(mtg): Według mojej oceny w zaistniałej sytuacji Afganistan stanie się drugim Wietnamem dla'' HAMERYKI'' oto jedno z doniesień prasowych:
''Według relacji świadków do brutalnych incydentów doszło w dystrykcie Malistan we wschodniej prowincji Ghazni. Mieszkańcy wiosek uciekli w góry w momencie nasilenia się walk pomiędzy rządem a talibami. Kiedy wrócili po pożywienie, odkryli, że islamscy bojownicy splądrowali ich domy i przygotowali zasadzkę.
Osoba obserwująca te zbrodnie zapytała talibów, dlaczego dopuszczają się takich okrucieństw na swoich ludziach. - Kiedy trwa konflikt, wszyscy umierają. Nieważne, czy masz broń, czy nie. To jest czas wojny - odparł jeden z bojowników.''
Pamiętają przecież wszyscy podręcznik ''Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" rok 2001 (str.23) w tym właśnie periodyku (Ww) skrzętnie omawiała temat dla osób wyznającym Islam.
Doskonale przypominamy sobie jak pewien był nacisk (Ww) głoszenia ich nauk tym wyznawcą religijnym, były traktaty, proponowane wstępy, nawet jak przypominam sobie jakaś broszura (może się mylę).
Nagle wycofała się (Ww) w głoszeniu tym osobą, którzy uznawali Islam za osobiste pokoleniowe wyznanie.
(Ww) ma swoje macki na całym obliczu ziemi, lecz jeżeli chodzi o tereny gdzie króluje Islam, jest teraz bardzo ostrożna i nie przejawia na tych terenach ogłaszania swoich nauk.
Pamiętam kiedy pewna st. pionierka zaczęła głosić na dworcu PKP i zapraszać na zebrania sJ uchodźców koczującym na tymże dworcu, nagle pojawiło się kilka osób w niedzielne spotkanie a za tydzień na to zebranie przyszło około pięćdziesiąt osób z całym swoim dobytkiem, siedzieli przez trzy tury - kiedy nastała chwila zamknięcia sali po ostatnim zebraniu nastała niewygodna sytuacja owi ''zainteresowani'' nie chcieli opuścić budynku niektórzy już przez bycia kilka godzin zagospodarowali nie które pomieszczenia.
Wywiązała się nieprzyjemna sytuacja więc starszaki ostatniego zebrania szybko uciekli z budynku i problem pozostawili gospodarzowi, który zawiadomił policję, były przepychanki z bezdomnymi uchodźcami.
Po wyprowadzeniu intruzów za trzy dni pojawił się NO udzielając gospodarzowi odpowiedniego pouczenia, natomiast ową pionierkę, która wywołała takie napięte następstwo zaproponowali aby sama napisała list z prośbą, ze rezygnuje z tego jak zaszczytnego przywileju służby, oj, oj ... głośno było wokół tego incydentu.
A że sala była w środku osiedla mieszkańcy zapamiętali to wydarzenie i niekorzystnie wypowiadali się o sJ wobec osób pukających do ich drzwi z Biblią w ręku.