie członkami zboru... to każdy członek zboru miałby godzinne odwiedziny (pomoc) w każdym miesiącu! Tymczasem wizyty pasterskie statystycznie potrafią być raz na kilka albo kilkanaście lat!

Widzicie te dysproporcje i to koncertowe MARNOWANIE CZASU przez Świadków na pisanie maili i roznoszenie "ulotek", podczas gdy realni członkowie organizacji czują się olewani przez swój zbór?!
« Ostatnia zmiana: 09 Listopad, 2021, 21:34 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Vog

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #25 dnia: 10 Listopad, 2021, 01:31 »
Czyli gdyby tak podsumować.
Świadkowie Jehowy siedzą od bodajże roku w domach przez co głoszenie publiczne zostało zatrzymane.
Zebrania można odpalić z wyłączoną kamerką i mikrofonem oglądając sobie w międzyczasie film, czytając książkę czy też w inny sposob spędzając czas. I wielu tak robi.
Służba została zdegradowana do żenującej ściemy podczas której wiele osób raportuje sobie czynność wykonywaną przez jedną, dwie osoby.
Oceniając po liście wrzuconym przez Blue nawet wysiłek grupy ludzi skutkuje żałośnie słabym jakościowo wynikiem.
Wniosek?
Świadkowie Jehowy nie potrzebują odstępców, gdyż sami skutecznie zdegradowali i ośmieszyli swoją działalność  :)
« Ostatnia zmiana: 10 Listopad, 2021, 01:32 wysłana przez Vog »


Offline Estera

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #26 dnia: 10 Listopad, 2021, 06:09 »
Świadkowie Jehowy nie potrzebują odstępców, gdyż sami skutecznie zdegradowali i ośmieszyli swoją działalność
   Vog.
   Wszystko super podsumowałeś, z jedną małą poprawką.
   To się dzieje tak już od prawie dwóch lat.
   W ubiegłym roku też zaliczyli kampanię z wysyłaniem linków na maile gdzie się da, tak przypomnę  :D :D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Światus

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #27 dnia: 10 Listopad, 2021, 10:19 »
PRAWDA organizacji oparta na wypowiedziach Bestii.  ::)
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline Gostek

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #28 dnia: 10 Listopad, 2021, 10:56 »
PoProstuJa napisałaś, że .. to każdy członek zboru miałby godzinne odwiedziny (pomoc) w każdym miesiącu! Tymczasem wizyty pasterskie statystycznie potrafią być raz na kilka albo kilkanaście lat!
Dokładnie, ja mogę to osobiście potwierdzić, bo na przestrzeni 15 lat miałem dwie wizyty liderów zborowych, nazywanych,, wizytami pasterskimi,,...


Offline Blue

Odp: Strażnica nr 2 z 2021: Lepszy świat już bardzo bliski - Kampania
« Odpowiedź #29 dnia: 10 Listopad, 2021, 11:35 »
Przejdźmy do kolejnych argumentów Ciała Kierowniczego.
Na stronie 7 zaczyna się artykuł: “Kiedy nadejdzie koniec? Co powiedział o tym Jezus?”, w którym autor za pomocą ewangelicznych przepowiedni stara się nas przekonać, że żyjemy bardzo blisko końca (świata).
Rozważmy jego rozumowanie:
 
“ZASTANÓW SIĘ NAD DWIEMA WYPOWIEDZIAMI JEZUSA NA TEMAT KOŃCA
„Dlatego stale czuwajcie, bo nie znacie ani dnia, ani godziny” (MATEUSZA 25:13)

„Wciąż miejcie oczy otwarte i stale czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy nadejdzie wyznaczony czas” (MARKA 13:33)

Żaden człowiek nie wie dokładnie, kiedy ma się skończyć ten zły świat. Jednak Bóg to wie. Wyznaczył konkretny czas — „dzień i godzinę” (Mateusza 24:36). Ale czy to znaczy, że w ogóle nie da się ustalić, czy koniec jest już bliski? Wcale nie. Jezus powiedział swoim uczniom, żeby zwrócili uwagę na szereg wydarzeń, które miały wskazywać, że zbliża się koniec.”


