Już pewnie CK powiadomiło Jezusa o dniu i godzinie bo wcześniej pisało, że ktoś Go powiadomi:
„Jezus nie chciał przez to oczywiście powiedzieć, że nikt się nigdy o tym nie dowie. On na pewno zostanie dostatecznie wcześniej powiadomiony o tym momencie, aby mógł zwołać do walki swoje wojska niebiańskie” (Strażnica Nr 16, 1964 s. 12).
„Możliwe, że już o tym wie ale nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 16 s. 24).
Powiadamiało Go, ale nie wie CK czy Jezus zapamiętał.
Jednoznacznej odpowiedzi nie potrafi CK udzielić, ale podkręcać spiralę strachu przed Armagedonem, to potrafili przed rokiem 1975, gdzie głosiciele rezygnowali z zawierania małżeństw, rezygnowali z posiadania dzieci, rezygnowali z dobrej pracy, nie inwestowali w przyszłość np. kupując dom dla rodziny, czy oszczędzając na taki dom ( mieszkanie), rezygnowali z osiągania wykształcenia itp. Tak straszyli przyjsciem Armagedonu przed rokiem 1975.
A w roku 1976 piszą dalej "„Możliwe, że już o tym wie ale
nie potrafimy udzielić jednoznacznej odpowiedzi” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 16 s. 24).
Ale wprowadzać atmosferę strachu i wykorzystywać swoich wyznawców, do darmowej kolportacji swoich publikacji, nagabywać o pieniądze, wykorzystywać darmową siłę roboczą, potem sprzedawać pobudowane obiekty, to już POTRAFIĄ.
"Miałem 14 lat, czekałem na koniec" - cytat z linku poniżej
"Podczas spotkania w krakowskim zborze analizowany jest fragment czasopisma "Strażnica" poświęcony wydarzeniom, które "wstrząsną światem". Mają nastąpić wkrótce. "Wkrótce" nie jest określone precyzyjnie. Czy rzeczywiście jest tak, że Świadkowie żyją w cieniu Armagedonu? Adam opowiada o tym, że w 1975 roku, mając 14 lat, czekał na koniec świata. Wiara w taką wersję wydarzeń była wtedy mocno rozpowszechniona we wspólnocie. Ludzie z zapartym tchem oglądali Dziennik Telewizyjny, wypatrując znaków w bieżących wydarzeniach politycznych. Emocje sięgały zenitu. Latem odbył się zjazd członków zgromadzenia.
- Program bez spodziewanych sensacji, już miny z lekka zawiedzione, gdy nagle brat, dochodząc do ostatniego punktu, stwierdza: "Kończąc, nie mówię «do zobaczenia za rok na podobnym zgromadzeniu», bo za rok, to już sami rozumiecie...". Wszyscy patrzą po sobie i odbierają to oświadczenie jednoznacznie. To nasza ostatnia konwencja w starym systemie. Wracamy w milczeniu poruszeni tym, co przed chwilą usłyszeliśmy. Niektórzy bracia nie kupują opału na zimę - czy warto? Kupują za to gwoździe - mogą się przydać zaraz po zagładzie starego świata - wspomina Adam. Odebrał to jako wydarzenie przełomowe. Był chłopcem. Zastanawiał się, czy z Armagedonu uda mu się ocalić rower, na którym uwielbiał jeździć. O tamten czas pytam z kolei młodego Świadka Jehowy, skądinąd niezwykle otwartego: - Być może osoba, z którą Pani rozmawiała pamięta jeszcze rok 1975, kiedy to na skutek błędnego zrozumienia podsycanego własnym pragnieniem końca świata, zupełnie niepotrzebnie "nakręcano się" na tę datę."
Więcej na:
http://wiadomosci.onet.pl/religia/czekajac-na-armagedon-rzecz-o-swiadkach-jehowy/1pvwpTak więc po 40 latach Strażnica z lipca 2016 ponownie zachęca, tak jak zachęcano przed Armagedonem w roku 1975 ( który to nie nastał) do:
1. Wyeliminuj zbędne wydatki.
2.Ogranicz czas poświęcany na pracę zawodową.
Tak samo było przed zapowiadanym Armagedonem w roku1925.
No ileż można, ile razy można na ten sam lep, naciągać ludzi
Dodam, że sama osobiście pamiętam atmosferę zbliżającego się Armagedonu w 1975 r.!! Takie jedno z wielu wspomnień moich to, że szkoda ,że zginą moi koledzy ze szkoły
tak mi było ich żal, a pocieszałam się, że są wśród nich na pewno "dobrzy", których spotkam w "nowym świecie" po Armagedonie, żal mi było moich zabawek, mojego domu rodzinnego a najbardziej Taty, który nie był ochrzczony i miał w tym Armagedonie zginąć
Jak ja bardzo chciałam oboje rodziców w tym raju
Martwiłam się też o rodzeństwo, żeby się podczas Armagedonu nie zgubili, albo nie zginęli przypadkiem.
I tego właśnie cielsku kierowniczemu nie zapomnę
tych katuszy emocjonalnych jakie dziecko musiało przechodzić, z powodu ich fałszywego nauczania.