Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Życie wieczne - a starość  (Przeczytany 1329 razy)

Offline sawaszi

Życie wieczne - a starość
« dnia: 10 Sierpień, 2021, 19:19 »
Jak ogólnie wiadomo wszem i wobec ; nic nie trwa wiecznie
- nawet gwiazdy mają swój początek i koniec  :(
Co myślicie moi drodzy o życiu wiecznym - tak bardzo reklamowanym przez WTS
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpień, 2021, 19:21 wysłana przez sawaszi »


Offline Stanisław Klocek

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Sierpień, 2021, 20:45 »
Jak ogólnie wiadomo wszem i wobec ; nic nie trwa wiecznie
Jak to może nie trwać wiecznie? Co mi wiadomo wszystko trwa wiecznie tylko w międzyczasie zmienia swe właściwości - mówiąc najkrócej i najskrajniej - materia zamienia się w najmniejsze energetyczne cząstki elementarnie. Potwierdzają to doświadczenia naukowe.
Co myślicie moi drodzy o życiu wiecznym - tak bardzo reklamowanym przez WTS
Rozumiem, forum o ŚJ. Ale ludziom życie wieczne obiecują również inni chrześcijani i niechrześcijanie w różnych formach osobowych. Jednak "sęk" w tym, że nikt nie chce przyjść po swej śmierci i zademostrować się publicznie taki sam jak przed śmiercią. Liczni twierdzą iż widzieli siebie nierzywego na sali operacyjnej, albo widzieli swe ciało nieżywe, a siebie niematerialnego pędzącego w tunelu na inny świat. Inni twierdzą, że widzieli cienie zmarłych znajomych, jeszcze inni głosy lub szelest znajomych zmarlych, a także rzekomo poznają po  modlitwach do zmarłych o wstawiennictwo, które zostają spełnione. Kiedyś też w to wierzyłem. Ale dziś wiem, iż to zaburzenia w psychice wywołane chemicznymi zmianami w organiźmie na wskutek emocji pewnych niepożądanych zdarzeń. Te i ine przyczyny powodują błędną interpretacje okoliczności pewnych zdarzeń okroszonych dodatkowo wpływem kultury w której był wychowywany.


Mam wiele doświadczeń, gdzie początkowo nie dało się wyjaśnić, jak tylko ingerencja istot z zaświatów. Tymczasem przypadek, a czasem usilne parcie wyjaśnienia dały odpowiedź zprzeczającą wiary w obcowanie z nieboszczykami. Te, które nie zostały wyjaśnione dają jednak do myślenia, że albo od razu nie podjęto wyjaśnienia, albo wierzący nie dopuszczają do wyjaśnienia lub też okoliczności, które nie zasługują aby takimi ciekawostkami poświęcać czas kosztem ważniejszych życiowych spraw. Wniosek mam taki. Moja materia po śmierci będzie ulegała przeróżnym zmianą ewolucyjnym bez jakiejkolwiek świadomości mego "ja", czy "ego". Jeśli jakiś inny organizm zbudowany będzie z mych i innych organizmów ziemskich i uzyska jakąś świadomość, ale będzie to on, a nie ja, ani moja inkarnacja. Wchodzenie zbyt w transcedencję prowadzi jedynie do zabobonu.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 252
  • Polubień: 8729
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Sierpień, 2021, 21:27 »

(mtg): Jedna z trudności dotyczących kwestii sensu życia wiecznego polega na tym, że nie mamy pewności, czego ten problem właściwie dotyczy.
Chodzi o to, że gdy zastanawiamy się nad kwestią sensu życia wiecznego, nie zawsze uświadamiamy sobie, o co w ogóle pytamy.


Offline sawaszi

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Sierpień, 2021, 21:34 »
Jak to może nie trwać wiecznie? Co mi wiadomo wszystko trwa wiecznie tylko w międzyczasie zmienia swe właściwości - mówiąc najkrócej i najskrajniej - materia zamienia się w najmniejsze energetyczne cząstki elementarnie. Potwierdzają to doświadczenia naukowe.Rozumiem, forum o ŚJ. Ale ludziom życie wieczne obiecują również inni chrześcijani i niechrześcijanie w różnych formach osobowych. Jednak "sęk" w tym, że nikt nie chce przyjść po swej śmierci i zademostrować się publicznie taki sam jak przed śmiercią. Liczni twierdzą iż widzieli siebie nierzywego na sali operacyjnej, albo widzieli swe ciało nieżywe, a siebie niematerialnego pędzącego w tunelu na inny świat. Inni twierdzą, że widzieli cienie zmarłych znajomych, jeszcze inni głosy lub szelest znajomych zmarlych, a także rzekomo poznają po  modlitwach do zmarłych o wstawiennictwo, które zostają spełnione. Kiedyś też w to wierzyłem. Ale dziś wiem, iż to zaburzenia w psychice wywołane chemicznymi zmianami w organiźmie na wskutek emocji pewnych niepożądanych zdarzeń. Te i ine przyczyny powodują błędną interpretacje okoliczności pewnych zdarzeń okroszonych dodatkowo wpływem kultury w której był wychowywany.


