Może nie tyle oszczędności ile duch czasu. Zabawne, przypomina się stary list, w którym zabraniali korzystania z tabletów na podium, choć miłosiernie pozwolili wówczas korzystać z nich zwykłym głosicielom. Potem zmienili światło ze zwykłej żarówki na ledową i już każdy mógł korzystać z tabletu.
U mnie zdaje się, że tak 2/3 korzysta już z tabletów i telefonów. Po cóż więc drukować czasopisma? Mają zalegać w magazynach zborowych a następnie iść na rozpałkę do pieca?
V.