Znam przypadki odejść w nieco innej kolejności najpierw kochanka lub kochanek a póżniej mąż żona i WTS
be!
I jesteś pewien , że to źle świadczy o tej osobie? a może było tak :
mąż, żona ,szybko , w młodym wieku żeby nie dopuścić się grzechu, zadowolić rodziców , starszych stojących na straży cudzej cnoty.
Potem życie codzienne , które zweryfikowało to już istniejące małżeństwo , dwoje zupełnie nie dobranych ludzi nie potrafiących wzajemnie się wspierać .
Naprawdę uważasz , że argument Jehowa nie nawidzi rozwodów jest dostateczny do tego by całe swoje życie spędzić w związku z obcym człowiekiem?
No tak ale dalej jest następny , w nowym świecie wszystko będzie cacy ..Acha najważniejsze pominęłam , przyniosłam/ em wstyd organizacji , Jehowie , okazałam/em się samolubna/y , zamiast szukać pomocy w książce " Szczęście w życiu rodzinnym" czy coś takiego .
Mat
7
1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. 3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.