Chciałbym odnieść się do tematu tego wątku, chociaż widzę, że trochę wygasł.
Otóż będąc na zgromadzeniach od dłuższego czasu zauważyłem odseparowanie mówców kongresowych od reszty braci. Jadąc samochodem i rozmawiając z moimi towarzyszami podróży dowiedziałem się, że NO i inni mówcy kongresowi otrzymują posiłki z kateringu. Posiłki mają podawane w odosobnionych pomieszczeniach.
Kilka lat temu można było zapraszać NO na posiłki. Wówczas można było z nimi porozmawiać i otrzymać nieco strawy duchowej za strawę fizyczną. Nikomu krzywda się nie działa, a owieczki mogły skorzystać ze wsparcia duchowego. Obecnie nie ma takiej praktyki.
Napisałem ten post bo tak mi się jakoś skojarzyło oglądając klasę biznes w samolocie, złotego Rolexa i złote sygnety na palcach rąk członków CK.