Nie jest oparty na bajdurzeniach ludzi sprzed kilku tysięcy lat a na bajdurzeniu ludzi współczesnych.
Teoria wielkiego wybuchu podaje historię nie możliwą do weryfikacji.
Najlepsze jest w niej to, że na początku znane nam prawa fizyki nie obowiązywały.
Teoria wielkiego wybuchu jest tylko kolejna proba ludzkosci wyjasnienia przyczyny zjawisk , ktore obserwuja . I niczym wiecej .
Przypomne , ze idea ta powstala dopiero wtedy , gdy Edwin Hubble odkryl w czasie swoich obserwacji , ze galaktyki oddalaja sie od siebie . Spowodowalo to oczywiscie pytania , jaki byl stan pierwotny materii we wszechswiecie i to z koleji doprowadzilo do wniosku , ze ta materia musiala byc skupiona w jakims punkcie , ktory eksplodowal . Ta teoria zostala przyjeta przez wiekszosc naukowcow , chociaz i obecnie niektorzy badacze preferuja teorie stanu stacjonarnego .
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_stanu_stacjonarnego_(kosmologia)
Tomasz z Akwinu nie dysponowal oczywiscie takim materialem badawczym jakim obecnie dysponuja naukowcy .
Probowal wiec wedlug swoich mozliwosci i swojej wiary uzasadnic to co obserwowal .
A w zwiazku z tym , ze sredniowiecznym Katolicyzmie " modne " byly idee Arystotelesa , posluzyl sie idea Nieporuszonego Poruszyciela ( Primus motor) , ktorego utozsamil z chrzescijanskim Bogiem - Stworca .
No coz , z historii wiemy , ze teorie kosmologiczne powstaja i upadaja , i z pewnoscia za jakis czas naukowcy znowu nas zaskocza . Ostanim "hitem" jest tzw . teoria multiwersum zakladajaca , ze istnieje nieskonczona ilosc wszechswiatow .
Oczywiscie , aktualne nadal pozostaje pytanie , czy jestesmy w stanie , z naszymi bardzo ograniczonymi w czasie i przestrzeni mozliwosciami , znalezc odpowiedz co do praprzyczyny wszystkiego .