Aby móc dobrze odebrać symbolikę trzeba ją rozpatrywać w odniesieniu do realiów.
Jak pisali moi przedmówcy biała sukienka co innego oznaczać będzie w katolickiej Polsce, co innego w Japonii a jeszcze co innego w ateistycznej Szwecji. I tak samo inny będzie jej odbiór. Zwykle przez pryzmat naszych własnych odczuć i standardów.
Ja osobiście nigdy nie widziałem nic złego w białej sukience i welonowi (symbol dziewictwa
) panny młodej, choć wielokroć sam miałem z niektórymi "przygody"
Ale potrafię rozróżnić wymagania doktryny (no taka ich rola) od rzeczywistości czy to w parafiach czy to w zborach.