Teraz jest naturalne wyciszanie tematu.
Zgadzam się, komu to teraz potrzebne, dla kogo to istotne, kto trwa przy organizacji ze względu na podobne nauki? Czy w zborach są jeszcze ci bracia z żyłką badacką, którzy pod jedną pachą trzymali wnikliwe, a pod drugą kilka przekładów biblii i bawili się w rozkminianie nauk? A jeśli są, to jaką mają siłę przebicia?
Wszystko da się przemilczeć albo przedefiniować. Ja już od dłuższego czasu uważam, że CK ciąży jakakolwiek dogmatyka i najlepiej by wyszli na zestawie najprostszych doktryn cementujących ich władzę i nic ponadto. A kto uważa, że się nie da, to niech sobie przypomni jakie wyrafinowane rozkminy miał Russell i jaka jest obecnie jego pozycja w historii organizacji i jej dogmatyce.