Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy  (Przeczytany 2484 razy)

Offline Sebastian

Odp: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #15 dnia: 27 Marzec, 2021, 22:12 »
Cytuj
A kto ci powiedział, że zaszczepienie populacji będzie oznaczać koniec bieżącej polityki i czemu mu ufasz, skoro ostatni rok to potężna dewaluacja zapowiedzi polityków oraz ekspertów?
nikt mi tego nie powiedział...

po prostu racjonalnie zakładam że epidemii koronawirusa NIE wywołali ani masoni ani reptalianie ani kosmici

oraz zakładam że obecna epidemia _kiedyś_ w końcu skończy się.

Czytam także o tym jak do normalności wraca państwo Izrael oraz o tym że w USA opanowano już problem ciężkich zachorowań u seniorów, a teraz w USA szlag trafia głównie ludzi młodych.

Poza tym, zakładam że osoby które chcą zrobić jakiś brudny interes na tej epidemii to nie sa jacyś nieudacznicy, ale sprawne skurczybyki które dość szybko uwiną się ze zrobieniem swoich ciemnych interesów. A poza tym, komuś nieepidemicznemu z wielkich tego świata może skończyć sie cierpliwość i może on postanowić ekspresowo zamordować tych co przedłużają kryzys epidemiczny psując jego niekryzysowe interesy i wtedy też świat wróci do normy.

Mieliśmy kiedyś w Europie Hitlera, którego pokonał Stalin, a samego Stalina alkoholi i biologia.

nawet Jarosław Kaczyński niedługo osiągnie ten wiek, który miał Stalin w dniu w którym umarł.

jak mówi piosenka: "_nic_ nie może przecież wiecznie trwać..."
a ja dodam: tym bardziej _kryzys_ nie może wiecznie trwać...

Wszystko ma jakieś granice.

Chociaż ciężko w to uwierzyć, ale nawet głupota unijnych biurokratów też ma jakieś granice.

Ogólnie jestem dobrej myśli, moje życie każdego dnia zmienia się na lepsze mimo epidemii.
« Ostatnia zmiana: 27 Marzec, 2021, 22:27 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Odp: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Marzec, 2021, 21:55 »
nie wiem czy moje oczekiwania sprawdzą się, ale daleki jestem od uwierzenia że kolejne kilkadziesiąt lat mamy żyć pod nieustannymi lockdownami

zakładam że albo uda się ludzi zaszczepić i przywrócić jako taką normalność (otworzyć gospodarkę bez zatkania szpitali) albo uda się zaszczepić ludzi ale epidemia będzie trwała nadal gdyż (jak napisano chociażby w cytowanych przez Barana podręcznikach) w przypadku koronawirusów NIE istnieje odporność zbiorowa

jeśli państwa zachodnie zaszczepią się ale wirus będzie zabijał dalej to być może w jakiejś perspektywie dojdzie do (niesamowicie kosztownego) przymusowego zaszczepienia całej ludzkości plus powołania służb które będą powtarzać te szczepienia np. 4x/rok

to wydaje się mało prawdopodobne, ale daje się zorganizować.

ogólnie zakładam odblokowanie gospodarki USA w tym roku i gospodarki Unii w przyszłym oraz zakładam powołanie stałych regularnych służb antykoronawirusowych w latach dwudziestych.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline PoProstuJa

Odp: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #17 dnia: 29 Marzec, 2021, 00:40 »
Chętnie bym sobie pogadała z jakimś gorliwym Świadkiem o tym dlaczego obecnie już nie głoszą i czy to go nie martwi.

Ale moim zdaniem - na logikę - powinien być ucieszony, bo przecież powstrzymanie głoszenia to znak dni ostatnich (które jak wiemy trwają już 100 lat :D ).
Do tego zaraza... no to mamy jasne równanie, że Armagedon już puka do drzwi!

Słyszałam o takim przypadku, że rok temu (na początku pandemii) pewna siostra rzuciła pracę... bo zaraza, dni ostatnie, Armagedon itd. ... Jestem ciekawa, czy sprzedała już mieszkanie i wpłaciła na Towarzystwo Strażnica, czy też jeszcze czeka na dalsze znaki z nieba..?

