Tak to zamiast przedstawienia rzetelnych wywodów staracie się pomniejszyć moje ,poprzez wykazywanie niepoprawności językowej,itp.
Tylko,że to samo można zarzucić wielkiemu uczonemu C.Saganowi,ponieważ wielu ludzi poprawia jego "szatę językową",żeby wydać jego książki.
Wystarczy przeczytać jego wstępy,czy "podziękowania".
Niedorzecznością jest wypominać mi nieestetyczność w języku.
Należałoby to wypomnieć wielu innym.
O jednym z z wczesnochrześcijańskich myślicieli w książce "Pierwsi świadkowie" ksiądz M.Starowiejski napisał,że ten "nie dba o formę,pragnie wyrazić po prost swój wewnętrzny żar.A kiedy takie sprawy chce się wypowiedzieć trudno jest znaleźć odpowiednie słowa,trudno ułożyć je w zdania".
On to "wykuwa nowe słowa nie troszcząc się o prawa języka greckiego,podobnie jak nie ogląda się na gramatykę".
Nie podaje to jako usprawiedliwienie.
Rozumiem tylko,że z tej przyczyny uznalibyście go za nie wartego czytania.
Odmawialibyście mu prawdomówności itp.
To co czynicie to "cios poniżej pasa".
Poza tym wykazuje tylko,że zamiast rzeczowego kontrargumentu ,używacie argumentu niegrzeczności.