Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Strażnica do studium - LIPIEC 2016  (Przeczytany 7943 razy)

Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #15 dnia: 25 Marzec, 2016, 23:43 »
Jezusa wywalili jako pośrednika między Jehową a Organizacją:

Nawet gorzej  >:(
Wywalili samego Jehowę sprowadzając Go do akceptanta swoich nowych świateł, wycierając sobie nim gębę przy każdej okazji  >:(
Już sprowadzili Go do "parteru" zrównując organizację z Jego majestatem  >:(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #16 dnia: 25 Marzec, 2016, 23:46 »
12 Jezus powiedział swoim uczniom: „Jeżeli poprosicie o coś w imię moje, ja to uczynię” (Jana 14:14). Oczywiście nasze prośby powinny być zgodne z wolą Boga. Jan zapewnia nas: „To jest ufność, którą żywimy do niego, że o cokolwiek prosimy zgodnie z jego wolą, on nas wysłuchuje” (1 Jana 5:14). Modlitwa nie jest więc jedynie formą wsparcia psychologicznego.

J 14,14 i 1 J 5,14 dotyczy modlitwy do Jezusa.

"O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię" (J 14,14)

"O tym napisałem do was,
którzy wierzycie w imię Syna Bożego,
abyście wiedzieli,
że macie życie wieczne.
Ufność, którą w Nim pokładamy,
polega na przekonaniu,
że wysłuchuje On
wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą." (1 J 5,13-14)

To tak na marginesie.


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #17 dnia: 25 Marzec, 2016, 23:47 »
Nawet gorzej  >:(
Wywalili samego Jehowę sprowadzając Go do akceptanta swoich nowych świateł, wycierając sobie nim gębę przy każdej okazji  >:(
Już sprowadzili Go do "parteru" zrównując organizację z Jego majestatem  >:(

Tylko patrzeć, jak Organizacja wywyższy się ponad Jehowę.To tylko kwestia czasu.
« Ostatnia zmiana: 25 Marzec, 2016, 23:49 wysłana przez Tusia »


od-nowa

  • Gość
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #18 dnia: 26 Marzec, 2016, 08:26 »
Już pewnie CK powiadomiło Jezusa o dniu i godzinie bo wcześniej pisało, że ktoś Go powiadomi:

„Jezus nie chciał przez to oczywiście powiedzieć, że nikt się nigdy o tym nie dowie. On na pewno zostanie dostatecznie wcześniej powiadomiony o tym momencie, aby mógł zwołać do walki swoje wojska niebiańskie” (Strażnica Nr 16, 1964 s. 12).

„Możliwe, że już o tym wie ale nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 16 s. 24).

Powiadamiało Go, ale nie wie CK czy Jezus zapamiętał. ;D
Jednoznacznej odpowiedzi nie potrafi CK udzielić, ale podkręcać spiralę strachu przed Armagedonem, to potrafili przed rokiem 1975, gdzie głosiciele rezygnowali z zawierania małżeństw,  rezygnowali z posiadania dzieci, rezygnowali z dobrej pracy, nie inwestowali w przyszłość np. kupując dom dla rodziny, czy oszczędzając na taki dom ( mieszkanie), rezygnowali z osiągania wykształcenia itp. Tak straszyli przyjsciem Armagedonu przed rokiem 1975.
A w roku 1976 piszą dalej "„Możliwe, że już o tym wie ale nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 16 s. 24).
Ale wprowadzać atmosferę strachu i wykorzystywać swoich wyznawców, do darmowej kolportacji swoich publikacji, nagabywać o pieniądze, wykorzystywać darmową siłę roboczą, potem sprzedawać pobudowane obiekty, to już POTRAFIĄ.

"Miałem 14 lat, czekałem na koniec" - cytat z linku poniżej

"Podczas spotkania w krakowskim zborze analizowany jest fragment czasopisma "Strażnica" poświęcony wydarzeniom, które "wstrząsną światem". Mają nastąpić wkrótce. "Wkrótce" nie jest określone precyzyjnie. Czy rzeczywiście jest tak, że Świadkowie żyją w cieniu Armagedonu? Adam opowiada o tym, że w 1975 roku, mając 14 lat, czekał na koniec świata. Wiara w taką wersję wydarzeń była wtedy mocno rozpowszechniona we wspólnocie. Ludzie z zapartym tchem oglądali Dziennik Telewizyjny, wypatrując znaków w bieżących wydarzeniach politycznych. Emocje sięgały zenitu. Latem odbył się zjazd członków zgromadzenia.

