Miało to miejsce około 3,może 4lata temu. Umówiłem się do służby z jednym pionierem, a ten przylazł jeszcze z jadną pionierką. Nigdy tego nie robiłem, żeby w służbie parodiować w trójkę, no, ale pal z tym, nie miałem tym razem wyboru i się na to zgodziłem😅
Gdy tak sobie spacerowaliśmy w tej służbie( bo wiadomo jakie tempo zazwyczaj mają pionierzy... .) poruszyłem temat ostatniej strażnicy, w której była wzmianka, że zapowiedź, że w przyszłym świecie drapieżne zwierzęta będą jadły słomę i trawę nie może być dosłowna, a oznacza raczej, że zwierzęta te będą potulne i niegroźne dla ludzi.
Prowadzący strażnicę nie skupił się jednak na tej myśli i przeszedł szybko do innych tematów.
Doznałem lekkiego wstrząsu, ponieważ pionierzy popatrzyli na siebie i nie kontynuawali dalej poruszonego tematu... Tylko jeden z nich skwitował, że,, dokładnie tego nie wiemy jak będzie w nowym świecie,,
Miałem wrażenie, jakby Pionierka słyszała to dopiero pierwszy raz, teraz właśnie ode mnie, a studium tejże strażnicy odbyło się zaledwie parę dni wcześniej.. 🤔
To zdarzenie potwierdza, że większość, tego co ŚJ słyszą i "studiują" przelatuje im obok uszu. Za bardzo się nie zastanawiają nad treścią. Mają podane gotowce na talerzu i przyjmują pakarm bez większej wnikliwości..