Organizacja zawsze dobrze karmiła. Ale jak ktoś tego nie umie docenić to nie ma sensu dla niego stać przy garach.
O tęczowych na jakimś kongresie i innych wypowiedziach slimhomomody to sie podniecają po Internecie, jakby sami dawali 4 litery.
Pewnie nie jest to na czas słuszny pokarm, ale jakoś dziwacznie tęcza nam zalewa wszelkie media.
Globalna pandemia? Globalne ocieplenie? Pewnie w Kamerunie. Mają znów pisać o tym jak myć ręce?
Osławiona Sodoma i Gomora - czyli tak/nie/tak/nie.... Nie ma tego sensu liczyć. W poniedziałek masz ziemniaki na obiad. We wtorek ryż. W środę ziemniaki. I o to ludzie mają pretensje. Ugotuj im codziennie ziemniaki. Mało urozmaicony pokarm.
To u świadków uczyli, że większość świadków przychodzi na zebrania, zgromadzenia, szkolenia jak do restauracji ładnie ubrani z pretensjonalnym tonem licząc na mega obsługę. Po co gotować, jeśli ktoś tego nie docenia? Dziesięć, 20, albo więcej lat 'baba' gotuje i pod nos podstawia. Nawet bez 'dziękuję'. Później całemu światu trzeba obtrąbić, że nie było seksu. To trzeba zmienić lokal, lub wybierać na samym początku swoje preferencje.
Już mówili, że prawdopodobnie będą przedruki, a nie nowe światła. W 2011 dali nowe światło, które obowiązywało przed 1999, to sie ludzie podniecili, że mają nagle ziemniaki. Dostali to samo. Mówić ludziom, że są jak trzoda, to się obrażają. Ale czym są? Są żądni cudzych historii w celu poczucia upewnienia się, że ich karma im też smakuje.
Najpierw pokarm pisany przez miłośnika oparów alkoholowych pisany cudzą ręką jest śmieszny. Pisany jakąś 'pastorową' ręką jest śmieszny. Potem 'natchnioną' ręką jest dziwny. Jak 'pokarm' pisze inna ręka jest jeszcze gorzej. Jak nie pisze, to zdziwko! To pytanie kiedy jest lepiej? Jeśli dla 'baby' jest ciągle źle, to nie ma sensu nawet zabierać do niej armatniego działa.
Pytanie jest proste: czego ktoś oczekuje? Pokarmu z zawartości forum, który jako ŚJ powinien przyswoić u ŚJ? Może tajnych listów pomnożonych przez poufne, o rozdziale literatury, kosztach rezolucji, ewentualnie sposobach zwracania sie o obecnych na zebraniu?
Mają napisać o tzw. 'plecaku przetrwania', który nie jest ich wymysłem? O tym już pisali, tylko zamiast sie śmiać i wyzywać od sekty, to trzeba było korzystać z pokarmu na czas słuszny. Podobno Jezus ma pokarm na czas słuszny i są memy na czas słuszny pisane po polsku w celu obklejania niemieckich płotów.
Definicja pokarmu na czas słuszny: kromka suchego chleba, gdy jesteś głodny. Tego uczyli nawet w sekcie, tylko trzeba było nie łazić na wagary.