Może lepiej skupić się na treści zamiast autorstwie. Biblia pisała coś zdaje się o ludziach trzymających się tzw. litery prawa.
Ewidentnie zasilasz ich grono. Nie cytuj mi tylko greki pleace pliss
Treść pokazuje, że ów anonimowy, internetowy autor, nie rozumie sedna chrześcijaństwa ani w ogóle tego, kim jest Bóg i na co to jest historia zbawienia. Jego wywody dobrze podsumowuje fakt, że wiedząc, iż łatwiej utwierdzi w swoich przekonaniach każdego ateistę (bo teista widzi, że autor po prostu jest na bakier z logiką), kiedy przypisze swoje dyrdymały osobie znanej, niż ujawni autorstwo, ośmieszając przy tym swoje nazwisko. Jeśli jajko śmierdzi, to nie potrzebuję większych dowodów na to, że jest zbukiem. Jeśli autorstwo jest skopane, to mimo wszystko wiarygodność takich tekstów jest delikatnie mówiąc wątpliwa.