"«... Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, ». I mówił do nich: «Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: "Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie" - to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie»." [Mk. 7: 6~12]
Dokłdanie oglądając ten propagandowy film miałem w głowie ten fragment. Poziom zidiocenia sięga zenitu. Jeszcze naprawdę bym zrozumiał gdyby w tym betel to był ktoś z komitetu, jest naprawdę wtajemnioczony i ciężko byłoby zastąpić z dnia na dzień ( chociaż to nie problem w korpo) ale jednak inny poziom odpowiedzialności. Tutaj mamy sprzątacza który na szali opieki z własną matką kładzie sprzątanie a nawet grabienie liści.
Jeżeli drogi ŚJ czytasz to - to zróbmy eksperyment myślowy - coś czego u nas nigdy się nie robi w naszą stronę, zawsze robimy taki eksperyment do ogródka innych.
Mamy jakiś tam ludzi w świecie jak w filmie 3 rodzeństwa i matkę w potrzebie - jedeno z nich pracuje i jest blisko domu rodzinnego powiedzmy to samo miast, drugie także prowadzi "normalne" życie ale 100km od domu rodzinnego, trzecie z nich udziela się charytatwynie na jakiejś misji w kraju. Ty odwiedzasz tą Panią Halinkę która potrzebuje pomocy i opieki, zainteresowała się prawdą. Opowiada Ci całą sytuację oraz to, że główny ciężar odpowiedzialności spadł na tych którzy pracują i mają stałe zobowiązania, trzecie dziecko ratuje życie innych.
Co czujesz? Z automatu podważasz szczerość działania tej organizacji i buntujesz panią Halinkę przeciwko czemuś takiego.
Dokładnie to samo mamy na filmie, to samo.
Proszę mi tutaj nie wyskakiwać, że strażnica sugeruje to czy tamto.
Film w prpsty sposób daje przekaz, że SŁUŻBA jest najważniejsza , ważniejsza od obowiązku opieki.
Notabene jakby taki gorliwy świadek musiał głosić innym a nie chciał zaopiekować się rodziciem to nawet prawo przewiduje takie głąba przymusić do tego zadania.
Cóż się dziwić, nawet Państwo wie, że w pierwszej kolejności to obowiązek rodziny!