Dużo szumu się robi wokół spraw sądowych, przeciwko Strażnicy. Ale okazuje się, że to zwykłe bicie piany?
Tyle szumu wokół jednej sprawy?
bedesj. A słyszałeś o Królewskiej Komisji w Australii?
U śj odkryto ponad 1000 przypadków pedofilii niezgłoszonych na policję.
Po uciążliwych finansowo restrykcjach, szanowna "pani strażnica" raczyła przystąpić do programu odszkodowań dla ofiar pedofili.
Jako jedna z ostatnich organizacji religijnych w Australii.
Tu pisaliśmy o tym w wątku do którego link jest niżej.
https://sjwp.pl/ze-swiata/swiadkowie-jehowy-przystapili-do-programu-odszkodowan-w-australii/msg235544/#msg235544 Myślę, że w przypadku takich osób jak Ty, to następuje raczej zaklinanie rzeczywistości że w organizacji śj pedofilii nie ma.
A procedury stosowane w jw.org przez powyższą komisję zostały określone jako zaściankowe.
Szczególnie stosowana zasada dwóch świadków.
Strażnica skrupulatnie ukrywa ten proceder w poszczególnych zborach.
Jeśli nie zechcesz spojrzeć na sprawę obiektywnie.
To choćby i na tacy Ci podano dowody to raczej nie uwierzysz w te milionowe odszkodowania wypłacane po osiągnięciu ugód.
A ugody są tak skonstruowane, że nie można udzielić żadnej informacji w sprawie.
Pieniądze zagłaskują wszystko.
Na szczęcie są tacy, co na takie ugody nie idą i sprawy stają się publiczne.
Więc badaj to i nie odrzucaj faktów, jeśli Cię na to stać.
Bo odrzucenie ich nie zmieni faktu, że pedofilia w zborach śj kwitnie i ma się całkiem dobrze.
Bo jest doskonale chroniona przez ciało kierownicze z Warwick.