Estero!
Ja myślę, wbrew innym tu obecnym znawcom, że głoszenie "od domu do domu" będzie powoli odpływać, zanikać, choć nigdy pewnie całkiem nie ustanie.
Nikt chyba nie wierzy, że będzie ono miało jeszcze takie znaczenie, jak przed wprowadzeniem wózków i stojaków. Przecież one odebrały chęć chodzenia od domu do domu.
Jak prześledziłem inne dawne metody 'głoszenia' (radio, gramofony, megafony, karty świadectwa, uliczne nawoływania, chodzenie z plakatami-sandwiczami), to one też powoli odpływały. Nie było nagle jakiegoś 'ukazu carskiego' o likwidacji. Po prostu wprowadzano nową metodę, a starsza powoli wygasała, tu i ówdzie, wcześniej i później.
Chodzenie po domach w XXI wieku to nie metoda w czasach elektroniki i internetu.
Kto sobie kilka lat temu wyobrażał, że Biblia będzie zastępowana 'czytnikową wersją', a wcześniej publikacje.
Kto myślał, że jworg będzie najważniejszym 'urządzeniem' dla ŚJ.