A kto ci powiedział, że zaszczepienie populacji będzie oznaczać koniec bieżącej polityki i czemu mu ufasz, skoro ostatni rok to potężna dewaluacja zapowiedzi polityków oraz ekspertów?
nikt mi tego nie powiedział...
po prostu racjonalnie zakładam że epidemii koronawirusa NIE wywołali ani masoni ani reptalianie ani kosmici
oraz zakładam że obecna epidemia _kiedyś_ w końcu skończy się.
Czytam także o tym jak do normalności wraca państwo Izrael oraz o tym że w USA opanowano już problem ciężkich zachorowań u seniorów, a teraz w USA szlag trafia głównie ludzi młodych.
Poza tym, zakładam że osoby które chcą zrobić jakiś brudny interes na tej epidemii to nie sa jacyś nieudacznicy, ale sprawne skurczybyki które dość szybko uwiną się ze zrobieniem swoich ciemnych interesów. A poza tym, komuś nieepidemicznemu z wielkich tego świata może skończyć sie cierpliwość i może on postanowić ekspresowo zamordować tych co przedłużają kryzys epidemiczny psując jego niekryzysowe interesy i wtedy też świat wróci do normy.
Mieliśmy kiedyś w Europie Hitlera, którego pokonał Stalin, a samego Stalina alkoholi i biologia.
nawet Jarosław Kaczyński niedługo osiągnie ten wiek, który miał Stalin w dniu w którym umarł.
jak mówi piosenka: "_nic_ nie może przecież wiecznie trwać..."
a ja dodam: tym bardziej _kryzys_ nie może wiecznie trwać...
Wszystko ma jakieś granice.
Chociaż ciężko w to uwierzyć, ale nawet głupota unijnych biurokratów też ma jakieś granice.
Ogólnie jestem dobrej myśli, moje życie każdego dnia zmienia się na lepsze mimo epidemii.