nie wykluczam w 100% opcji że CK jest na tyle (...) piiii, ocenzurowano, (...), że teraz (kiedy jest "w miarę OK") nakazuje siedzieć na tyłku i robić zebrania na zoomie ale zamierza wznowić działalność ewangelizacyjną akurat w szczycie drugiej fali wirusa
druga fala już się rozpoczęła, ale na razie za mało ludzi umiera, więc ŚJ siedzą w domach
ale "na szczęście" już niedługo (w czarnym scenariuszu) za kilka tygodni będziemy mieli kilka tysiące trupów codziennie, a więc wspaniały moment na wznowienie głoszenia "bo tak kazało CK"
chory scenariusz?! Owszem, ale nikt w CK nie jest w pełni zdrowy psychicznie...