(A teraz sobie wyobraziłam, że moje słowa czyta jakiś Świadek i sobie myśli:
śmiej się śmiej! Zobaczysz jak Cię rychło Armagedon zmiecie z powierzchni ziemi!  ;D ;D ;D

....
Po czym sobie pomyślałam, że jeśli czyta moje słowa... to jego ten Armagedon też może zmieść, bo w końcu wszedł na forum odstępców! A nie ma gorszego grzechu!  ;D ;D ;D)


Offline Sebastian

Odp: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #18 dnia: 29 Marzec, 2021, 13:11 »
Słyszałam o takim przypadku, że rok temu (na początku pandemii) pewna siostra rzuciła pracę... bo zaraza, dni ostatnie, Armagedon itd. ... Jestem ciekawa, czy sprzedała już mieszkanie i wpłaciła na Towarzystwo Strażnica, czy też jeszcze czeka na dalsze znaki z nieba..?
ja osobiście zachowuję duży sceptycyzm wobec takich rewelacji

wiele razy słyszałem takie rewelacje wyrażone "językiem dla fanatyków" a rzeczywistość była inna,

np.: tłumaczenie że panna "nie wychodzi za mąż gdyż strażnica odradza wychodzenie za mąż w dniach ostatnich", gdy rzeczywistość wyglądała następująco: "ten konkretny facet mi nie podoba się, jest nieudacznikiem mieszkającym u mamusi, zbyt fanatyczny, a co najważniejsze: Zosia opowiadała mi w sekrecie że nie udało im sie pogrzeszyć bo mu aparatura nie zadziałała; sumując: po co mi mąż z niedziałającą aparaturą?! Niech spada na drzewo..."

ja znam osobiście kilka przypadków, gdzie mężowie zakazali swoim żonom pracy w DPS-ie na początku pandemii; w ty, co najmniej jeden przypadek gdzie mąż bardzo dobrze zarabia, kupa forsy odłożona na koncie bankowym, ale "pozwalał" swojej żonie pracować gdyż żona motywowała chęć pracy potrzebami emocjonalno-psychicznymi dot. kontaktu z ludźmi (żona pracowała na pół etatu i nie musiała w ogóle dokładać się do domowego budżetu, mogła np. kupować sobie damskie ciuszki i produkty z rossmana, miała kontakt z ludźmi itd.itp.); przyszło zagrożenie i małżonkowie zdroworozsądkowo  uznali że takie dodatkowe potrzeby nie są aż tak ważne jak zdrowie. Obecnie żona ponad rok nie pracuje, a małżonkowie na razie w ciągu roku naruszyli zaledwie 1/10 oszczędności z konta bankowego.

ta konkretna relacja o kobiecie która porzuciła pracę w DPS-ie dotyczy osób z tzw. Babilonu Wielkiego, ale gdyby dotyczyła zboru ŚJ, to istnieje 100% pewności że co najmniej połowa znajomych tego małżeństwa połączyłaby porzucenie pracy z bliskością armagedonu i innymi głupotami

sumując: myślę że w wielu przypadkach niejako "z automatu" zakładamy że decyzje życiowe świadka Jehowy muszą być powiązane z jego religią. A prawda może być inna...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline PoProstuJa

Odp: Czy świat jeszcze pamięta o Świadkach Jehowy
« Odpowiedź #19 dnia: 29 Marzec, 2021, 18:50 »
sumując: myślę że w wielu przypadkach niejako "z automatu" zakładamy że decyzje życiowe świadka Jehowy muszą być powiązane z jego religią. A prawda może być inna...

Ja słyszałam o tym od pewnej świadkowej, która rozmawiała z tą siostrą. Aczkolwiek fakt, że owa siostra mogła się bać, że się zarazi, więc wolała rzucić pracę i przeżyć. W końcu rok temu każdy z nas myślał, że rychło umrze od koronawirusa (i niektórym niestety się to sprawdziło).
To mogła być motywacja mieszana: chęć przeżycia plus bliski Armagedon.. Żeby to wiedzieć na 100% musiałabym z ową siostrą pogadać, ale chyba raczej nie chciałaby się do mnie odezwać  ;D