- Program bez spodziewanych sensacji, już miny z lekka zawiedzione, gdy nagle brat, dochodząc do ostatniego punktu, stwierdza: "Kończąc, nie mówię «do zobaczenia za rok na podobnym zgromadzeniu», bo za rok, to już sami rozumiecie...". Wszyscy patrzą po sobie i odbierają to oświadczenie jednoznacznie. To nasza ostatnia konwencja w starym systemie. Wracamy w milczeniu poruszeni tym, co przed chwilą usłyszeliśmy. Niektórzy bracia nie kupują opału na zimę - czy warto? Kupują za to gwoździe - mogą się przydać zaraz po zagładzie starego świata - wspomina Adam. Odebrał to jako wydarzenie przełomowe. Był chłopcem. Zastanawiał się, czy z Armagedonu uda mu się ocalić rower, na którym uwielbiał jeździć. O tamten czas pytam z kolei młodego Świadka Jehowy, skądinąd niezwykle otwartego: - Być może osoba, z którą Pani rozmawiała pamięta jeszcze rok 1975, kiedy to na skutek błędnego zrozumienia podsycanego własnym pragnieniem końca świata, zupełnie niepotrzebnie "nakręcano się" na tę datę."

Więcej na:
http://wiadomosci.onet.pl/religia/czekajac-na-armagedon-rzecz-o-swiadkach-jehowy/1pvwp

Tak więc po 40 latach Strażnica z lipca 2016 ponownie zachęca, tak jak zachęcano przed Armagedonem w roku 1975 ( który to nie nastał) do:

1. Wyeliminuj zbędne wydatki.
2.Ogranicz czas poświęcany na pracę zawodową.
Tak samo było przed zapowiadanym Armagedonem w roku1925.
 No ileż można, ile razy można na ten sam lep, naciągać ludzi :-\

Dodam, że sama osobiście pamiętam  atmosferę zbliżającego się Armagedonu w 1975 r.!! Takie jedno z wielu wspomnień moich to, że szkoda ,że zginą moi koledzy ze szkoły :( tak mi było ich żal, a pocieszałam się, że są wśród nich na pewno "dobrzy", których spotkam w "nowym świecie" po Armagedonie, żal mi było moich zabawek, mojego domu rodzinnego a najbardziej Taty, który nie był ochrzczony i miał w tym Armagedonie zginąć :( Jak ja bardzo chciałam oboje rodziców w tym raju  :( Martwiłam się też o rodzeństwo, żeby się podczas Armagedonu nie zgubili, albo nie zginęli przypadkiem.
I tego właśnie cielsku kierowniczemu nie zapomnę ;) tych katuszy emocjonalnych jakie dziecko musiało przechodzić, z powodu ich fałszywego nauczania.



« Ostatnia zmiana: 26 Marzec, 2016, 08:59 wysłana przez od-nowa »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #19 dnia: 27 Marzec, 2016, 19:09 »

 No ileż można, ile razy można na ten sam lep, naciągać ludzi :-\


  Widać można i to nieskończenie wiele razy, a dlaczego?
Ano to bardzo proste....część zawzięcie wierzy w to co czyta, wierzy w kanał łączności z niebiosami i to że to wszystko prawda.
Inna grupa to ci co całe życie, albo jego większość tam spędzili i w myśl słów...starych drzew się nie przesadza są tam z przyzwyczajenia i wygody. I jest jeszcze świeży narybek, a z nimi to jak z tą miotłą co dobrze zamiata na początku.


Moja bardzo bliska  koleżanka,  niedawno została świadkiem. Pochodzi z bardzo wierzącej katolickiej rodziny. I teraz ona sobie wyznaczyła za cel mnie nawrócić. Nasze rozmowy są bardzo burzliwe, ona się szybko irytuje, czasem trzaska drzwiami i wychodzi. Nie wiem co ją tak wq...czy to że nie ma dość dobrych argumentów aby odeprzeć moje? A może ucieka gdy jej przemyka przez głowę myśl...coś w tym jest?

Ostatnio nazwała mnie....piep...odstepczuch i wyszła ( to było jakieś 3 tyg temu, wczoraj dzwoniła czy może mnie odwiedzić w Święta).
A poszło o banał, tak bardzo lubiany przez świadków motyw podtykania tacy pod nos. Zaczęła się produkować jak to w KK jest, a przecież tyle lat była to wie.
Gdy się już wygadała pytam ją....Iza ile razy w miesiącu chodziłaś do kościoła i po ile rzucałaś na tacę? Odp...4 -5 razy po złotówce góra dwa złote. Ok odpowiedziałam, a więc zakładamy, że dawałaś średnio 10 zł miesięcznie. A ile dajesz do puchy w zborze? Śmiem się domyślać, że dużo więcej. I gdzie Cię bardziej zmanipulowali?
jej twarz nabrała wręcz wojennych barw. Pytam ją, na co się bardziej złościsz, na mnie że mam rację czy na siebie, że nie umiesz obalić moich słów, a co gorsze wiesz, że mam rację?

