Gdy ktoś jest oskarżony nie ma obowiązku obciążać samego siebie.Nawet najbardziej prawdomówny z prawdomównych,byłby idiotą gdyby wrogowi wszystko wybeblał .
A co zrobić jak to nie wroga tylko przyjaciel zwany bratem duchowym i duchownym ( bo obecnie obu tytułów u SJ sie wzywa) Świadkiem Jehowy?
Cytat z książki.
W „Kryzysie sumienia” czytamy, o sprawie pewnego małżeństwa z Kalifornii, która stała się powodem poważnych dyskusji. Otóż ktoś zobaczył w sypialni owego małżeństwa (Franz pisze, że nie przypomina sobie, w jaki sposób autor raportu znalazł się w sypialni omawianego małżeństwa) literaturę pornograficzną dotyczącą innych niż tzw. „klasyczne” praktyk seksualnych. Przesłuchanie i śledztwo przeprowadzone przez lokalnych starszych potwierdziły, że nasza para utrzymywała stosunki seksualne odbiegające w swej formie od „klasycznych” dopuszczalnych w ramach moralności Świadków Jehowy. Korespondencja ze strony starszych zboru, do którego uczęszczała nieszczęsna para małżeńska wpłynęła do Brooklynu i Ciało Kierownicze zebrało się w celu ustalenia, jakie kroki należy podjąć w związku z kalifornijskim małżeństwem i czy w ogóle należy je podejmować. Jak wspomina Franz, przedstawiciele Ciała Kierowniczego nie zostali zaznajomieni z ową korespondencją starszych mimo tego w ciągu paru godzin podjęto decyzję o wykluczeniu ze społeczności wspomnianej pary małżeńskiej.