Mam wiele doświadczeń, gdzie początkowo nie dało się wyjaśnić, jak tylko ingerencja istot z zaświatów. Tymczasem przypadek, a czasem usilne parcie wyjaśnienia dały odpowiedź zprzeczającą wiary w obcowanie z nieboszczykami.


Ciekawe i osobliwe spostrzeżenia masz Stanisławie i za to masz u mnie duży plus .
Piszcie bez obawy o swych odczuciach i przemyśleniach związanych z tematem ; życie wieczne
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpień, 2021, 21:39 wysłana przez sawaszi »


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 441
  • Polubień: 2482
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Sierpień, 2021, 22:20 »
Już od młodości zastanawiał mnie fakt skończonej pojemności mózgu.
Zastanawiałem się jak to będzie żyć wiecznie, w końcu w mózgu nie będzie miejsca na nowe wspomnienia.


Offline sawaszi

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Sierpień, 2021, 22:48 »
Już od młodości zastanawiał mnie fakt skończonej pojemności mózgu.
Zastanawiałem się jak to będzie żyć wiecznie, w końcu w mózgu nie będzie miejsca na nowe wspomnienia.


Ma druga żona (pionierka) powiadała zawsze ; "ja kasuje wszystko co było kiedyś a myślę tylko o tym co jest dziś" i jeszcze tak "ja jednym uchem wpuszczam co słyszę , a drugim wypuszczam"  :D
Taka filozofia życia też jest dobra (dla filozofującego)  :P
- i w tedy i zawsze mózg nasz pomieści wszystko i nie będzie miał natłoku myślenia  :)
Prawdopodobnie to najlepszy sposób na bezstresowe życie  :D
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpień, 2021, 23:38 wysłana przez sawaszi »


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 441
  • Polubień: 2482
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Sierpień, 2021, 18:38 »


Ma druga żona (pionierka) powiadała zawsze ; "ja kasuje wszystko co było kiedyś a myślę tylko o tym co jest dziś" i jeszcze tak "ja jednym uchem wpuszczam co słyszę , a drugim wypuszczam"  :D
Taka filozofia życia też jest dobra (dla filozofującego)  :P
- i w tedy i zawsze mózg nasz pomieści wszystko i nie będzie miał natłoku myślenia  :)
Prawdopodobnie to najlepszy sposób na bezstresowe życie  :D

Coś jak w filmie "50 pierwszych randek"


Offline sawaszi

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Sierpień, 2021, 18:59 »
Coś jak w filmie "50 pierwszych randek"


Poznaj taką a nigdy nie będziesz się nudził  :)
Oto to "życie wieczne" w miłości  :D


Offline sawaszi

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Sierpień, 2021, 21:16 »
TO była miłość oparta na zasadach zborowych  :)
TO proste jest jak drut - kto się wyklucza sam z partii - ten jest poniżany i niech nie liczy na przyjazń tej formacji  :o
ps - takiej czy owej - i to prawda odwieczna jest i kropka .
 A  co to się ma do starości ?
Powiadają , że miłość nigdy się nie starzeje tylko zmienia kolor  :D
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2021, 21:23 wysłana przez sawaszi »


Offline Gremczak

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Sierpień, 2021, 07:02 »
Tylko kolor jako tako nie istnieje.


Offline sawaszi

Odp: Życie wieczne - a starość
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Sierpień, 2021, 20:17 »
Tylko kolor jako tako nie istnieje.

Nie skumałeś bracie o co mi biega ?
Jak poznałem tą prawdę "o miłości zborowej " - byłem jeszcze zdrów i ciemne włosy miałem  :)
A po tem osiwiałem od stresów z tym związanych i od nadmiaru miłości starszych  :-\
Co za prawdę powiedziałeś i tu się zgadzam z Tobą ; dalton nigdy tego nie zobaczy  :(