Lubię twoje przenośnie, ale w tym przypadku możesz trochę prostszym językiem? Bo nie czaję
Specjalnie dla Ciebie będzie prościej. Przy czym będzie trudniej, bo myślałem, że prościej się nie da. zatem będzie inaczej. jeśli będzie mętnawo bardziej, to znaczy że nie tak łatwo tłumaczy się w prosty sposób.
Na przykładach podobno najłatwiej. Przykłady autentyczne, bez koloryzowania. Za to skondensowane, niczym mleko w puszce.
Technologicznie wyobraź sobie miłą relaksującą atmosferę. Grill + piwko. Spotkanie kilku osób - dlatego będę pisał w liczbie mnogiej. Jak jesteś bardziej samotnikiem, to wpraszam się do Ciebie na kawę. Przyniosę rurkę z kremem lub ptysia. tak sobie wpadnę, bo ostatnio chodzisz w kratkę na zebrania. Masz już tło. nadążasz z wyobraźnią?
Teraz metodologia działań. Dwie, by nie komplikować. Można je przeplatać. Słucham uważnie i się podpinam lub/i występuje w charakterze animatora. (animator - chyba nie trzeba tłumaczyć?).
Teraz praktycznie na schematach najprostszych. Mogę mówić w stylu i tonie jak poniżej.
'Słuchajcie, nie za bardzo kojarzę to zazębiające się pokolenie. Czytałem i oglądałem materiał, ale jakoś mi to nie wchodzi. Może dlatego, że wiedza z matematyki utkwiła mi na osi liczbowej. A Wy jak to rozumiecie?' - patrzę na reakcje i chodzi urządzenie rejestrujące.
'Bardzo ładny ten obiekt co wybudowano w Warwick. Dużo musiał kosztować braci. Sporo też pieniążków pochodzi z transakcji sprzedaży wcześniejszej siedziby. Jak myślicie, w jaki sposób bracia zagospodarują nadwyżki? Będzie jakiś rozrost np w Chinach Wiecie, nowe sale dla takiej rzeszy ludzi. Rozwój wymaga dużych nakładów finansowych. Macie jakieś swoje spostrzeżenia, jak ulokować te pieniądze?' - interesujące są reakcje i dalej nagrywam.
'Ostatni słyszałem o takiej książce. Tytułu nie pamiętam - nie mam do tego głowy. Ale przysięgam, że autor miał na nazwisko Franz. Ale to nie nasz, bo imię miał na literę N, może L, albo R. Też nie pamiętam. Słyszeliście coś o tym? To jakaś rodzina czy zbieżność nazwisk?' - dalej obserwuję i nagrywam.
'Wiecie co? W zborze, w którym byłem wcześniej, był pedofil. Strasznie nieprzyjemna sprawa. Dym na cały zbór. Dlatego postanowiłem się przenieść' - słucham, bo rejestruje się od momentu REC.
Mam nagranie. Po mnie zrobi to samo ktoś inny lub był na tym samym spotkaniu. Jest już 2 świadków. Trzeci się znajdzie sam. Do którego starszaka uderzamy najpierw? Do tego, który nie lubi najbardziej Technologa, lub jeśli jestem żoną zamianowanego, to urabiam męża w pierwszej kolejności. czy brzmi to jaśniej i prościej?
Teraz druga część niejasnego zdania. Ta sama atmosfera towarzyska. Wszyscy sobie plujemy na WTS. Każdemu się coś nie podoba. Jednym TV orgowe, innym składanie sprawozdań, jeszcze komuś nie leży brat Bonifacy prowadzący strażnice.
jednak tylko Technolog miał odwagę wyrazić głośno swoje wątpliwości na temat roku 1914. Za obstawanie przy swoim poglądzie powołaniu przeciw niemu komitet sadowniczy. Z racji, iż dalej utrzymywał, że ta data jest niebiblijna i nie ma na nią dowodu innego poza tym, że jest w kalendarzu, zostaje usunięty dyscyplinarnie z firmy. Co robią pozostali z kółka opluwaczy? Nie podamy ręki Technologowi, bo takie są zasady. Zresztą po co nam wykluczenie. A może jego wykluczyli i organizm ozdrowiał - tak jak pozbycie się wrzodu lub kaszlu może oznaczać powrót do zdrowia. Zatem niektórzy wzrosną duchowa, inni zostaną na pozycji opluwacza wewnątrz twierdzy. A Technolog? Cóż? Skoro go wykluczyli to widocznie Jehowa tak chciał.
Jaśniej już? Trochę to ku przestrodze. Bardziej jednak chodzi o przedstawieni możliwych (nie jedynych) scenariuszy, które trzeba brać pod uwagę. Doświadczenie naukowe jasno wykazuje, ze prościej to znaczy dłużej. może stąd to powiedzenie: "kto drogę sobie skraca, ten do domu późno wraca". 🐌
Nie wiem czy spotkaliście się z takim artykułem. Mnie dał sporo do myślenia. Moglibyśmy go przeanalizować. Zapraszam do zapoznania się z tematem. Podaję link; http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3156
Wątek powitalny często nie ma narzuconego tematu, więc można o wielu sprawach. Z racji zachęcenia nowego uczestnika do dalszej aktywności godzi się w tym miejscu powołać na jedną z Jego wypowiedzi.
Artykuł jest ciekawy. Nie jest też wielce odkrywczy - raczej temat dla zainteresowanych dobrze znany. Tylko na czym miałaby polegać analiza treści podlinkowanej? Może jakieś naprowadzenie, kierunek?
Na marginesie jestem podobnego zdania - komitety sądownicze (nie tylko u SJ) są ciekawe. W sumie to najbardziej ekscytujący fragment życia świadkowego, obok wystąpień publicznych. Adrenalina jest spoko! 👻