Witajcie Kochani. Dawno tu nie zaglądałem, praca, praca i inne świeckie nic nie warte z punktu widzenia organizacji Bożej sprawy.
Muszę podzielić się z Wami ciekawą informacją. Otóż mój kochany tatuś który jest starszym mianowanym przez kolegów, wraz z mamą odwiedzili tydzień temu moich teściów. Nie pisałem o tym ale teściowie mają podobne poglądy jak ja. W toku rozmowy wywiązała się dyskusja na tematy drażliwe np: pokolenie itp...
Tatuś starszy mianowany przez kolegów z nerwami powiedział że powinniście być wykluczeni i że zadzwoni do braci starszych z waszego zboru aby opowiedzieć im wszystko.
Jak obiecał, tak zrobił. Wczoraj 27 sierpnia, o 9 rano zadzwonił jeden starszy i powiedział że o 12 będą mieć wizytę.
Teściowie opowiedzieli co ich boli. Bracia potwierdzili że mają prawo mieć swoje zdanie, ale musimy się trzymać zboru i tego co mówi niewolnik.
Za miesiąc kolejna wizyta, i teraz pytanie do Was.
Po ilu wizytach pasterskich nastąpi wykluczenie osoby która nie zmieni zdania, i nie wróci na wąską ścieżkę jw.org
Pozdrawiam. Darek.