Najpierw autor przyznaje, że Jezus wyraźnie powiedział swoim uczniom, że nie są w stanie przewidzieć kiedy nastanie koniec. Autor twierdzi jednak, że o ile nie są w stanie przewidzieć “dnia ani godziny”, to są w stanie rozpoznać/przewidzieć okres, w którym Armagedon będzie miał miejsce. Czy nie jest to pewna sprzeczność? Przecież w innych fragmentach Ewangelii Jezus wyraźnie ostrzega przed tymi, którzy próbują coś takiego robić:

“On odrzekł: „Uważajcie, żebyście nie zostali wprowadzeni w błąd, bo pojawi się wielu takich, którzy będą się powoływać na moje imię i mówić: ‚To ja nim jestem’ oraz ‚Ta chwila jest już blisko’. Nie idźcie za nimi.” (Łukasza 21:8)*

W innym miejscu wyraźnie mówi swoim uczniom, że do nich należy wiedza na temat “czasów i pór”:

“Kiedy więc zebrali się razem, zapytali Jezusa: „Panie, czy teraz przywrócisz królestwo Izraelowi?”. Powiedział im: „Nie musicie wiedzieć, kiedy coś się wydarzy. Czasy i pory są pod kontrolą Ojca. Gdy zstąpi na was duch święty, otrzymacie moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie, w całej Judei, Samarii i aż do najdalszego miejsca na ziemi”” (Dzieje Apostolskie 1:6-8)

Zostawię jednak ten teologiczny spór i skupię się na czymś, co dużo łatwiej mi wykazać - historycznych manipulacjach Ciała Kierowniczego w tym wydaniu Strażnicy.
Dlatego, załóżmy na chwilę, że gdy Jezus wymieniał znak jego obecności i zakończenia systemu rzeczy, rzeczywiście miał na myśli koniec świata, jaki znamy.

ZNAK PODANY PRZEZ JEZUSA

Te wydarzenia miały być znakiem „zakończenia systemu rzeczy”. Jezus powiedział: „Naród powstanie przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. W jednym miejscu po drugim będzie też głód i trzęsienia ziemi” (Mateusza 24:3, 7). Wspomniał też, że miały pojawiać się epidemie (Łukasza 21:11). Czy dostrzegasz wydarzenia, o których mówił Jezus?


Zwróćmy uwagę, na pytanie zadane przez autora: “Czy dostrzegasz wydarzenia, o których mówił Jezus?” Oczywista odpowiedź brzmi: “Tak”. Jednak zamiast po prostu pozwolić autorowi na przejście do kolejnego punktu, powinniśmy zapytać “Kiedy nie dostrzegliśmy wydarzeń o których mówił Jezus? Czy był taki okres w historii ludzkości, kiedy nie słyszeliśmy o wojnach, głodzie i trzęsieniach ziemi?”
Świadkowie Jehowy od lat utrzymują, że w znaku Jezusa nie chodzi wcale o to, że takie wydarzenia mają mieć miejsce, ale o to, że się nasilają w czasie dni ostatnich. Ciężko jednak znaleźć ten argument w tym wydawnictwie.
Mimo wszystko, autor stara się przekonać czytelnika do swojego poglądu:   

W naszych czasach na całym świecie występują niszczycielskie wojny, głód, trzęsienia ziemi i trudne do opanowania choroby. Na przykład w 2004 roku potężne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało tsunami, które zabiło jakieś 225 000 osób. A w ciągu roku i kilku miesięcy z powodu pandemii COVID-19 na całym świecie umarło około 2,6 miliona ludzi. Jezus powiedział, że właśnie takie wydarzenia miały wskazywać, że koniec świata jest bliski.

Tsunami oraz epidemie to rzeczy, które nie pojawiły się w ostatnim okresie.
Chociaż kiedyś ludzie nie mieli możliwości mierzenia zasięgu i siły tsunami tak jak dzisiaj, zachowało się wiele historycznych świadectw, które pozwalają nam przekonać się, że tsunami od tysiącleci pozbawiały życia tysiące ludzkich istnień.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_tsunamis
Podobnie jest z epidemiami. Zdarzały się one.. cóż, zawsze. Obecnej pandemii Covid 19 daleko do najśmiertelniejszej z nich, mimo rekordowej liczebności człowieka na ziemii. Do tej pory zgładziła ona pomiędzy 5mln a 19mln ludzi -co odpowiada 0.07–0.25% ludzkości (warto zwrócić uwagę, że statystyki zawarte w tej Strażnicy są mocno nieaktualne). Daleko jej np. do Czarnej Śmierci (Dżumy), która zgładziła od 75 do 200 mln ludzi, redukując ogólną populację od 17% do 54% ludzkości. Zwróćmy uwagę, że miała ona miejsce ponad 600 lat temu!
Polecam też zapoznać się z listą najgorszych epidemii - https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_epidemics

W świetle tych faktów nasuwa mi się pytanie: W jaki sposób tsunami i epidemie dowodzą, że żyjemy w czasach końca, skoro miały one też miejsce w przeszłości (Czaszami w większej mierze)? Czy zgodnie z logiką autora, w czasach Czarnej Śmierci ludzie nie byli bardziej uprawnieni do myślenia, że to ich czasy są czasami końca?

CDN.
   

« Ostatnia zmiana: 10 Listopad, 2021, 11:44 wysłana przez Blue »