W sumie czemu nie. Oni robią swoje wewnętrzne "kampanie" na temat tego, jak traktować wykluczonych, dochodzą do tego propagandowe filmiki o nieodbieraniu telefonu od wykluczonych dzieci i próbują wmówić, że miłość w zborze zastąpi tą od członków rodziny, którzy już nie są śj. Uderzają emocjonalnie w czułe punkty, czemu mielibyśmy nie zrobić tego samego? Nie w ramach jakiegoś chorego rewanżu, ale żeby im uświadomić coś (bo oni są święcie przekonani, że się staczamy, że jesteśmy nieszczęśliwi) i żeby ludzie postronni zauważyli w tym przestrogę. Myślę, że media to łykną. Temat ostracyzmu u śj wprowadza zawsze spore poruszenie w różnych programach.