Jakie znaczenie można nadać słowom: "powstrzymać się od krwi"

[Roszada]

Ooo prosze jak CK potrafi lawirować w sprawie słów "powstrzymać się od krwi":

„Chrześcijanie mogliby myśleć, że byłoby najlepiej, gdyby Towarzystwo Strażnica ułożyło spis artykułów spożywczych i lekarstw, które zawierają krew. Towarzystwo ma jednak powody, żeby tego nie czynić. Krew zawiera liczne substancje, które też znajdują się gdzie indziej. To jest zupełnie zrozumiałe, gdyż człowiek i zwierzę to nie jedyne stworzenia z prochu ziemi. Na przykład lecytyna, część składowa krwi, znajduje się też w ziarnach soi, z której ona zresztą prawie po większej części jest wytwarzana. Jeśli więc jakiś produkt nasuwa wątpliwości, to najlepiej jest dowiedzieć się u wytwórcy. Chrześcijanin nie może oczekiwać, że jakiś brat ze zboru powie mu, co ma czynić, gdyż produkt ten nie został sporządzony przez tego brata ani przez Towarzystwo. Lecytyna ta mogła być wytworzona z krwi albo i nie. Każdy musi też pod tym względem nieść swoje własne brzemię odpowiedzialności” (Strażnica Nr 2, 1964 s. 9).

No tak niech każdy gryzie się w sumieniu.
Ale czemu nie może się gryźć w sprawie transfuzji?

[Dianne]

Powstrzymywać sjp:

"1. «zatrzymać w miejscu kogoś, coś»
2. «pohamować kogoś, coś, zapobiec czemuś»
3. «przerwać jakiś proces lub działanie»"

Po pierwsze należy zatrzymać krew, żeby nie krążyła po całym organizmie, tylko stała w miejscu. Po drugie należy zapobiec ponownemu wprawieniu jej w ruch, a po trzecie należy wylać ją całą z ciała, żeby ostatecznie przerwać proces i działanie. Chociaż niektórym mogłoby wydawać się to nierozważne, jesteśmy przekonani, że nasz miłosierny Bóg Jehowa najlepiej wie co jest dla nas najlepsze .Nierozsądnym byłoby uważać inaczej. Czy zaufasz Jehowie i pozwolisz odpompować sobie całą krew z organizmu, zastępując ją środkami krwiozastępczymi, skoro właśnie o to prosi cię w swoim słowie?

Zabieg ten, tak jak każda operacja czy ingerencja w pracę organizmu niesie ze sobą pewne ryzyko, dlatego warto pomodlić się wcześniej do Jehowy, a jeszcze wcześniej zapisać nam wszystko w testamencie. Jesteśmy pewni, że Jehowa przychylniejszym okiem patrzy na osoby które chcą wspierać jego organizację i gromadzą sobie skarby w niebie, a te na ziemi oddają nam.

[KaiserSoze]

mądrze prawisz kobieto.
Możesz być redaktorkom strasznic.

[Villa Ella]

Albo rzecznikiem prasowym Ciała Kierowniczego.

[Dianne]

Odmawiać komentarza też potrafię, może być

[Roszada]

Odmawiać komentarza też potrafię, może być

Ale CK nie odmawia w sprawie  "powstrzymać się od krwi":

„Czy ryby trzeba przed spożyciem wykrwawić? (...) Ponieważ w Piśmie świętym nie ma takiego zastrzeżenia, by starannie wygniatać lub moczyć mięso w celu usunięcia z niego resztek krwi, nikt też nie ma obowiązku podejmować skomplikowanych zabiegów zmierzających do wydobycia krwi z ryby. Oczywiście krew każdego stworzenia ziemskiego wyobraża jego życie i dlatego jest święta. Jeżeli więc ktoś przy rozcinaniu ryby zobaczy grudkę krwi, powinien ją usunąć” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 12 s. 24).

Jednak nie powstrzymują się, chyba, że grudkę krwi znajdą.
Jak rozcieńczona krew, to może być.

[Roszada]

"powstrzymać się od krwi"

A krew owadów?
Podobno jest jej mało.
Więc można.

„Jak przyrządzać ryby i owady, aby je można było jeść, nie naruszając przy tym biblijnego nakazu o powstrzymywaniu się od spożywania krwi? (...) Te zwierzęta mogą mieć tak mało krwi, że wylanie jej może być rzeczą niemożliwą, a to było warunkiem, który należało spełnić, jeśli się chciało spożyć mięso zwierząt. (3 Mojż. 17:13) Nie wymagano wyciskania lub moczenia mięsa, lecz należało wysączyć krew. Jeśli nie ma tyle krwi, aby ją można było wysączyć, to chrześcijanie nie są obowiązani stosować krańcowe środki, aby za wszelką cenę wycisnąć odrobinę krwi. Oczywiście, jeśli podczas rozcinania zwierzęcia wyraźnie zauważy się zgrupioną krew, wtedy można ją łatwo usunąć, i to powinno się zrobić” (Strażnica Nr 3, 1962 s. 14).

Czyli tak:ludziom mówimy  "powstrzymać się od krwi"
Ale dla siebie mamy furteczki.