witaj, Dawidzie,
w dziedzinie opuszczania sekty nie napiszę nic nowego, ale powtórzę to co napisali poprzednicy, ale dodam nieco uwag jak masz poradzić sobie juz po odejściu (zaplanowanym z czteroletnim lub piecioletnim wyprzedzeniem)
to super że chcesz odejść z sekty, ale odpuść temat na minimum cztery lata czyli do matury;
na Twoim miejscu odpuściłbym również antyewangelizację czyli skupianie się na wybudzaniu innych a skupiłbym się na nauce i na dorabianiu sobie w każde wakacje i ferie;
poprosiłbym matkę o założenie konta w banku (masz 13 lat więc możesz mieć własne pieniążki i własny rachunek bankowy ale potrzebujesz zgody rodzica) i w każde wakacje szukałbym jakiejś pracy oczywiście stosownej do młodego wieku, np. jakiś handel w sklepie, sprzedaż lodów, itd.itp., a pieniądze _prawie_w_całości_ odkładałbym.
Do matury jesteś w stanie zarobić i odłożyć kilkanaście tysięcy złotych;
jeszcze jako uczeń szkoły średniej musisz dowiedzieć się czy w Twojej szkole są jakieś możliwości pomocy finansowej dla uczniów z biednych rodzin i zadbać aby matka wręczyła Tobie zaświadczenie o zarobkach, które Ty dołączysz do odpowiedniego podania w swojej szkole; oczywiście wszystko dyskretnie, w zborze nikt nic nie wie o jakimkolwiek stypendium;
dobrze byłoby jakby matka zgodziła się że stypendium w całości idzie na Twoje konto bankowe, ale jak zgodzi sie pół na pół (połowa na utrzymanie rodziny połowa na odkładanie) to także nie jest zły układ
to są kolejne pieniądze do zaoszczędzenia (łącznie z zarobkami możesz odłożyć przed maturą nawet i dwadzieścia tysięcy złotych)
jeśli będziesz dobrze uczyć się i oprócz prac wakacyjnych dorobisz sobie małe co nieco dawaniem korepetycji, to po maturze możesz pójść na studia dzienne, oszczędnie żyć z zarobionych wcześniej oszczędności i na pierwszym roku zbierać bardzo dobre oceny aby zakwalifikować się do stypendium rektora za dobre wyniki w nauce (na niektórych uczelniach jest to możliwe od drugiego semestru na pierwszym roku na innych możliwe od drugiego roku)
będąc pracowitym i nie rozrzutnym (oraz umiejąc sięgnąć po wszystkie pieniądze które gmina szkoła państwo i Unia Europejska oferuje) jesteś w stanie dokonać ekonomicznego cudu i samodzielnie sfinansować swoje studia bez pomocy rodziców
jak będziesz zainteresowany to pisz PM, a ja Tobie bezpłatnie pomogę we wszelkich formalnościach, a w razie potrzeby telefonicznie wszystko wytłumaczę;
między innymi dyskretnie doradzę Tobie jak założyć konto bankowe aby Twoja matka aż do Twojej pełnoletności nie mogła tego rachunku opróźnić (mimo że wg ustawy ma takie prawo, zadbamy aby nie mogła z tego prawa skorzystać);
takich i innych szczegółów podam Ci prywatnie dość dużo ale ze zrozumiałych względów nie będę o tym pisać publicznie
dla zachęty dodam że nie będziesz pierwszy, bo cztery młode osoby już tak pokierowałem, a pierwszy człowiek którego nauczyłem sięgania po cztery źródła funduszy (od szkoły, od gminy, od państwa i od Unii) uzyskał już tytuł mgr inż.