Ciekawe jak jutro przebiegnie nasza rozmowa? :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #20 dnia: 27 Marzec, 2016, 21:45 »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Marzec, 2016, 11:59 »
Pokaż jej to:

http://piotrandryszczak.pl/wspomnij-o-dobrowolnych-datkach.html

 8-)

  Początkowo nic nie zapowiadało, że nasza rozmowa zejdzie na te tematy, jednak nie wytrzymała i zaczęła krytykować ŚW. Że to pogaństwo, bałwochwalstwo itd...
Mówię, że bardzo się jej dziwię, iż ona osoba kiedyś taka bardzo kościelna teraz jedzie po tym w co tak głęboko wierzyła. Ok, można mieć inne spojrzenie, inne wnioski, ale używając pewnych zwrotów jedzie się nie tylko po KK ale także po sobie samym. Kiedyś za kościół byś się dała pokroić, zostawiałaś chłopaka i biegłaś do kościoła na majowe, taka byłaś wierząca.
Skąd wiesz, że i teraz ci się nie odmieni? Że nie przyjdzie do ciebie ktoś, kto odkryje przed tobą nowe tematy, inne perspektywy i będziesz inaczej gadać. Do mnie niedawno przyszło dwóch panów  i zapraszali na spotkanie do Adwentystów. Niestety spotkanie było raczej dla osób palących, ale zażartowałam że dla nich gotowa bym była rzucić to palenie, choć nie palę. Na co jeden z panów odpowiedział, że jest stanu wolnego,  a więc tym bardziej mnie zaprasza. Podziękowałam za zaproszenie i sobie poszli.

Oczywiście jej nie grozi , ponieważ ona poznała prawdę. Hm...może i racja, ale z tymi zmianami to jak z przemocą. Kto raz uderzył, będzie miał ku temu ciągoty, tak samo i ze zmianą poglądów. Tylko krowa ich nie zmienia.
Zaczęła się rzucać, że przez lata KK ją wykorzystywał. Dawała na tacę, sprzątała za darmo kościół, prała itd itp...
Pytam...a teraz jak robisz to samo w swoim nowym domu bożym, ktoś ci płaci? I zawołałam ją aby pokazać jej tą stronę.
Początkowo zapierała się jak szczeniak którego uczy się chodzić na smyczy. Ale później zadzwonił telefon i musiałam odejść, a ona sama przeglądała stronę.
Na moje pytanie...i co ty na to? Odp...wyrwane z kontekstu.  Cóż, nic na siłę. Ale po jej wyjściu sprawdziłam historię, zajrzała też w inne miejsca.  ;D

Szkoda mi jej, złapali ją jak przechodziła ciężkie chwile z chorym dzieckiem. Uwierzyła w słowa...że niebawem wstanie z wózka i do niej przybiegnie. I jestem przekonana że wierzy w to dla dziecka, aby je widzieć zdrowe i pełne sił.
I jest mi jej czasem żal, bo co będzie za kilka lat jak obudzi się z tego letargu i zda sobie sprawę że to obiecanki cacanki a .......?
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Marzec, 2016, 13:00 »
Na moje pytanie...i co ty na to? Odp...wyrwane z kontekstu.  Cóż, nic na siłę. Ale po jej wyjściu sprawdziłam historię, zajrzała też w inne miejsca.  ;D

W prosty sposób przyznała ci rację, tylko innymi słowami   8-)


Offline TomBombadil

Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Marzec, 2016, 17:39 »
Ta kobieta może nigdy nie dostrzec nagabywania o kasę,bo najprawdopodobnie jest bez męża w zborze.A naciski są głównie na głowy rodzin,szczególnie "na przywileju".Jeśli ma jeszcze chore dziecko,to spotyka się ze współczuciem. Jako neofitka ma romantyczne podejście do świadków.
Warto ostrzegać,ale bez brutalności.Oby nikt jej nie skrzywdził,pokój jej i jej domowi.


