obstawiam że po pandemii nastąpi rebranding: od strony formalnej będzie to wyglądało na wygaszenie starej religii i założenie "zupełnie nowej" religii, a od strony mentalnościowo-społecznościowej po prostu świadkowie Jehowy dowiedzą się, że NIE SĄ już świadkami Jehowy ale nazywają sie inaczej, ale "wszystko zmieniono tak, aby nie zmieniać absolutnie niczego".
taki rebranding jest koniecznością finansową z uwagi na ciągłe procesy o odszkodowania
a ta "zupełnie nowa" organizacja będzie nazywala się (uwaga: prorokuję) np. "świadkowie Jahwe i Jezusa" co zostanie poparte wersetem biblijnym z apokalipsy, przedstawiającym ludzi którzy mają na czole wypisane "imię Jezusa i imię Jego Ojca".
jeden rebranding już był (w 1931) więc teraz pora na kolejny
a tak przy okazji rebrandingu razem z nim wykopie się ze zboru wszystkie marudy ogłaszając że "same odłączyły się" a mniejsze zwarte szeregi zagoni sie do roboty na chwałę Warwickiej Ośmiornicy