Jeśli przepisy pozwalają, to się, jak widać, czasem stosuje.
Tu też taki dawniejszy, pewnie częstszy zwyczaj z tym związany:
„CHRZEST POWTÓRNY (...) Niektórzy byli ewentualnie ochrzczeni w teokratycznym zborze chrześcijańskim, lecz na przykład nie przestudiowali przedtem książki »Słowo Twoje jest pochodnią dla nóg moich« i nie rozumieli właściwie ani nie doceniali kroku oddania się Bogu. Takie osoby zastanawiały się może nad tym, czy powinny teraz dać się ochrzcić; w pewnych wypadkach oznaczałoby to chrzest powtórny. Owszem, powinny, jeżeli w swoim czasie naprawdę nie oddały się Bogu przed chrztem, lecz teraz są uczniami, doszły do znajomości prawdy Słowa Bożego i dokonały oddania się Jehowie na spełnianie Jego woli. Na pewno powinny się poddać ochrzczeniu, jeżeli ich poprzedni chrzest nie był ceremonią zarządzoną w Piśmie świętym, a polegającą na całkowitym zanurzeniu przez oddanego Bogu chrześcijańskiego świadka Jehowy. Skoro więc ktoś stwierdza, że nie dopełnił pod tym względem wymagań Pisma świętego i nie ma za sobą ważnego chrztu ucznia, to winien teraz uczynić ten symboliczny krok; chrztem chrześcijańskim, dokonanym wobec świadków, udowodni wtedy, że istotnie oddał się Bogu” (Strażnica Rok XCII [1971] Nr 12 s. 12-13).
Widać nawet nieprzestudiowanie nowej książki mogło 'unieważniać' chrzest.