Offline Dietrich

Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #24 dnia: 29 Marzec, 2016, 19:13 »
Świadkiem zostałem na początku lat 90-tych. Dobrze pamiętam, że nie było takiego nagabywania o kasę, tak częstych rezolucji "po złotówce od głowy na..." jak to ma miejsce dzisiaj.   Książki wydawane były w twardej oprawie, tudzież kasety magnetofonowe i video (o wiele droższe w produkcji niż CD czy DVD), czasopisma wychodziły częściej i w większej objętości.  Dziś jest wszystkiego o 2/3 mniej i ciągle słyszy się nawoływanie do 'szczodrości'. 
Niewykluczone, że osoby nowo ochrzczone nie zdają sobie (jeszcze) z tego sprawy, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat zaszły tak duże zmiany.  To jest tzw. 'pierwsza miłość do prawdy'.  Niektórzy złośliwi nazywają to zachłyśnięciem.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #25 dnia: 29 Marzec, 2016, 20:04 »
Ta kobieta może nigdy nie dostrzec nagabywania o kasę,bo najprawdopodobnie jest bez męża w zborze.A naciski są głównie na głowy rodzin,szczególnie "na przywileju".Jeśli ma jeszcze chore dziecko,to spotyka się ze współczuciem. Jako neofitka ma romantyczne podejście do świadków.
Warto ostrzegać,ale bez brutalności.Oby nikt jej nie skrzywdził,pokój jej i jej domowi.

  Tak kobieta jest z mężem, razem ich zwerbowano. On mnie omija szerokim łukiem, ona sobie wzięła mnie na cel i z racji na dawne czasy postanowiła sprowadzić na ,,drogę prawdy". A ja odpłacam jej tym samym :D


Niewykluczone, że osoby nowo ochrzczone nie zdają sobie (jeszcze) z tego sprawy, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat zaszły tak duże zmiany.  To jest tzw. 'pierwsza miłość do prawdy'.  Niektórzy złośliwi nazywają to zachłyśnięciem.

 To jak z zakochaniem...w pierwszej fazie nie widzi się żadnych wad, nic nie przeszkadza , wszystko jest cacy . :D
« Ostatnia zmiana: 29 Marzec, 2016, 20:07 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #26 dnia: 29 Marzec, 2016, 20:22 »
  Tak kobieta jest z mężem, razem ich zwerbowano. On mnie omija szerokim łukiem, ona sobie wzięła mnie na cel i z racji na dawne czasy postanowiła sprowadzić na ,,drogę prawdy". A ja odpłacam jej tym samym :D
Uuuu...to kicha. Jak ona jest śJ jeszcze "na gwarancji" ;D czyli "nówka siostrzyczka" z ostatniego kąpania. To mizernie widzę Twoje sukcesy w wybudzaniu. Nawet jak coś jej zaświta, to mąż jako jej głowa, pan i władca (w/g WTS-u), skutecznie jej to wyperswaduje. Tym bardziej, jak pisałaś że omija Cię kołem, to chyba fanatyk, albo strasznie przejęty rolą. :o
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Strażnica do studium - LIPIEC 2016
« Odpowiedź #27 dnia: 30 Marzec, 2016, 20:11 »
Uuuu...to kicha. Jak ona jest śJ jeszcze "na gwarancji" ;D czyli "nówka siostrzyczka" z ostatniego kąpania. To mizernie widzę Twoje sukcesy w wybudzaniu. Nawet jak coś jej zaświta, to mąż jako jej głowa, pan i władca (w/g WTS-u), skutecznie jej to wyperswaduje. Tym bardziej, jak pisałaś że omija Cię kołem, to chyba fanatyk, albo strasznie przejęty rolą. :o

  Wiesz... ja nie mam celu ją wybudzać, ale przychodzi i kozaczy co to ona nie wie, jakie ma cudowne wyznanie, zwyczajnie się prosi o pstryczka w nos. A czy to jakoś zaowocuje? Na chwilę obecną marne szanse, tak ona jak i mąż są zachłyśnięci organizacją.

Kiedyś mi otwarcie powiedziała, że jej mąż nie jest zadowolony jak się ze mną spotyka i nazywa mnie szatańską dziewuchą. Pytam się kto ich nauczył takich pięknych zwrotów i określeń? Takiej pogardy i wręcz poczucia wyższości.

Był czas , że ów mąż udawał że mnie nie zna i pech chciał, że się spotkaliśmy a on nie miał gdzie uciec. A więc w pośpiechu podniósł maskę i zaczął coś grzebać przy samochodzie. Podeszłam chwyciłam za klapę i mówię do niego....gdybym była szatańską dziewuchą to bym ci tą maskę spuściła na łeb jeszcze przytrzymała aby ci się facjata podsmażyła na silniku. A że jestem dobrym bliźnim to ci ją przytrzymam, bo wieje strasznie i może dojść do nieszczęścia.  ;D

Od tamtej pory mówi mi dzień dobry , ale unika mojego wzroku. Nie wiem kogo się boi...mnie , tego szatana czy jeszcze kogoś...? :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).